Zofia Nagłowska „Granica” – charakterystyka Justyny Bogutówny
Justyna Bogutówna to jedna z ważniejszych postaci powieści „Granica” Zofii Nałkowskiej, losy tej bohaterki spłatają się bowiem z życiem głównego bohatera Zenona Ziembiewicza. Justyna dorasta w folwarku na Boleborzu należącym do rodziny Ziembiewiczów, jest córką biednej wdowy, która pracuje jako kucharka w okolicznych dworach. To tu poznaje i zakochuje się w Zenonie, bohaterka wykazuje ogromną ufność wobec niego, nie rozumie i nie widzi różnić społecznych panujących miedzy nimi, wierzy w prawdziwość jego uczuć, stąd bardzo szybko zostaje jego kochanką.
Nawet gdy Zenon wyjeżdża na studia a ona po śmierci matki obejmuje w mieście stanowisko sprzątaczki wierzy, że ich związek przetrwa. Gdy więc przypadek sprawia, że powracający z Paryża Zenon spotyka ją ponownie, Justyna jest pewna, że wrócił właśnie dla niej, że nareszcie będą mogli być razem. Nie przechodzi jej nawet przez myśl, że w tym czasie młody wykształcony mężczyzna mógł ułożyć sobie życie lub poznać inną kobietę, jest pewna, że tak jak ona pozostał wierny okazywanym uczuciom. Zenon nie traktuje jej jednak w kategoriach partnerki a jedynie kochanki, jej obraz od czasu gdy zaczęła pracować jako służąca znacznie zmienia się w jego oczach: „Justyna nie była taka czysta ani taka miła fizycznie jak na wsi. Jej bardzo biała , porcelanowym lśnieniem powleczona skóra teraz wydawała się anemiczna. Już ją całą odmieniła brudna robota miejskiej służby. Szorstkość rak, przepocone ubranie, niejasny zapach smażonych tłuszczów dookoła – to wszystko przylgnęło do niej i składało się już na nią samą”. Mimo wyraźnie narastającej niechęci do Justyny, Zenon ponownie wdaje się w romans podtrzymując jej złudne marzenia. Gdy bohaterka orientuje się, że jest w ciąży jest szczęśliwa pragnie urodzić dziecko i wychować je z ukochanym, wie, że nareszcie zbudują prawdziwą rodzinę. Dziwi ją jednak fakt, że Zenon nie podziela jej radości. Gdy nieczuły kochanek w końcu wyznaje jej prawdę mówiąc, że niedługo zamierza poślubić inna kobietę, Justyna nie potrafi poradzić sobie z uczuciami. Mężczyzna dzięki swoim namową i pieniądzom nakłania ją do aborcji, nie może i nie chce przecież by jego nieskalany wizerunek zniszczyła wiadomość o romansie ze służącą. Justyna przeżywa kryzys, świadomość, że usunęła ciążę sprawia, że przeżywa różnorodne stany: od euforii, apatii do szaleństwa na zakupach. Justyna nie jest bowiem złą kobietą w innych okolicznościach nigdy nie postąpiła by w ten sposób, można posądzić ją jedynie o naiwność, życie doświadczyło ją w sposób okrutny: widziała śmierć matki ,Jadwisi i Jasia Gołąbsków, musiała sama zmierzyć się z rzeczywistością. Nie dziwi więc, że na drodze poszukiwania wsparcia i miłości zaufała zapienieniom Zenona.
Po czasie bohaterka zaczyna rozumieć jak bardzo dała się oszukać, ból nie pozwala jej normalnie funkcjonować, początkowo Justyna próbuje się otruć i w ten sposób zakończyć swe męki. Ostatecznie urasta w niej myśl skrzywdzenia Elżbiety lub Zenona, ostrzega o swych myślach kochanka. Brak reakcji z jego strony potęguje jej żal i rozgoryczenie, w ostatnim akcie rozpaczy kara więc Zenona poprzez oblanie żrącą substancją.