Narcyz był jedną z postaci występujących w micie o „Demeter i Korze”. Narcyz był niezwykle pięknym i urodziwym młodzieńcem, a także doskonałym myśliwym. Kochały się w nim wszystkie nimfy i te wodne, i te leśne. Jednak największą miłością Narcyza były wyłącznie łowy i polowania. Poświęcał im całe dnie i czuł się bardzo szczęśliwy. Nie interesował się wzdychającymi do niego nimfami, żadnej nie okazał uczucia i na żadną też nie spojrzał. Wśród nimf była jedna, Echo, która kochała Narcyza całym swoim sercem, ale była to miłość nieszczęśliwa i nieodwzajemniona. Nimfa całymi dniami płakała i szlochała tak głośno, że usłyszała ją sama bogini miłości, Afrodyta. Było jej bardzo żal tej dziewczyny i postanowiła ukarać nieczułego młodzieńca. Bogini ta sprawiła, że młodzieniec zakochał się we własnym odbiciu, gdy tylko ujrzał je w wodzie. Całymi dniami przesiadywał nad strumieniem i wpatrywał się we własne odbicie. Była to jednak miłość pełna cierpienia i udręki, bowiem nie mogła zostać spełniona i w ostateczności doprowadziła młodzieńca do śmierci. Nim umarł cierpiał podobnie jak nimfy, którym nie okazywał uczucia, nie odwzajemniał ich miłości ani zainteresowania. Tak samo stało się w jego przypadku, gdyż jego własne odbicie nie okazywało mu uczuć, bo było tylko odbiciem. Nie mógł się do niego przytulić, nie mógł objąć ani pocałować. Było bezduszne wobec jego wysiłków i nieczułe jak on wobec nimf.
Na grobie młodzieńca wyrósł i zakwitł piękny kwiat o śnieżnobiałych płatkach, którego nazwano imieniem chłopca, narcyz. Był to śliczny kwiat upojnie pachnący, jednak nie należało go zrywać, gdyż został on poświęcony Hadesowi, bogu podziemi i umarłych.
Narcyz stał się przykładem nieczułego na względy dziewcząt młodzieńca zakochanego wyłącznie we własnej osobie. Za swoje zachowanie został więc ukarany przez boginię miłości. Gniewała się na chłopca tak bardzo, że nie mogła pozostawić go bez srogiej kary, bo bardzo współczuła nimfie Echo. Młodzieniec cierpiał tak bardzo, że umarł nie poznawszy i nie zaznawszy prawdziwej miłości.