Dlaczego nie tłumaczy się specjalistycznych książek?
To nie do końca tak, że się ich nie tłumaczy. Po prostu nie tłumaczy się wszystkich, a nawet jeśli, to niektóre księgarnie wolą pozostać przy dystrybucji oryginałów – tak robi między innymi https://www.abe.pl/. Powodów takiego stanu rzeczy jest kilka i fakt, że spora część odbiorców dobrze radzi sobie z językiem angielskim to tylko jeden z nich.
-
Niewielki nakład oryginału. Jeśli tematyka jest bardzo niszowa, to nawet globalny nakład będzie liczony tylko w dziesiątkach lub setkach tysięcy. To bardzo mało i gdyby rozbić to na wydania polskie, francuskie, niemieckie, włoskie, rosyjskie i inne narodowe, to ktoś musiałby podjąć się druku kilku tysięcy lub kilkuset egzemplarzy w nakładzie, a to bardzo kosztowne. Tłumaczenie, skład, recenzja, korekty i samo techniczne przygotowanie powodowałoby ekstremalny wzrost cen.
-
Polityka wydawnicza. Niektóre wydawnictwa po prostu nie odsprzedają dalej praw do druku. Wykonują tylko swoją pracę i nie pozwalają na dalsze tłumaczenie. Choć ta postawa z pozoru wydaje się egoistyczna, często nie jest wcale tak niekorzystna dla odbiorcy choćby ze względu na punkt pierwszy tej listy.
-
Brak specjalistów. Przetłumaczenie specjalistycznej książki o fizyce kwantowej albo polityce historycznej XIV-wiecznej Florencji to wyzwanie, któremu mogą podołać tylko nieliczni znawcy tematu. Oni zaś zwykle mają napięte terminarze i po prostu, zanim polscy odbiorcy doczekaliby się tłumaczenia, skończyłaby się im cierpliwość i kupiliby nieprzetłumaczony egzemplarz. Wtedy zaś całe tłumaczenie byłoby zupełnie niepotrzebne i nieopłacalne, a więc i długość cyklu wydawniczego ma spore znaczenie.
Jak bardzo to wadzi?
Dziś zainteresowanie literaturą specjalistyczna jest olbrzymie i język, w jakim wydawane są książki, nie ma wielkiego znaczenia. Angielskie wydania sprzedają się bardzo dobrze i o tym informują właściciele wielu księgarń, którzy czasem nawet porównują sprzedaż polskiej i oryginalnej wersji językowej – zdarza się, że angielskie wydania, szczególnie jeśli chodzi o literaturę naukową, cieszą się większym zainteresowaniem. Nie jest to zresztą polski fenomen – Niemcy i Francuzi obserwują to samo i nic nie wskazuje na to, by trend ten miał się niedługo odwrócić.