Bohaterka jest młodą kobietą, matką i żoną. Jej mąż był rycerzem walczącym po stronie króla Bolesława. Podczas jego nieobecności nie była mu wierna. Gdy powrócił z obawy przed karą jaka ja czekała, gdyby jej występek wyszedł na jaw, postanawia zabić męża. Bardzo liczy się ze zdaniem starca, pustelnika. Uważany był za kogoś bardzo mądrego i to jego prosiła za radę.
Zaraz po popełnionym morderstwie zwierzyła mu się z popełnionej zbrodni. Chce odpokutować swoją winę modlitwą. Byleby prawda nigdy nie wyszła na światło dzienne. Nie jest jej żal męża, boi się jedynie kary. Początkowo wierzy, że skoro mąż nie żyje to nic jej nie grozi. Okłamuje swoje dzieci mówiąc, że ich ojciec powróci. One z biegiem czasu zapominają.
Zaczynają męczyć ją wyrzuty sumienia. Objawia się to brakiem snu i przynajmniej pozornej wesołości. Dręczą ją koszmary. Gdy przyjeżdżają bracia jej męża początkowo próbuje im wmówić im, że zginął na wojnie. Oni nieświadomi niczego, uspokajają ją, że to niemożliwe, gdyż wojna już się skończyła. Postanowili czekać na brata, korzystając z gościny. Brat nadal się nie pojawiał, dlatego zaczęli namawiać bratową na ponowne zamążpójście.
Oboje zabiegali o jej rękę. Zaczęło przeradzać się to w walkę. Pani nie wie co robić i prosi ponownie o radę pustelnika. Twierdzi, że nie powinna już wychodzić za mąż. Wie, że duch zmarłego męża nie da jej spokoju. Wypiera się szczęścia. Pustelnik mówi jej, że to jest kara za tę zbrodnię, ale gdy jej skrucha będzie prawdziwa zostanie jej to wybaczone. Kobieta nie chce, aby wskrzesił jej męża, gdyż ta zbrodnia na zawsze ich rozdzieliła.
Starzec radzi jej mimo wszystko wyjść za mąż. Zapewnia ją, że mąż już nie powróci, chyba że sama będzie tego chciała. W wyborze jednego z braci na męża, zdaje się na los i Boga. Każe im zerwać polne kwiaty i upleść z nich wianki, którego wianek wybierze ten będzie jej mężem.
Wybiera wianek z białych lilii. Oboje zaczynają się sprzeczać do kogo on należy. Nagle pojawia się zjawa zmarłego męża. Mówi, że wieniec należy do niego, więc i żona też. Kwiaty zostały zerwane z jego grobu. Jest na nich bardzo rozzłoszczony i zabiera ich ze sobą na tamten świat.