„Matka Natura” interpretacja wiersza Marii Pawlikowskiej – Jasnorzewskiej
Maria Pawlikowska – Jasnorzewska jest autorką wiersza „Matka Natura” znajdującego się w tomie „Surowy jedwab”. Autorka zadedykowała ten utwór recenzentowi teatralnemu Tadeuszowi Boyowi – Żeleńskiemu. Całość wiersza jest prezentacją tytułowej Natury, której nadano kształt oraz zdolność myślenia. Czytelnik widzi rodzącą kobietę w sali szpitalnej, której opis podkreśla zwyczajność i pospolitość sytuacji. Moment narodzin okazuje się nie być żadnym wyjątkowym zjawiskiem. W pewnej chwili ukazuje się tytułowa matka natura, siła odpowiedzialna za życie i śmierć. Nie jest to jednak piękna, delikatna i metafizyczna postać a raczej odrażający stwór. Jak mówi cytat „Matka Natura wchodzi – babsko tęgie dziwne, uśmiechnięte jak Budda, jak lis jak Gioconda”. Choć zwana matką, postać nie przejawia żadnych instynktów czy uczuć macierzyńskich, wydaje się być bezlitosna i okrutna. Niewzruszenie przygląda się narodzinom: „lecz milczeć będzie od rana do rana na te jęki młodej pierwiastki”. Natura pozostaje obojętna wobec trudu narodzin nie okazuje również chęci pomocy czy ulżenia w cierpieniu. Do „pracy” rusza dopiero gdy pojawiają się problemy a życie jest zagrożone: „gdy padną słowa, maska, kleszcze”. I ten gest nie jest niczym szczególnym, pomoc nie wynika z chęci ale konieczności. Jak wskazuje puenta pomogła bo: „i kotka w ogrodzie czeka na nią jeszcze”, te słowa dobitnie podkreślają sens utworu. Pawlikowska – Jasnorzewska ukazała, że ludzkie narodziny są niczym szczególnym w świecie przyrody, wszyscy jesteśmy skazani na ten sam los. Natura bowiem kieruje się okrutnymi zasadami, nie bacząc na żadne emocje. Ta „prapołożna”, groźna i niepoznana decyduje o życiu i śmierci w sposób pozbawiony jakich kol wiek uczuć. Całość ukazuje również akt narodzin odarty z niezwykłości i tajemniczości.
Analizując wiersz należy również wskazać, że poruszona w nim problematyka ma prawdopodobnie związek z zainteresowaniami poetki. W ówczesnym okresie, autorka bardzo interesowała się filozofią i przyrodoznawstwem, była zwolenniczką Maeterlincka i Schopenhauera. Wpływ tych filozofów sprawił, że przyjęła stanowisko , iż człowieka łączy nierozerwalny związek z przyrodą. Poetka w swych wierszach nadaje przyrodzie formy inteligencji.
Zakańczając należy wskazać budowę utworu. Wiersz zawiera się w pięciu czterowersowych zwrotkach. Autorka zastosowała następujące środki artystyczne: porównania: „jak budda”, metafory „prapołożna” epitety: ”babsko tęgie”, personifikacje: „Matka Natura”.