Pani Rudecka była jedną z bohaterek powieści S Żeromskiego pod tytułem „Wierna rzeka”. On a i jej mąż byli właścicielami dworku w Niezdołach, w którym mieszkała wraz z nimi Salomea Branicka. Pani Rudecka była dzielną i odważną kobietą o głębokich poglądach patriotycznych. Miała pięciu synów, z których trzech brało udział w powstaniu.
Gdy jej mąż został aresztowany kobieta bez wahania wyruszyła w drogę, by poczynić wszelkie możliwe starania o jego uwolnienie. Pragnęła również odszukać ciała poległych synów i godnie ich pochować. Cały dobytek zostawiła pod opieką młodej Salomei i kucharza Szczepana. Po długiej nieobecności kobieta powróciła na dwór z mężem, który niestety zaniemógł. Nie był to już jednak ten sam człowiek. Był to bowiem słaby, wycieńczony i wyczerpany życiem więziennym mężczyzna, którym trzeba było się opiekować. Schorowany mężczyzna wkrótce jednak zmarł. Do załamania i śmierci pana Rudeckiego przyczynił się również żal na widok dobytku tonącego w ruinie. Od tej pory wszystkie sprawy majątkowe spadły na panią Rudecką, która wszelkimi możliwymi sposobami próbowała uporządkować sprawy majątkowe i przywrócić dworowi dawny stan. Pomagała jej w tym Salomea, która zdecydowała się zostać z ze swoją opiekunką i pomóc jej przy pracy. Po długiej nieobecności kobieta próbowała przywrócić dom do dawnej świetności. Jednak śmierć pana Rudeckiego sprawiła, że pogrążona w żalu i rozpaczy Rudecka nie miała już siły na zajmowanie się dworkiem i gospodarstwem. To narastająca bieda zmuszała kobietę do podejmowania kolejnych działań, dzięki którym mogłaby utrzymać siebie i rodzinę.
Pani Rudecka była niezwykle waleczną kobietą, bo walczyła o rodzinę, o godny pochówek dla synów, którzy oddali życie za ojczyznę, walczyła o uwolnienie ukochanego męża i jego powrót do domu. Walczyła ostatkami sił o uratowanie dobytku przed upadkiem i ruiną. Nie była to jednak łatwa droga, bo usłana była wiecznymi i coraz częściej pojawiającymi się nieszczęściami. Kobieta wielokrotnie stawała na granicy załamania, były chwile, że po śmierci męża przestała się interesować domem i domownikami. Zdawała sobie jednak doskonale sprawę, że jeśli ona nie weźmie się w garść, to wszystko upadnie.
Ogromna fala nieszczęść i rzeczywistość, w jakiej przyszło żyć tej kobiecie zmieniły ją bardzo, stała się cicha, skryta i bardzo zamknięta w sobie. Była bardzo poważna, nawet ponura. Miała coraz mniej powodów do radości czy nawet zadowolenia. Co udało jej się ogarnąć gospodarstwo i zapanować nad sytuacją to pojawiały się rosyjskie wojska, które plądrowały mieszkanie i rewidowały okolice, niszcząc wszystko wokół. Nie załamała się nawet wówczas, gdy przyszła wiadomość o śmierci pana Brynickiego, ojca Salomei, który miał w dworze przejąć obowiązki zarządcy. Zakasała rękawy i wzięła się ostro to pracy, bo wiedziała, że to jest jedyny sposób żeby przeżyć.
Pani Rudecka była niezłomną i silną kobietą, która potrafiła poradzić sobie w życiu, pomimo wielu przeciwności, narastającej rozpaczy i trudnej sytuacji życiowej. Była pracowitą kobietą, dzielną i bardzo odważną. Była kobietą silnego charakteru, której nie złamały kolejne nieszczęścia. Jej postawa była godna naśladowania, bo potrafiła żyć w okrutnej i bezwzględnej rzeczywistości.