Izolda Jasnowłosa była tytułową bohaterką poematu J. Bediera. Była ona córką króla Irlandii, kraju nękanego przez smoka. Król obiecał jej rękę temu rycerzowi, który pokona bestię. Udało się to Tristanowi, dzielnemu i wiernemu rycerzowi króla Marka z Kornwalii, któremu to właśnie postanowił oddać księżniczkę. Dziewczyna poczuła się tym oszukana, gdyż uważała, że rycerz przybył, by ją poślubić, bo byli sobie przeznaczeni. Izolda poczuła wielką niechęć do Tristana, bo poczuła się znieważona. Zapałała również ogromnym gniewem do rycerza, gdy zorientowała się, że to on zabił jej wuja Morhołta. Pragnęła zemsty i chciała zabić rycerza. Jednak, gdy ten opowiedział jej o pojedynku, i że wuj zginął w uczciwej walce, kobieta powstrzymała się i zaniechała zemsty.
Izolda była piękną kobietą o wielu zdolnościach. Matka nauczyła ją ziołolecznictwa i opatrywania ran, dzięki czemu kobieta mogła pomagać ludziom. Potrafiła również wyleczyć rany Tristana, gdy został ranny zatrutą strzałą.
Była jednak kobietą o silnym charakterze i gorącym temperamencie. Często ulegała emocjom i podejmowała nierozsądne decyzje. Bywała gwałtowna, często zmieniała uczucia i poglądy. Potrafiła jednak żałować złych decyzji i wyborów.
W czasie rejsu to do Kornwalii Tristan i Izolda omyłkowo spożyli napój miłośny, który połączył ich wielką i namiętną miłością. Od tej pory na tę parę spadało coraz więcej nieszczęść, bowiem Izolda jako żona króla z miłości do rycerza dopuściła się zdrady. Robiła wszystko, by móc spotykać się z ukochanym. Aby ukryć tę miłość Izolda była gotowa na wszystko, potrafiła skazać na śmierć swoją służkę w obawie przed plotkami, działała podstępnie, posługiwała się fortelami. Potrafiła jednak zrozumieć swój błąd i szczerze żałować swojej okrutnej decyzji, ratując służącą od śmierci. Izolda długo ukrywała swój romans, ale gdy wyszedł na jaw kobietę czekała kara śmierci. Izolda nie bała się śmierci, bowiem wolała zginąć niż żyć z dala od Tristana. Król jednak zlitował się nad kobietą i pozwolił jej żyć. Tristan musiał obiecać, że zostawi kobietę w spokoju i odejdzie. Nie trwało to jednak długo, bo kochankowie znów zaczęli się spotykać. Ukrywali się nawet w lesie, ale i to im nie pomogło być razem. Izolda kochała Tristana nad życie i dla niego była gotowa na wszystko. Jednak jej wybuchowy charakter i ogromna zazdrość spowodowały, że kobieta podejrzewając ukochanego o zdradę potrafiła go odepchnąć i szydzić z niego. Była zmienna w uczuciach, targały nią różne emocje, czasem pozytywne, czasem bardzo negatywne od namiętności aż po nienawiść i chęć zemsty. Była kobietą wybuchową i gwałtowną. Potrafiła ulegać emocjom i zmieniać zdanie w zależności od zaistniałej sytuacji. Tristan jednak pozostawał jej wierny i nawet kiedy się ożenił z inną Izoldą, nie zdradził ukochanej, bo nigdy nie skonsumował małżeństwa.
Izolda zmieniła zdanie, gdy ukochany pojawił się za dworze w przebraniu żebraka i zapewnił ją o swej wierności i lojalności. Pomimo wielu mieszanych uczuć jakimi Izolda darzyła Tristana, bohaterka pozostała mu wierna. Przybyła do niego, gdy dowiedziała się o jego chorobie i rychłej śmierci. Nie zdążyła się z nim pożegnać i z żalu i ogromnej rozpaczy po śmierci ukochanego umarła tuż po nim przy jego boku.
Izolda była niezwykłą kobietą. Dla miłości była wstanie zrobić wszystko. Nie bała się śmierci czy zniewagi, nie bała się zemsty ludu ani króla. Dla niej liczyła się tylko miłość do Tristana. I nawet, gdy podejrzewała go o zdradę, nie przestała go kochać. Była zazdrosna i gniewna, ale wciąż nosiła ukochanego w sercu. Po rozstaniu wykonywała swoje królewskie obowiązki, ale nie zapomniała o ukochanym nawet na chwilę. Tęskniła za nim i oczekiwała każdego spotkania. Swoje działania usprawiedliwiała tym, że jest to dobre uczucie, bo nawet Bóg jej sprzyjał. Potrafiła dzielnie przejść próbę żelaza, która tylko umocniła ją w przekonaniu, że kochając Tristana postępuje właściwie, i że jest niewinna. Pomimo iż bohaterka ulegała wielu negatywnym emocjom, takim jak gniew czy chęć zemsty na ukochanym, to darzyła go wielką i bezgraniczną miłością, kochała go całym sercem i nie potrafiła bez niego żyć. Umarła obok niego, gdy zobaczyła go martwego.