Charakterystyka Danusi Filipiak, jednej z bohaterek książki Małgorzaty Musierowicz pod tytułem „Kłamczucha”. Danusia była przyjaciółką Pawła Nowackiego i koleżanką Anieli Kowalik, a dokładniej jej rywalką w walce o serce Nowackiego. Dziewczyna była uczennicą poznańskiego liceum. Pochodziła z zamożnej rodziny i mogła pozwolić sobie na wiele różnych rzeczy. Danusia była śliczną dziewczyną. Koleżanki zazdrościły jej zgrabnej sylwetki i nienagannego wyglądu. Była szkolną pięknością. Zawsze była ładnie i schudnie ubrana i uczesana. Bardzo dbała o wygląd.
Jednak z charakteru nie była już taka piękna. Była zapatrzoną w siebie egoistką, manipulantką, często bezwzględną i nieczułą. Wykorzystywała przyjaciół do swoich celów, nie zważając na ich uczucia. Była również dziewczyną leniwą i pozbawioną ambicji. Lubiła grać główne role w przedstawieniach teatralnych, ale nie miała wielkiego talentu aktorskiego. Bardziej pozowała na gwiazdę. Zazdrościła Anieli wspaniałej roli i próbowała poprzez manipulacje zniweczyć jej występ. Była zawistna i mściwa. Szybko i łatwo popadała w złość, czasem zupełnie bez powodu. Nie była miłą dziewczyną, igrała bowiem z uczuciami innych, bez skrupułów ich raniąc i dokuczając im. Była zapatrzoną w siebie egoistką. Bywała złośliwa, uszczypliwa, niemiła, a nawet wredna. Przyjaźniła się jednak z Pawłem i nawet coś do niego czuła, bo zawsze rozpromieniała się na jego widok.
Przyjaciółka Danusi uważała ją jednak za wspaniałą osobę, ceniła ją i wspierała, nawet wówczas, gdy ta i ją źle potraktowała. Uważała ją za osobę wrażliwą, którą łatwo zranić. Bywało bowiem, że Danusia popadała w depresję, gdy nie radziła sobie z jakimiś problemami. Czuła się samotna i odtrącona. Pisała wiersze, które pomagały jej upuścić namiar nagromadzonej złości i rozgoryczenia. Miała zatem wrażliwą duszę. Jednak swoje prawdziwe „ja” skrywała pod maską obojętności i przebojowości. Za wszelką cenę próbowała obronić się i zamknąć przez cierpieniem.
Nie można zatem jednoznacznie ocenić Danusi, bowiem była w rzeczywistości osobą samotną i nieszczęśliwą. Rodzice nie poświęcali jej wiele czasu, bo pochłonięci byli swoimi sprawami. Nie nauczyli dziewczyny prawdziwych, szczerych ludzkich uczuć. Wszystkiego musiała uczyć się sama i doświadczać na własnej skórze. Pomimo wielu wad, które bohaterka posiadała nie była do końca zepsutą nieznośną dziewuchą. Też miała uczucia i też można ją zranić. Ale, że nie potrafiła się przed tym bronić, wolała wcześniej sama atakować. Próbowała być niezależna i samowystarczalna i to czyniło z niej osobę nieszczęśliwą, rozgoryczoną i zagubioną.