Jednym z bohaterów książki W. Gomulickiego zatytułowanej „Wspomnienia niebieskiego mundurka” jest ksiądz Siennicki.
Ksiądz wiedzie żywot typowego średniowiecznego ascety. Jest to człowiek „wychudły, chorowity, ledwie żywy asceta, z odkrytą głową, na której wiatr rozwiewa długie, białe włosy.” Stroni od ludzi, a i „ze współbraćmi zakonnymi jak najmniej przestaje”; czas poświęca nauce, umartwianiu ciała i modlitwie. Nad wszystko przekłada książki i samotność.
Jest człowiekiem nad wyraz cichym i spokojnym, choć swoim wyglądem i kalectwem budzi strach wśród mieszkańców Pułtuska. „Reguła klasztorna nie pozwala na używanie szczudła — biedny kaleka chodzi z trudnością, stukając głośno złamaną nogą, częstym jękiem przerywając odmawiane pacierze.” „Jest to również jedyny ksiądz, do którego nie przybiegają przy spotkaniu dzieci, żeby ręce jego całować. Wystarcza dziecku spojrzeć w tę twarz żółto-siną, w zapadłe, ponuro błyszczące oczy, żeby od razu onieśmielić się i — uciec przed nadchodzącym.”
Ksiądz Siennicki „posiada ogrom nauki i erudycji. Prócz łaciny, włada doskonale językiem greckim i hebrajskim; w sprawach zarówno teologicznych jak filologicznych jest uznaną powagą. Prowadzi rozległą korespondencję z uczonymi; z Rzymem utrzymuje stałe stosunki listowe. ”
Był człowiekiem niezwykle mądrym, inteligentnym i oczytanym. Na Sprężyckim zrobił ogromne wrażenie swoją mądrością i sposobem odbierania świata. Szanował naukę Kościoła i kochał wszystkie stworzenie, jakie go otaczało. Z rozmowy ze Sprężyckim wywnioskował, że chłopiec ma nie tylko serce, ale i duszę czułą.
Najbardziej ksiądz uwielbiał przebywać w swojej pustelni, czyli przy klasztornym ogrodzie. Zajmował się pielęgnacją ogrodu, podlewaniem kwiatów, karmieniem dzikich ptaków, a także głębokim rozmyślaniom i modlitwom. Nade wszystko cenił sobie spokój, który był dla niego największym szczęściem.
Ksiądz Siennicki jest typowym przykładem pustelnika-samotnika, ceniącym sobie samotność, ciszę i spokój. Starał się, by nikt nie odwiedzał jego pustelni, chciał to miejsce zachować dla siebie. Było to miejsce, w którym mógł oddawać się głębokim modlitwom i rozmyślaniom. Był wspaniałym i dobrym człowiekiem. Służył dobrą radą i wielką mądrością. Stronił od ludzi, ale nie można go nazwać dziwakiem.