Zosia była jedną z postaci występujących w książce M. Kownackiej „Plastusiowy pamiętnik”. Miała siedem lat, była niewysoka i chodziła do jednej klasy z Tosią, właścicielką Plastusia. Razem też siedziały w jednej ławce.
Zosia była niesforną i niegrzeczną dziewczynką. Ciągle coś od Tosi pożyczała, ale nie oddawała w dobrym stanie. Pogryzła jej ołówek, zniszczyła gumkę, złamała stalówkę, stępiła scyzoryk i zrobiła w jej piórniku okropny bałagan. Nie chętnie przepraszała, ale widać było, że wstydziła się swojego zachowania. Tosia chętnie wybaczała Zosi jej wybryki. Nie umiała się na nią gniewać.
Przybory szkolne Tosi nie lubiły Zosi i nie chciały być jej pożyczane, źle się czuły w jej rękach i nazywały ją niszczycielką. Chciały się nawet na niej zemścić brudząc jej zeszyty atramentem, ale nie dokonały zemsty, bo widziały, że Tosia wszystko jej wybacza. To Zosia z wielkiej ciekawości bez pytania zajrzała do piórnika Tosi, a zamykając go przytrzasnęła Plastusiowi nos. Bardzo ją to bawiło i nie zdawała sobie sprawy, że wyrządziła ludzikowi ogromną krzywdę, śmiała się z jego zniekształconego wyglądu i nawet nie przeprosiła Tosi, że zniszczyła jej ludzika. Tosia jednak zrobiła Plastusiowi jeszcze większy i piękniejszy nos.
Zosia nie szanowała rzeczy Tosi, wciąż coś pożyczała, ale nie oddawała w należytym stanie. Jej postać jest doskonałym przykładem na to, że jeśli coś pożyczamy to musimy oddać dokładnie w takim samym stanie, jak w chwili pożyczenia. Inaczej nie powinniśmy nic od nikogo pożyczać. Ale jeśli się zdarzy, że zniszczymy cos przypadkowo, niechcący to powinniśmy przeprosić i najlepiej odkupić daną rzecz. Zosia tak nie robiła, bo nie uważała, że robi coś złego. Swoje złe zachowanie zrozumiała dopiero wtedy, gdy pani zajrzała do piórnika Tosi i oskarżyła ją, że jest bałaganiarą. W rzeczywistości twórczynią bałaganu była Zosia i pani domyśliła się tego. Zosi było wstyd, bo zrozumiała swój błąd i przeprosiła Tosię. Dziewczynki się rozpłakały i czule ściskały i zostały przyjaciółkami.
Zosia źle się zachowywała i postępowała niegrzecznie. Jednak w osobie Tosi znalazła dobrą koleżankę i wstydziła się swoich postępków. Potrafiła przeprosić i obiecać poprawę. Tosia miała dobry wpływ na Zosię i pomagała jej w zdobywaniu nowych umiejętności. W oczach Tosi, Zosia nie była złą dziewczynką. Była po prostu nieuważna, nieostrożna i trochę nieporadna, ale Tosia zaoferowała dziewczynce swoją pomoc i wsparcie: „nie płacz, Zosiu, powoli nauczysz się wszystkiego…nie będziesz kaleczyła się scyzorykiem, nie będziesz robiła kleksów w kajecie, nie będziesz łamała stalówek.” Nawet sam Plastuś wyraził tak wyraził się o Zosi: „Może i ta Zosia będzie jeszcze niezgorsza”, gdy ta przyznała się, że zrobiła bałagan w piórniku Tosi.