Mała improwizacja
Romantycy uwielbiali improwizację. Mickiewicz w towarzystwie zawsze improwizował.
Konrad porównuje się do orła – jest to ptak królewski. Kreuje siebie jako osobę dumną i silną. Potrafi wznieść się nad inne ptaki, które traktuje jako pokarm. Widzi więcej niż wszyscy. Podkreśla znaczenie kruka. Chce zasłonić całe niebo. Kruk plącze myśli. Ma ogromną siłę. Kruk jest znakiem caratu, znakiem Rosji carskiej. Ta pieśń bardzo go wyczerpała, wyssała z niego krew. Konrad zostaje sam w celi, zaczyna się wielka improwizacja.
Wielka improwizacja
Konrad jest sam i wykazuje co go trapi. Jest śpiewakiem dla ludzi, czyli artystą. Podkreśla , że artystę charakteryzuje samotność. Wynika to z niezrozumienia. Istnieje przepaść między sposobem myślenia, a językiem. Słowa są ułomne i niepełne. Myśli płyną szybko, jak staramy się je nazwać już pojawiają się następne. Przez naszą świadomość przepływa strumień myśli. Poeci szczególnie odczuwają brak tego. Sprawia im to ogromne cierpienie. Ludzie praktycznie nic nie potrafią dostrzec w jego pieśniach. Odczytują wszystko dosłownie. Bardzo cierpi przez to niezrozumienie. Nazywa sam siebie mistrzem. Cechuje go samouwielbienie. Artysta ma zdolność tworzenia. Jednym pociągnięciem ręki potrafi to zniszczyć.
Zwraca się do Boga. Powoli zaczyna się wywyższać, uważać się za kogoś lepszego. Ma prawo konkurować z Bogiem. Dzięki poezji jest nieśmiertelny. On nie tylko tworzy świat, który stwarza, ale i panuje nad nim. Indywidualizm, a nawet egoizm jest jego cechą charakterystyczną. Ma pełną kontrolę nad światem, który tworzy. Porównuje się do poetów. Jego stosunek do nich jest lekceważący, pogardliwy. Traktuje tak również tych, którzy podzielają ich twórczość. Jest ważniejszy od wszystkich.
Anaforycznie stosowane słowo „dziś” podkreśla, że to jego czas. Chwila prawdy dla niego. Porównuje się do antycznego Samsona, który wykazując się siłą zniszczył samego siebie. To jest chwila jemu przeznaczona. Hiperbolizuje znaczenie tej chwili, jak ważna jest w jego życiu. Nigdy nie czuł się tak, ale obawia się czy podoła temu wyzwaniu. Jest samotny i wrażliwy na krzywdę innej osoby. Darzy ogromnym uczuciem swój naród. Ta miłość nadaje sens jego życiu. Jest jak ojciec, który czuje się odpowiedzialny za ten naród. Pragnie zapewnić szczęście wszystkim. Chce rozsławiać i zadziwiać świat swoim narodem. Potrzebny jest mu ktoś, kto powie mu co robić. Poszedł po pomoc do Boga. Człowiek jest osobą myślącą, dlatego ma prawo zwracać się do Boga. Jego narzędziem jest myśl. Chce, żeby wszyscy byli mu oddani. Będzie kochał ten naród jeśli spełni warunek i podporządkuje się. Charakteryzuje siebie jako tyrana i despotę. Wchodzi w kompetencje Boga i chce zabrać wolną wolę ludziom. To jest jego apogeum pychy. Uważa, że ma to coś, dzięki czemu powinien być władcą. Chce tego, aby uszczęśliwić naród i świat. Traktuje ludzi jak pionki, czyli zupełnie przedmiotowo. On pragnie tylko stworzyć utwór. Chce żerować na nieszczęściu innych, aby samemu stać się nieśmiertelnym.
Konrad zwracając się do Boga pokazuje mu swoją pogardę na to wszystko co zwykłe – ziemskie. Mówi mu, że czuje ogromną moc i siłę, aby stwarzać i niszczyć. Przyznaje Bogu, że posiada zdolność większą od niego, ale to Konrad jest najpotężniejszy na ziemi. Chce, że Bóg pokazał mu, iż istnieje, a udowodnił to dając mu moc na równi z nim.
Drugi fragment opisuje jak Konrad zarzuca Bogu obojętność na uczucia. Mówi Bogu, że go poznał i tylko przez rozum jest to możliwe. Neguje jego miłość do ludzi. Mówi, że Bóg tak naprawdę nie kocha ludzi. Boga mogą poznać tylko uczeni. Konrad zmniejszając Boga, zmniejsza sam siebie.
Zakończenie improwizacji
Utożsamia się z ojczyzną. Zaczyna się walka o duszę Konrada między dwoma duchami. Jest opętany. Mówiąc, że cierpi za miliony – hiperbolizuje. Bóg to okrutny władca. Podważa jego mądrość. Rezultaty błądzenia Boga odczuwa cały naród. Konrad chce przejąć moc, aby wszystko naprawić. Najważniejsza jest dla niego władza.