Piotruś Mostowiak to jeden z bohaterów dziecięcych utworu „Nasza szkapa” autorstwa Marii Konopnickiej. Piotruś był najmłodszym synkiem państwa Mostowiaków.
Był małym chłopczykiem w wieku przedszkolnym. Miał krótkie pałąkowate nóżki i duży brzuszek, co było częstym powodem do żartów jego starszych braci.
Piotruś był żywym, pełnym energii i wigoru chłopcem. Uwielbiał beztroskie zabawy z brać, a szczególnie ze swoją szkapą, której z resztą był ulubieńcem. Wyprzedawanie mebli i innych sprzętów było dla niego zabawą. Nie mógł się jednak pogodzić z utratą szkapy, po której bardzo płakał. Była bowiem jego towarzyszką zabaw, wierną przyjaciółką, ulubioną zabawką.
Był najmniej samodzielny spośród rodzeństwa i wymagał szczególnej opieki i troski. Oddawano mu swoje porcje chleba, pozwalano przytulać się do schorowanej matki, gdy było mu zimno. Chłopiec często reagował płaczem na niewygody, bo zupełnie nie rozumiał sytuacji w domu. Rodzeństwo i ojciec bardzo dbali o chłopca, starali się, by było mu jak najlepiej, jednak Piotruś, jak to dziecko, często grymasił i płakał, gdy czegoś mu brakowało. Nie był w stanie dostrzec i zrozumieć biedy jaka panowała w domu, nie rozumiał, że matka jest ciężko chora i nie może się nim zajmować cały czas. To dlatego właśnie często chodził do ochronki. Bohater był tylko małym dzieckiem, które potrzebowało ciepła, miłości, zrozumienia, troski, bliskości i miłości.
Piotruś jako małe dziecko zupełnie nie zdawał sobie sprawy z trudnej sytuacji materialnej i życiowej. Zachowywał się jak małe dziecko: kiedy był głodny płakał, kiedy było mu zimno płakał, kiedy potrzebował ciepła matki, pragnął się do niej przytulać. Tak naprawdę nie zdawał sobie sprawy, że jego matka była ciężko chora i właśnie dlatego nie mogła mu poświęcać całej swojej uwagi. Nawet gdy umarła, to do końca nie wiedział co się stało.
Piotruś był oczkiem w głowie domowników, kochano go bardzo. To jemu pozwalano spać z matką, starsi bracia nie buntowali się przeciw temu, Felek oddawał mu swoje porcje chleba. Wszyscy starali się, by chłopcu niczego nie brakowało. Cała rodzina troszczyła się o Piotrusia. Był ukochanym synem i bratem w rodzinie Mostowiaków. Jako najmłodsze dziecko w rodzinie dostępował tych zaszczytów z wielkiej bezgranicznej i bezwarunkowej miłości.