„Świat zepsuty” interpretacja satyry Ignacego Krasickiego
Ignacy Krasicki zasłynął swoimi satyrami gdyż to poprzez nie krytykował ówczesną rzeczywistość społeczną i polityczną Polski. Wyciągane i ukazywane przez niego wnioski nie piętnowały konkretnych osób a zachowania ogółu, które niepokoiły autora. Należy pamiętać, że lata w których powstawały satyry cechowały się dużą zmiennością, Polska stała w obliczu rozbiorów. W satyrach najliczniej odcisnęły się ślady krytyki ówczesnej szlachty, autor obserwując życie tej warstwy społecznej zauważał szereg problemów i przejawów demoralizacji. Poprzez wskazanie ich w utworach pragnął uświadamiać polaków, piętnując konkretne błędy. Na drodze wywoływania pozytywnych zmian w społeczeństwie Krasicki postawił postulat „powrotu do źródeł”, sformułowanie to stanowi również myśl przewodnią satyry „Świat zepsuty”.
Poeta w utworze „Świat zepsuty” po raz kolejny staje się moralistą próbującym poprzez retoryczny monolog, ostrzec a nawet ukarać rodaków. Autor obawia się bowiem, że dojdzie do całkowitego zatracenia wartości narodowych, wskazuje, że proces degradacji już się rozpoczął: „ Ten nas cudzym na łup oddał, z nas się złe zaczęło: Dzień jeden nieszczęśliwy zniszczył wieków dzieło”. Poeta początkowo skupia się na wyidealizowanej wizji przeszłości, dowodzi, iż dawniej istniejące obyczaje kultywowane przez ludzi stanowiły siłę narodu. Polska była tworzona przez „przodków poczciwych”, to oni żyjąc w cnocie, prostocie, kultywując obyczaje dbali o kształt przyszłości. Niestety ich następcy odeszli od tych ideałów przyczyniając się do upadku narodowości.
Za szerzącą się anarchię i deprawację Krasicki obwinia przede wszystkim młodych, wymieniając listę wad przedstawicieli tego pokolenia: bezbożność, deprawacja, pozorna autentyczność, brak instytucji życia zbiorowego. Autor twierdzi, iż: „dziś niema już prawdziwych Polaków”, w jego słowach można odczuć narastający konflikt pokoleń. Mimo tak pesymistycznej sytuacji poeta w końcowych wersach satyry pozostawia cień nadziei: „Majtki zgodnie z żeglarzem gdy staną w obronie: A choć bezpieczniej okręt opuścić i płynąć, Poczciwiej być w okręcie, ocalić lub zginać”. Bez względu na panująca sytuację, godnym jest więc walczyć o kształt przyszłości kraju, bez względu na piętrzące się przeszkody.
Warto zaznaczyć, że Krasicki pisząc ten utwór przebywał już poza granicami kraju, mimo tego czuł się współodpowiedzialny za przyszłość Polski oraz wychowanie młodego pokolenia.