Gilbert Blythe był jednym z bohaterów występujących w książce pod tytułem „Ania z Zielonego Wzgórza” napisanej przez L. M. Montgomery. Gilbert był rodowitym mieszkańcem Avonlea, tam się urodził i wychowywał.
„Był to smukły chłopiec o czarnych, kędzierzawych włosach, figlarnych, ciemnych oczach i wesołym uśmiechu na ustach”. Kochało się w nim większość dziewcząt ze szkoły. Jednak tak naprawdę wybranką jego serca była Ania, nowa uczennica, którą dla przekory nazywał „Marchewką”.
Gilbert był zawadiackim i dowcipnym chłopcem, często robił figle i żarty koleżankom. Nigdy jednak nie miał zamiaru skrzywdzić niczyich uczuć, ale zdarzało się, że to właśnie Ania obrażała się na niego najczęściej, bo wszystkie jego żarty zwykła brać bardzo poważnie. To powodowało w Ani wielką niechęć do Gilberta, który w głębi serca darzył dziewczynę głębokim uczuciem.
Ze względu na częste kłopoty ze zdrowiem jego ojca, sytuacja rodziny chłopca nie była najlepsza. Bohater po ukończeniu szkoły musiał podjąć pracę, by pomóc rodzinie finansowo i zarobić na kontynuację swojej edukacji.
Gilbert był bardzo bystrym i inteligentnym chłopcem. Chętnie i dość szybko się uczył, nauka nie sprawiała mu problemu. Nigdy nie bał się wyzwań. Do czasu przybycia Ani to on był szkolnym prymusem. W nowej koleżance znalazł godnego przeciwnika i rywalizacja z Anią była dla niego nie tylko dobrą zabawą, ale i wyzwaniem, bo dziewczynka dorównywała mu zdolnościami i inteligencją. „Gilbert był to niewątpliwie zdolny, mądry chłopiec, o samodzielnych poglądach, pełen chęci zdobycia w życiu tego, co jest w nim najlepsze, i ofiarowania mu najszlachetniejszej części swej istoty”. Był wrażliwy na cudzą krzywdę, nigdy nie pozostawał obojętny na kłopoty i troski innych. Zawsze chciał być użyteczny dla dobra innych. Pomimo swej zawadiackiej natury i częstych acz zwykle nieszkodliwych złośliwości wobec innych nie był złym chłopcem.
Tak naprawdę Gilbert był dobry i życzliwy, umiał ofiarować swoją pomoc i nigdy nie odwracał się od przyjaciół. Był bardzo szlachetnym młodzieńcem, a udowodnił to wtedy, gdy ustąpił Ani swój etat nauczyciela w Avonlea. Pragnął jej pomóc, gdy dowiedział się o kłopotach koleżanki. Bardzo jej współczuł i nade wszystko pragnął ułatwić jej rozwiązanie kłopotu związanego z pracą. Ania była mu bardzo wdzięczna za ten gest życzliwości i pomocy, a jej niechęć do Gilberta przerodziła się w przyjaźń. Gilbert posiadał wiele wspaniałych cech, dzięki którym z całą pewnością można go uznać za bohatera pozytywnego. Jego dobre serce i chęć pomagania innym są godne podziwu i naśladowania.