Jednym z bohaterów powieści J. I. Kraszewskiego pod tytułem „Stara baśń” był Hengo, postać trzecioplanowa, mająca swój udział w wydarzeniach. Miał on żonę z plemienia Słowian, ale nie darzył szacunkiem tego narodu, uważał go bowiem za lud prymitywny. Miał też syna, Gerdę, którego traktował oschle i okrutnie. Wędrował po krainie Polan sprzedając wyroby ze złota, biżuterię a także narzędzia i broń z żelaza.
Był to „człowiek słusznego wzrostu, krępy i barczysty”. Miał długie, rude włosy i ciemne oczy. „Człowiek wyglądał dziko, włos bujny, poplątany spływał mu kudłami na barki i osłaniał niskie czoło, tak że oczy wprost spod nich patrzały. Reszta twarzy także była zarosła, ledwie część policzków, zarumienionych snem i chłodem, dobywała się spod wąsów i brody, wśród których ust prawie znać nie było. Sukienna, wełniana, gruba odzież brunatnego koloru okrywała mu ramiona, pod szyją spięta na guz i pętlę. Nogi miał też suknem i skórą poobkręcane, a stopy obwite nią i opasane sznurami. Spod rękawów sukni krótkich dobywały się silne ręce, włosem okryte i opalone. Twarz miała wyraz przebiegły, na półzwierzęcy, półczłowieczy, zuchwały razem i ostrożny. Oczy biegały żywo. Ruchy ciała zręczne i silne nie dawały wieku odgadnąć, choć młodość już pozostawił za sobą.”
Hengo wędrował po krainie Polan sprzedając wyroby ze złota, biżuterię a także narzędzia i broń z żelaza. Skupował zaś bursztyny i skóry od napotkanych gospodarzy.
Był sprytnym i cwanym człowiekiem. Zawsze potrafił dostosować się do zaistniałej sytuacji. Był on nie tylko kupcem, ale i szpiegiem na usługach księcia niemieckiego, ojca Brunhlidy. Gdy przybył na zamek Chwostka, sam go poznawszy, był zaskoczony jego okrucieństwem i bezwzględnością. Jego zadanie polegało na rozeznaniu się w sytuacji Polan. Był doskonałym obserwatorem, potrafił wyciągać właściwe wnioski. To on był przewodnikiem niemieckich najeźdźców na Polan. Jednak po klęsce Niemców został więźniem Ludka, a potem Dobka. To ten ostatni zabił Henga w drodze powrotnej z obozu wroga. To Hengo próbował nakłonić Dobka do przejścia na stronę synów Chwosta.
Hengo był człowiekiem fałszywym i nietolerancyjnym. Gardził narodem swojej żony, która była Słowianką. Źle traktował również swojego syna, nie darzył go ojcowskimi uczuciami. Był wobec niego okrutny, oschły i szorstki. Często go bił i popychał. Nie sprawdzał się jako ojciec i mąż.
Miał dwie twarze, zawsze odpowiednie do sytuacji. Potrafił być miły, umiał się każdemu przypodobać. Wszystko po to, by osiągnąć własne cele, zasięgnąć informacji. W domu starego Wisza udawał strudzonego wędrowca, a w rzeczywistości przybył na rozeznanie, podążając na dwór Leszkowy.
W rzeczywistości spiskował przeciwko Polanom. Był na usługach księcia niemieckiego i jego córki Brunhildy. To im zdawał wszelkie relacje z zaistniałych wśród kmieci sytuacji. Był człowiekiem bez skrupułów, potrafił wykorzystywać innych ludzi dla osiągniecia własnych celów.
Hengo był człowiekiem złym i bezdusznym. A za namawianie do zdrady został zabity przez Dobka. Spotkała go zatem zasłużona kara. Był postacią zdecydowanie negatywną.