„Piosenka o końcu świata” interpretacja wiersza Czesława Miłosza
Wiersz Czesława Miłosza zatytułowany „Piosenka o końcu świata” przywołuje skojarzenie z Apokalipsą świętego Jana. To trafne skojarzenie, w tytule pada bowiem słowo – koniec. Autor ukazuje jednak kontrastujący z biblijnym obraz tego wydarzenia. Nachodzącego kresu nie przepowiadają żadne znaki, nie przybywają czterej jeźdźcy a nieba nie zasnuły gromy ,błyskawice, nie słychać również trąb. Jak mówi cytat: „Kobiety idą pod parasolami. Pijak zasypia na brzegu trawnika. Nawołują na ulicy sprzedawcy warzyw”. Ten obraz to znana wszystkim codzienność, nie ma w niej żadnego elementu mogącego przepowiadać koniec, a mimo tego on nadchodzi, właśnie w tej chwili, niezauważalnie i po cichu. Ludzie nie widzą go gdyż, wierzą a nawet oczekują, że dzień sądu będzie spektakularny, dantejskie sceny podkreślą tragizm sytuacji. Ci którzy Czekaja na ten moment są wyraźnie zawiedzeni: „A którzy czekali znaków i archanielskich trąb, Nie wierzą , że staje się już”. Zwyczajny sposób w jaki człowiek zakańcza swoje życie, nie pasuje do tych obrazów. Jest na tyle przeciętny, że naturalnie wplata się w codzienność. Jedyną osobą, która zdaje się rozumieć i dostrzegać ten fakt jest staruszek, prosty człowiek, nie naukowiec czy filozof. Podwiązując pomidory w swym ogrodzie wie, że innego kresu świata być nie może. Nie nastąpi żaden wstrząs czy przerażający obraz, wszystko odbywa się w znanej codzienności. Analizując wymowę utworu należy więc stwierdzić, że Czesław Miłosz pragnął ukazać naturalność śmierci oraz potrzebę pogodzenia się z tym zjawiskiem. Uznania go za bezsporny fakt, prawo biologiczne, któremu wszyscy jesteśmy poddani. Zawsze należy więc być przygotowanym na śmierć i koniec, nadchodzi ona bowiem niezauważalnie, bez znaków czy przepowiedni będąc czymś zwykłym i normalnym. Nadmierne wyobrażenia zawodzą w obliczu tej naturalnej kolei rzeczy.
Zakańczając należy wskazać budowę wiersza. Sam gatunek jak wskazuje tytuł to piosenka, mająca być realizowana podczas akompaniamentu muzyki. To celowy zabieg, w ten sposób autor podkreślił kontrast pomiędzy wagą tematu a rodzajem gatunku. Całość zawiera się w czterech wersach wyposażonych w nieliczne rymy. Autor użył następujących środków artystycznych: powtórzenia, epitety „wesołe delfiny”, stylizacja biblijna: „A którzy czekali znaków i archanielskich trąb”.