Poniższa charakterystyka dotyczy nauczyciela, bohatera występującego w noweli B. Prusa zatytułowanej „Antek”. Pracował on w wiejskiej szkole, ale nie był dobrym nauczycielem.
Narrator ironicznie nazywał go „wielmożnym panem”, któremu z butów wystawała słoma, i który miał na sobie stary, połatany kożuch i baranią czapkę na głowie. Był głupcem, któremu wpadła w oko piękna żona wójta i to dla niej się stroił i przesiadywał pod jej oknem. „Podstarzały profesor, sam licho jedząc i morząc głodem swoją gospodynią, za każdą pensję miesięczną kupował sobie jakiś figlas do ubrania i siadywał u wójtowej na progu (bo z izby go wyganiano) albo klął i wzdychał pomiędzy opłotkami”. Tylko dla niej się stroił niczym paw.
Bohater nie był ani dobrym człowiekiem, ani dobrym nauczycielem. Był nieuczciwy i zakłamany, wyciągał od biednych i prostych ludzi pieniądze za naukę dzieci. Tak było w przypadku matki Antka, która płaciła mu za uczenie jej syna. Był to człowiek zły i głupi. Krzyczał na dzieci, bił je, jednak mimo to cieszył się zaufaniem wśród rodziców. Wykorzystywał uczniów do pracy w swoim domu i gospodarstwie, twierdząc, że to nauczy ich sumienności i pracowitości, co w rzeczywistości mijało się z prawdą. Nie umiał przekazywać dzieciom wiedzy, nie zależało mu na tym, by zdobywały wiedzę i kształciły się. Uważał bowiem, że gdy wszystkiego ich nauczy, to straci pracę i nie będzie już potrzebny. Był egoistą, który myślał wyłącznie o sobie.
Nie szanował uczniów, nie przekazywał im właściwie wiedzy, wolał ich wykorzystywać do pracy w domu. Otwarcie nie lubił Antka, nie potrafił pochwalić go za jego wyniki w nauce, chociaż wiedza szybko wpadała Antkowi do głowy. Nie miał dobrych relacji z uczniami, nie umiał i nie chciał zaszczepić w nich zamiłowania do nauki. Nie rozbudzał ich inteligencji i chęci do zdobywania wiedzy; świadomości, by umieli podążać za marzeniami i próbowali je realizować. Było mu to całkowicie obojętne. Z całą pewnością nie był nauczycielem z powołania.
Kompletnie nie interesował się swoimi uczniami ani ich problemami, ani tym w jaki sposób mógłby im pomóc. Był wobec nich szorstki, oschły i bardzo nie miły. Nie doceniał mądrzejszych dzieci, kompletnie nie zwracał na nie uwagi. Złościł się, gdy któreś z nich kwestionowało jego słowa lub dopytywało się o więcej szczegółów na jakiś temat. Znęcał się nad Antkiem, który próbował zrozumieć jak kilka znaków napisanych na tablicy może oznaczać, np. dom.
Bohater z całą pewnością był postacią negatywną. Nie lubił dzieci, nie lubił uczyć, nie próbował złapać dobrego kontaktu ze swoimi uczniami. Tak naprawdę w ogóle się nimi nie interesował ani nie przejmował. Wolał je wykorzystywać do swoich celów. Taki człowiek z pewnością nie powinien być pedagogiem i pracować z dziećmi. Był bezwzględny, okrutny, niegrzeczny i egoistyczny. Nie dawał swoim podopiecznym dobrego przykładu ani wzoru do naśladowania. Był złym człowiekiem.