„Medaliony” Zofia Nałkowska– „Człowiek jest mocny”.
Medaliony to pierwszy utwór Nałkowskiej opublikowany po wojnie. Można go określić mianem antyfaszystowskiego manifestu, który powstał pod wpływem obserwacji jakie autorka poczyniła podczas prac w Głównej Komisji Badań Zbrodni Hitlerowskich. Należy wiedzieć, że zebrane w utworze opowiadania powstały w oparciu o relacje więźniów obozów zagłady oraz naocznych świadków, poparte licznymi wizjami lokalnymi przeprowadzanymi w miejscach masowego ludobójstwa.
Poznaj – Streszczenie i opracowanie – “Człowiek jest mocny” Zofii Nałkowskiej “Medaliony”
Sam tytuł „Medaliony”, odnosi się do słowa medalion, które oznacza ozdobne niewielkie pudełeczko na fotografię lub nagrobne zdjęcie widniejące na cmentarzach najczęściej w owalnych ramkach. Medaliony Zofii Nałkowskiej mają wymiar symboliczny, to jakby pamiątki, fotografie po tych, którzy odeszli w niepamięć lub przeżyli okrutne zbrodnie a teraz mogą zaświadczyć całemu światu jak okrutny los zgotowali im hitlerowcy. Tytuł można potraktować także jako nagrobną pamiątkę ku czci wszystkim ofiarą ludobójstwa. Opowiadania są bowiem próbą ocalenia prawdy przed zapomnieniem i zatarciem śladów, które muszą stać się przestrogą dla kolejnych pokoleń.
„Człowiek jest mocny” to tytuł jednego z opowiadań zawartych w „Medalionach” Zofii Nałkowskiej. Czytelnik poznaje fakty na temat zdarzeń mających miejsce na terenie pałacu w Chełmnie oraz pobliskich lasów. Podczas wojny pałacową bramą codziennie przejeżdżały samochody załadowane ludźmi. Wszyscy oni byli przekonani , że podążają do Zakładu Kąpielowego. Wykonywali polecenia, rozbierali się do bielizny w wyznaczonych pokojach i bez zastanowienia wsiadali do samochodów, które dostosowane do masowych mordów stanowiły ruchome komory gazowe. O zdarzeniach opowiada Michał. P., Żyd, który był naocznym świadkiem i uczestnikiem tragedii. Pracował u Niemców i poznał wszystkie tajniki okrutnego procesu, sam zaprowadził do samochodu swą rodzinę: rodziców, siostrę i brata z rodzinami. Pragnął umrzeć razem z nimi, okupant zdecydował jednak inaczej, musiał dalej pracować. Początkowo zajmował się przenoszeniem ubrań po zagazowanych, następnie pracował w lesie przy grzebaniu zwłok. Za każdym razem gdy przyjeżdżał samochód Niemicy otwierali drzwi i gwałtownie odskakiwali. Trzej Żydzi mieli za zadanie wyrzucać ciała, Ukraińcy wyrywać złote zęby, ściągać biżuterię i wszelkie kosztowności a następnie wkładać je do skrzynki. Któregoś dnia jak wspomina Michał jeden z Ukraińców przypadkowo został wepchnięty do samochodu i zginął wraz z innymi podczas jazdy. Michał z początku chciał namówić innych do ucieczki, nikt jednak nie był wstanie wykonać żadnych ruchów. Pewnego dnia pośród zagazowanych, dokładnie we wtorek, Michał rozpoznał ciało swej żony i dzieci. Bez namysłu, ogarnięty bólem i rozpaczą położył się koło ciał i czekał na śmierć, chciał aby Niemcy zabili go. Okrutny okupant nie zamierzał jednak wykonać tego ruchy, nie liczyły się przecież żadne emocje, zdolny do pracy miał nadal pracować, kopany i bity musiał wstać i wykonać swe zadania. Bohater myślał nad samobójstwem, został jednak przekonany przez jednego z kolegów by tego nie robił. Ostatecznie podjął decyzje, iż musi uciec i na to samo namówił znajomego Żyda. Niestety kolega dostał się do innego transportu, Michał sam więc wyskoczył z samochodu i zaczął biec na oślep. Dobiegłszy do wsi schował się w stodole, po dwóch dniach, dzięki pomocy gospodarza, który nakarmił i odział zbiega uratował swe życie i dostał do Grabowca.
Następnie czytamy jak członkowie Komisji udają się do wskazanego lasu Żuchowskiego. Tam spotykają dwie kobiety, pragnące przyśpieszyć ekshumacje wiedzą bowiem gdzie są pochowani ich krewni. Prace trwają bezustannie, ilość materiałów jest ogromna, gdzieś znajdują się greckie zapałki a koło krematorium dwie malutkie kosteczki.
Opowiadanie ukazuje jak wiele jest wstanie przeżyć człowiek, przetrwać niewyobrażalne męki fizyczne i psychiczne. Tym, którym przychodzi odkrywać tajniki zbrodni hitlerowskiej jest ciężko ogarnąć ogrom tragedii. Ludzie, którzy nie doświadczyli okrucieństwa wojny nigdy nie będą wstanie pojąć jak człowiek może pragnąć żyć. Jak wiele z cierpieć tylko dzięki nadziei i instynktowi samozachowawczemu.