Jedną z głównych bohaterek noweli B. Prusa pod tytułem „Kamizelka” była żona. Nic nie wiadomo o jej imieniu i nazwisku, bo autor go nie podał. Wiadomo natomiast, że wiodła szczęśliwe życie u boku męża. Oboje pracowali, by zapewnić sobie spokojne życie. Kobieta zajmowała się domem, dawała lekcje i szyła na zlecenie.
Pani była szczupłą i drobną osobą o przeciętnej urodzie. Była bardzo dobrą, troskliwą i opiekuńczą żoną. Była osobą nad wyraz opanowaną i spokojną. Jednak nagła choroba męża wzbudziła w niej lęk i niepokój. Okazała się jednak wytrwałą i bardzo silną kobietą.
Poznajemy bohaterkę jako wspaniałą żonę i gospodynię, która roztaczała wokół siebie pozytywne emocje, ciepło i miłość. Była wspaniałą, kochającą żoną, która nie opuściła męża nawet w czasie choroby. Kobieta była osobą, którą wszystko poświeciła dla męża. Brała dodatkowe prace, by miał dostęp do leków, przejęła wszystkie domowe obowiązki, robiła wszystko, by mąż nie myślał o chorobie. Żona posunęła się nawet do oszustwa i zwężała pasek w kamizelce męża, by dać mu nadzieję na wyzdrowienie. Dzięki temu mężczyzna żył w przekonaniu, że jego stan zdrowia ulega poprawie, co dawało mu powód do radości. Kobieta wiedziała jednak, że choroba męża jest śmiertelna, i że wkrótce umrze, ale nade wszystko pragnęła, by do końca pozostał spokojny i szczęśliwy. Potrafiła opanować swój ból i cierpienie i zająć się troskliwie mężem w jego ostatnich miesiącach życia. Była kobietą zdolną do największych poświęceń. Z pokorą przyjęła los, nie szukała winnych, nie czuła złości czy poczucia niesprawiedliwości. Tak bardzo kochała męża, że poświeciła dla niego całą siebie.
Bohaterka była wytrwałą kobietą, nie załamywała się, walczyła o męża i jego pozytywne nastawienia. Robiła wszystko, by się nie zadręczał. Sama ukrywała swój ból, by nie dodawać cierpień ukochanemu. Ogromnie cierpiała na widok, coraz bardziej szczupłego i zmizerniałego męża, ale nie zwierzała mu się ze swoich obaw. Pomimo własnej bezsilności wobec atakującej coraz agresywniej choroby walczyła do końca. Dawała mężowi nadzieję, chociaż sama jej nie miała. Nade wszystko pragnęła, by mąż do końca czuł się kochany i spokojny. Pragnęła dla niego poczucia bezpieczeństwa, ciepła i wsparcia. Była wspaniałą oddaną żoną, bezgranicznie kochającą swojego męża. Bohaterka była niezwykłą kobietą o wielkim i walecznym sercu i nie chodzi tu o walkę na polu bitwy, ale o walkę o męża i jego stan fizyczny i emocjonalny w obliczu zbliżającego się końca.
Po śmierci męża kobieta sprzedała wszystkie przedmioty będące wspólną własnością jej i męża i wyprowadziła się z kamienicy.