“Ferdydurke” W. Gombrowicz – charakterystyka Józia Kowalskiego
Józio Kowalski to jeden z głównych bohaterów powieści Witolda Gombrowicza pod tytułem Ferdydurke. Należy zauważyć, że Józio pełni w lekturze dwie funkcje, oprócz bycia główną postacią jest również narratorem. Poznajemy go w momencie gdy ma trzydzieści lat, jako autora opowiadań pod tytułem “Pamiętnik z okresu dojrzewania”. Wiadomym jest, iż dzieło to istnieje naprawdę, napisał je Gombrowicz, niestety książka napotkała na krytykę , powieść Ferdydurke miała stanowić odpowiedz na zaistniałą sytuację, dowodem na to jest wstęp w którym autor opisał swoje problemy: “kto, nie przeczytał o sobie w gazecie ciotczynego sądu, ten nie zna drobnostki, ten nie wie, co to jest drobnostka w ciotce”.
Z treści lektury wynika, że Józio jest postacią nie określoną, mimo swego wieku nie ma obranego kierunku życia, cecha ta sprawia, że słyszy ciągłe zarzuty rodziny “jeżeli nie chcesz być lekarzem, bądźże przynajmniej kobieciarzem lub kominiarzem, ale niech będzie wiadomo”. Gdy bohater postanawia napisać kolejną książkę na pracy przyłapuje go dawny nauczyciel profesor Pimko. Pomimo niechęci Józia profesor zapisuje go do szkoły, na nic zdaja się protesty, dorosły, trzydziestoletni mężczyzna jest zmuszony do powrotu do nauki. Józio zostaje wdrożony w szkolne życie piętnastolatka, choć nie wiążą go bliskie relacje z kolegami nie przeraża go ta sytuacja, jak sam stwierdza nie wyróżnia się ponad nich,: “lecz na tle powszechnego dziwactwa ginęło poszczególne dziwactwo mojego przypadku”. W szkole pełnej niemieszczących się w żadnych granicach zdarzeń i osobliwości nie dziwi już nic. Główny bohater przez całą powieść wedle zamysłu autora próbuje zburzyć formę i uciec przed nią. Początkowo będąc pod silnym wpływem profesora Pimko Juzio zostaje pozostawiony na stancji w rodzinie Młodziaków. W towarzystwie tym przyjmuje postawę podstarzałego kawalera zakochanego w jednej z pensjonarek Zucie. Niestety rodzina Młodziaków tkwi we własnej formie i negatywnie ocenia bohatera, jak określa Pani Młodziakowa, to: “młody starzec, zblazowany i pewnie niewysortowany”. Sytuacja ta nie trwa długo, Józiowi szybko udaje wyłamać się z pod ich wpływów, doprowadza do zburzenia formy i wywołania ogólnego chaosu. Stan ten nie trwa długo z jednej formy bohater szybko popada w drugą, gdyż podczas ucieczki z kolegą Miętusem napotyka swą Ciocie Hurlecka, ta zaś wywozi obu do ziemiańskiego dworku w Bolimowie. Bohater z kawalera staje się siostrzeńcem, ta forma również nie przypada mu do gustu, po buncie chłopaków Józio ucieka więc porywając Zucię i ostatecznie wciela się w rolę porywacza. Koleje losu bohatera ukazują, iż przez całe swe życie pragnął za wszelką cenę uciec od jakiekolwiek formy w efekcie przechodząc do kolejnej. Ostatecznie bohater widzi bezsens swych dotychczasowych działach, rozumie bowiem, że przed formą nie ma ucieczki. Gombrowicz dokładnie uwidocznił ten moment gdyż podkreślił go symbolem, nieuchronność formy obrazuje wielka pupa, która ukazuje się na niebie.