Jagmin był jednym z bohaterów noweli „Gloria victis” Elizy Orzeszkowej. Był on dowódcą jazdy na rozkazach Romualda Traugutta.
Jagmin był pięknym i silnym mężczyzną. „Na czele jazdy wybór wodza postawił młodzieńca o postawie wyniosłej i czarnym iskrzącym się oku. Młody Herkules z kształtów. Scypio rzymski z rysów”. Autorka porównuje bohatera do mitycznego Herkulesa ze względu na jego budowę i siłę, ale i do Scypio, sławnego wodza rzymskiego, bo żołnierze darzyli go szacunkiem i byli mu posłuszni. Żołnierze poszliby za nim w ogień, jeśli zaszłaby taka konieczność.
Jagmin był wiernym towarzyszem i przyjacielem Marysia Tarłowskiego. Łączyły ich poglądy: „teraz walka to powinność!”, wspólna walka o ojczyznę, chociaż jako wykształconemu humaniście ciężko było pogodzić się z koniecznością zabijania. Był bowiem człowiekiem wrażliwym i dobrym. Potrafił jednak stanąć na wysokości zadania i przyłączył się do walczących powstańców. Z wielkim oddaniem wypełnił swoją obywatelską powinność. Łączyło ich również uczucie do Anieli, która była siostrą Tarłowskiego. To w niej Jagmin kochał się skrycie, ale nie miał śmiałości wyznać swoich uczuć, i jej złożył obietnicę opieki nad bratem: „Tam, gdzie nikogo mieć nie będzie, ja będę mu swoim. Przyjacielem mu będę, bratem, w potrzebie obrońcą”. Był wspaniałym, oddanym przyjacielem i dzielnym, walecznym towarzyszem broni.
Jagmin był przykładem doskonałego żołnierza, zawsze gotowego wypełniać rozkazy swojego wodza. Cieszył się szacunkiem wśród podwładnych, ale i samego wodza. Był zdyscyplinowany, zawsze gotowy do walki, wierny i oddany przyjacielowi i swoim żołnierzom. To jemu Maryś podarował chustę, którą Jagmin miał przekazać jego siostrze, jednak bohater nie miał możliwości wykonania ostatniej woli przyjaciela, bo sam zginął broniąc przed wrogiem namiotów z rannymi żołnierzami. Bohater wykazał wielką determinację w obronie rannych, a autorka porównała go do anioła: „dowódca czarnowłosy, do Archanioła z mieczem płomiennym podobny, pierwszy szeroko otworu doskoczył…”. Nie pozostawił ich samym sobie, nie chciał, by zginęli z rąk ruskich żołdaków, nie chciał ich hańby, bronił ich dzielnie aż do ostatniej kropi krwi.
Z całą pewnością Jagmin zasługuje na miano wielkiego patrioty i bohatera. Był doskonałym dowódcą, dbał o dobro żołnierzy, szanował ich i doceniał, a oni odwdzięczali się tym samym, byli mu wierni i bardzo oddani. Bez wahania wykonywali jego rozkazy. Wykazał się w walce niejeden raz, przełamał swoje poglądy i przyłączył się do walki o wolność ojczyzny, towarzyszył swojemu druhowi aż do końca i co najważniejsze poświecił swoje życie dla ojczyzny.