W wierszu Czesława Miłosza pt. „Lektury” autor odnosi się do tematyki biblijnej, jako do podstaw naszej kultury i zwyczajów. Biblia jest źródłem nie tylko kultury i zwyczajów, ale także różnych motywów i tematów, niekoniecznie literackich.
Wiersz opowiada o tym, jaki świat przedstawia Pismo Święte i o tym, jaki świat mamy w XXI wieku. Widzimy, że mimo tysiąca lat prawie nic się nie zmieniło. Podmiotem lirycznym w wierszu jest sam Czesław Miłosz, a adresatem osoba, która z nim rozmawiała, która znała Miłosza. Być może jest to przyjaciel, kolega lub ktoś z rodziny. Wiersz ukazuje typ liryki inwokatywnej bezpośredniej i ma charakter dydaktyczny. „Lektury” są wierszem wolnym i białym, czyli nieposiadającym żadnych rymów.
Tytuł „Lektury” informuje, że Biblia jest lekturą wielu ludzi, którzy np. przed snem mogą czytać Pismo Święte, jak każda inną książkę. W pierwszych pięciu wersach autor opowiada o tym, że przystoi nam czytać Biblię, jako księgę trwalszą niż inne, jako tą, która przetrwała wiele wieków i której słowa są prawdziwym dostojeństwem mowy i języka. W kolejnych wersach Miłosz przekazuje, że świat dzisiejszy prawie w ogóle nie różni się od świata przeszłego, świata cezarów. Uczucia ludzkie, pragnienia i chęci wciąż są takie same. Obyczaje obowiązujące dawniej tylko pozornie różnią się od tych, które przekazujemy sobie teraz. Wciąż trwa ta sama era. Być może autor miał na myśli erę Chrystusa, erę Biblii. Następne wersy przekazują, iż już w odległych czasach istnieli szaleńcy i opętani. Wtedy nie uchodziło to za znamię talentu. Ludzie tacy nie posiadali czasopism, telewizji, nie wchodzili w strefę sztuki, ani literatury. Miłosz przytacza przypowieść o szaleńcach. Duch nimi rządzący może wstąpić w wieprze, które zdezorientowane zderzeniem dwóch natur skaczą w wodę i toną, a ludzie odzyskują zdrowie. To samo powtarza się dziś. Ludzie nawracają się, a ich natura lucyfery styczna ginie. W dzisiejszych świecie szaleńcy to niby artyści, niby niewiadomo co. Żyją i tworzą po to żeby zdobyć sławę za wszelką cenę, zabawiać dość niewyszukanych odbiorców. Czytelnik widzi dwadzieścia wieków, jako dwadzieścia dni, jak okres jakiejś ery. Porównanie to ma na celu pokazanie, że świat biblijny może minąć wraz ze skończeniem czytania Biblii lub z końcem postępowania według zasad Jezusa. Wiersz jest swego rodzaju przypowieścią mającą uświadomić nam, że Biblia to lektura ponadczasowa. Język, jakim posługuje się Miłosz jest pomieszaniem języka potocznego oraz języka naukowego.
Czesław Miłosz w wierszu „Lektury” odnosi się do tematyki biblijnej, jako do podstaw naszej kultury, tradycji i obyczajów. Poprzez przytoczenie przypowieści o szaleńcach oraz przez zwykłe porównanie uczuć i pragnień ludzi z dawnych lat i ludzi żyjących teraz autor chce przekazać, że tamten świat prawie niczym nie różni się od naszego świata. Jeżeli czytamy Biblię i postępujemy według jej zasad to cały czas trwa ten sam świat.