Kotik jest jednym z głównych bohaterów książki R. Kiplinga pt: ”Księga dżungli”. Jest synem Łowcy Morskiego i foki imieniem Matka. Przyszedł na świat na Przylądku Północnowschodnim, na wyspie Pawłowski Ostrów.
Kotik, gdy się urodził „miał taki sam łebek i grzbiet, blade, modrawe ślepia jak inne foki”, różnił się jednak kolorem futra, gdyż jego było białe. Wygląd foczki zadziwił rodziców, jednak nie został przez nich odtrącony. Rodzice bardzo pokochali swego synka.
Kotik wszystkiego uczył się od matki, jak polować, jak dobrze i sprawnie poruszać się w wodzie, jak nurkować, „jak przepływać koło szczątków okrętów spoczywających w głębi stu sążni pod wodą, jak pląsać po grzywach fal, gdy niebo przerzynają migoty błyskawic, i jak oddawać grzeczny ukłon płetwą; jak wyskakiwać na wzór delfina na cztery stopy ponad wodę, podwinąwszy płetwy i ogon”. Wszystkiego tego nauczył się szybko. Kotik był pojętnym uczniem i chętnie korzystał z matczynych rad.
Jako roczny „chołostiak” Kotik zmężniał, jego futro nabrało mlecznobiałego koloru. Stawał się coraz cięższy i silniejszy.
Pewnego dnia Kotik poznał okrutną prawdę o losie fok żyjących w Siewierowostocznej, która bardzo nim wstrząsnęła. Odkrył bowiem, że młode foki zaganiane są przez ludzi do rzeźni i zabijane w okrutny sposób. Ni potrafił również zrozumieć tego, że inne foki zdawały się być pogodzone z tym okrutnym losem. Widoki, które zastał wstrząsnęły nim tak bardzo, że zapragnął nade wszystko znaleźć miejsce, w którym foki będą żyły z dala od człowieka.
Z powodu braku zrozumienia wśród najbliższych Kotik postanowił samotnie udać się na poszukiwanie lepszego miejsca dla swojego stada. Nie ożenił się jak radzili mu rodzice. Wędrówka Kotika trwała 5 lat. Była niezwykle trudna i wyczerpująca. Jednak Kotik nie zrezygnował i nie poddał się. Za radą Konia Morskiego „postanowił odnaleźć Krowę Morską i wyszukać jakąś spokojną wyspę o mocnych brzegach, gdzie foki mogłyby żyć bezpieczniej, nie napastowane przez ludzi”.
Kotik odbywał wyprawę jedną po drugiej, „to na północ, to na południe, przetrząsając rozległe bezmiary Oceanu Spokojnego; bywało, że przebywał po trzysta mil na dobę. Przygód miał tyle, że trudno by je spisać na foczej skórze. Cudem uszedł przed żarłaczem rekinem, przed cętkowaną rają i kuszą-młotem; spotkał mnóstwo podejrzanych łotrzyków, wiele poważnych i grzecznych ryb”, ale upłynęło 5 lat zanim dotarł do Krowy Morskiej, dzięki której odkrył wspaniałe miejsce dla swych rodaków.
Kotik z wielkim poświęceniem i narażeniem życia poszukiwał bezpiecznego domu dla rodziny. Pragnął dla niej szczęścia i dobrego życia. Jako jedyny z foczego plemienia potrafił zawalczyć o bezpieczne i szczęśliwsze życie. Nie ożenił się, dopóki nie znalazł miejsca wolnego od ludzkiego okrucieństwa, by jego dzieci mogły wieść spokojne życie.
Gdy powrócił do domu nie był już nieporadnym chołostiakiem, „przedzierzgnął się w dorosłego łowcę z białą, kędzierzawą grzywą na karku – dorównującego ojcu wagą, wzrostem i drapieżnością”. Musiał stoczyć wiele walk, zanim inne foki zdecydowały się pójść za nim do nowego domu. W bojach był niezwykle waleczny i drapieżny, a dzięki uporowi dopiął swego, spełnił swoje marzenie o nowym i szczęśliwszym domu z dala od ludzi.
Rodzice byli dumni ze swego syna, ojciec wspierał go w jego planach, razem z nim brał udział w walkach o lepszą przyszłość.
Kotik okazał się wspaniałym, odważnym i niezwykle dzielnym foczym przywódcą. Posiadał wiele wspaniałych cech, dzięki którym potrafił spełnić swoje marzenie o lepszej i spokojniejszej przyszłości dla swojej foczej rodziny.