Jedną z postaci występujących w książce A. Domańskiej p.t: „Historia żółtej ciżemki” był Szymon z Lipnicy a poniższe wypracowanie stanowi charakterystykę tego bohatera.
Ojciec Szymon z Lipnicy był postacią historyczną. Wywodził się z klasztoru oo. Bernardynów w Krakowie. Był człowiekiem niezwykle dobrym i szlachetnym, bardzo wrażliwym na cudzą krzywdę. Nie pozostawał obojętny na niczyją krzywdę. Zawsze chętnie udzielał schronienia, odzienia i posiłku tym najuboższym. To dla nich poświęcił całe swoje życie. Był człowiekiem bezinteresownym o dobrym i ciepłym sercu. Kochał ludzi, wzbudzał u nich zaufanie i wdzięczność. Był wspaniałym dobroczyńcą, który po śmierci został kanonizowany i uznany za Świętego.
Był niezwykłym człowiekiem o dobrym i szlachetnym sercu, pełnym łagodności i dobroci. To właśnie on jako pierwszy udzielił schronienia Wawrzusiowi Skowronkowi, podarował mu czyste odzienie i oddał pod opiekę Janowi Długoszowi, gdzie chłopiec mógł się uczyć i pracować.
Zakonnik sam wiódł bardzo skromne życie. W swej izbie zawsze utrzymywał ład i porządek. Zajmował się zbiórką odzieży dla najbiedniejszych, sam chodził po domach i niczym żebrak prosił ludzi o oddawanie rzeczy, których już sami nie potrzebują, a które mogłyby uszczęśliwić innych. „Raz w tydzień, w piątek, obchodził świątobliwy zakonnik zaułki i przedmiejskie chałupy, gdzie najuboższa ludność głodem przymierała; tam roznosił wyżebrany chleb, krupy i odzienie.”
Zakonnik przyjaźnił się z Janem Długoszem a dzięki swemu wstawiennictwu, mógł on zapewnić Wawrzonkowi lepszą przyszłość. To waśnie on przyczynił się do tego, że Jan Długosz przyjął chłopca do siebie na służbę i na naukę, dostrzegł jego rzeźbiarski talent i zaprowadził go do samego Wita Stwosza.
Szymon z Lipnicy to wspaniała postać, osoba pełna niezwykłych cech, miłości do drugiego człowieka, wrażliwości i współczucia dla cudzego nieszczęścia. Osoba otwarta na ludzi, bezinteresowna i oddana swej działalności dobroczynnej. To prawdziwy chrześcijanin, który czynił dobro niczego nie oczekując w zamian. Z całą pewnością poprzez swoje czyny i działania zasłużył sobie na miano Świętego.