Jan Kochanowski „Na dom w Czarnolesie”, „O doktorze Hiszpanie” analiza fraszek
Fraszka jako gatunek literacki wywodzi swą nazwę od włoskiego słowa „frasca” – oznaczającego dosłownie gałązkę pokrytą liśćmi. Do literatury polskiej gatunek ten został wprowadzony przez Jana Kochanowskiego, należy jednak zauważyć, że poeta nadał mu wiele obliczy od krótkich zabawnych tekstów, przez anegdoty, zagadki aż po rozbudowane liryczne wiersze.
„Na dom w Czarnolesie” to jedna z bardziej znanych fraszek Kochanowskiego. Utwór ma charakter modlitewny, podmiot liryczny poprzez monolog wyraża refleksje na temat swojego dotychczasowego życia. Dokonywane w ten sposób podsumowanie przepełnione jest poczuciem własnej wartości. Podmiot liryczny podkreśla również, że osiągnięty sukces zawdzięcza przede wszystkim Bogu. To on poprzez swe dary i opiekę nadaje kształt życiu, stąd w utworze pojawia się prośba do najwyższego o dalsze błogosławieństwo. Refleksje na temat życia przepełniają cały wiersz, podmiot liryczny podejmuje próbę ukazania istoty szczęścia oraz stworzenia hierarchii wartości. Zdrowie pozostaje postawione ponad wszystkie zbytki podobnie jak czyste sumienie, prawdziwa przyjaźń, pogodna starość. Ostatnie chwile życia powinien bowiem przepełniać ład i harmonia, stan ten można osiągnąć w Czarnoleskim domu. To miejsce w którym strudzony człowiek może odpocząć, odnaleźć bliskość i łaskę Boga, który jawi się jako opiekun a nie bezlitosny sędzia. Fraszka „Na dom w Czarnolesie” zawiera proste i uniwersalne prawdy zebrane na drodze doświadczeń życiowych autora. Całość napisana jest zrozumiałym językiem w którym dominują epitety.
„O doktorze Hiszpanie” to kolejna fraszka autorstwa Jana Kochanowskiego. Utwór ten zawiera obyczajowy obrazek przepełniony ironią i satyrą. Całość ukazuje scenę z życia dworzan, wskazując na negatywne zachowania tej warstwy społecznej. Tytułowy doktor Hiszpan czyli Piotr Roizjusz to człowiek, który mimowolnie został zmuszony do wzięcia udziału w epizodzie nocnej zabawy na jednym z dworów. Oczyma obcokrajowca, który nie rozumie i nie zna panujących obyczajów oglądamy niechlubne pijaństwo rozochoconego towarzystwa. Każda z postaci występujących w wierszu zostaje przedstawiona poprzez dialogi, riposty i epitety. Całość napisana jest jedenastozgłoskowcem i zawiera parzyste rymy żeńskie.