Głównym bohaterem opowiadania „Śmierć urzędnika” A. Czechowa był Czerwiakow. Był on rosyjskim urzędnikiem, pełnił funkcję egzekutora. Jako urzędnik gorliwie wykonywał swoją pracę, starając się jednocześnie nie podpaść przełożonym.
Czerwiakow był człowiekiem skromnym i cichym, starał się nie wyróżniać z tłumu. Nie lubił zwracać na siebie uwagi, szczególnie przełożonych. Był człowiekiem niepozornym.
Pewnego dnia w teatrze przytrafiło mu się coś dziwnego, niechcący nakichał na siedzącego tuż przed sobą generała. Wydarzenie to wrzasnęło nim bardzo. Czuł ogromny wstyd i strach przed konsekwencjami swego postępku. Oczekiwał srogiej kary, bądź ostrej reprymendy. Pomimo, iż wielokrotnie przepraszał generała Brizżałowa, który przyjął pierwsze przeprosiny, bohater uważał, że sprawa ma wymiar ogromnej rangi, i że nie może pozostać nie rozstrzygnięta w sposób urzędowy. Uważał bowiem, że generał strasznie się gniewa, i że ma zamiar go ukarać. Każdy gest generała Czerwiakow odbierał jako jawną niechęć. A tym samym generał miał już po prostu dosyć ciągłych przeprosin Czerwiakowa. Za namową żony bohater udał się do gabinetu Brizżałowa i ponownie go przepraszał. Robił to skruszony i pokornie błagał o przebaczenie. Jednak mocno zirytowany generał wyrzucił go za drzwi, mając już dosyć jego narzucania się. Czerwiakow wrócił do domu, pogrążył się w żalu i rozpaczy, i umarł ze świadomością, że jego czyn był niewybaczalny, i że jego wina nie została mu odpuszczona.
Czerwiakow to doskonały przykład na to, że urzędnicza machina panująca w ówczesnej Rosji, całkowicie wciągnęła niewinnego człowieka, który za małe przewinienie oczekiwał srogiej, urzędniczej kary. Przestrzegał wszelkich urzędniczych przepisów, kierował się nimi nie tylko w pracy, ale i w życiu. Nie rozumiał dlaczego generał nie chce go ukarać. Bał się go, bowiem miał wpojony strach i ogromny respekt wobec przełożonych. Nie wolno mu przecież było narazić na szwank opinii wyższych rangą urzędników czy przedstawicieli władz państwowych. Za swój czyn oczekiwał kary bądź przyjęcia przeprosin w sposób oficjalny, na papierze.
Potężny strach i nadgorliwość oraz natarczywość bohatera doprowadziła do jego śmierci. Nachalne przepraszanie kogoś niczemu dobremu nie służy. On to robił przesadnie i bez wyraźnych efektów, a skutek tego był tragiczny.