Przyjęło się, że najzdolniejsi uczniowie mają zawsze najlepiej, bo lubią ich zarówno nauczyciele, jak i rówieśnicy. Jednym słowem czas spędzany w szkole to dla nich sielanka, pozbawiona stresu przed zbliżającym się sprawdzianem, czy egzaminem. Niestety okazuje się, że sytuacja wcale nie wygląda tak dobrze, jak by się mogło wydawać. Coraz częściej zdolni uczniowie skarżą się, że są napiętnowani przez resztę klasy i wykorzystywani jedynie, w sytuacji, gdy trzeba spisać pracę domową.
Niestety zjawisko mobbingu występuje również w szkole i o dziwo dotyka przeważnie tych najlepszych, którzy swoimi osiągnięciami wybijają się ponad resztę. Nie oznacza to oczywiście, że tylko takie osoby stają się ofiarami. Mobbing w szkole objawia się najczęściej poprzez szykanowanie, obmawianie, plotki. Wszystkie te zabiegi mają na celu wyizolowanie prześladowanej osoby z grupy. Trzeba jednak pamiętać, że zjawisko to zachodzi wtedy, gdy trwa dłuższy czas. Nie można nazwać mobbingiem jednorazowego zdarzenia.
Zazwyczaj jest tak, że w grupie znajduje się jedna lub kilka osób, które z racji agresywnego usposobienia, napędzają resztę klasy do takiego zachowania i mimo, że nie wszyscy się z tym zgadzają, to dają ciche przyzwolenie, aby nie zwracać na siebie uwagi. Dlatego osoba prześladowana powinna na samym początku spróbować określić, kto w jej klasie pełni rolę „prowodyra”, a kto tak naprawdę podąża za większością. Kolejnym etapem przeciwdziałania powinno być zawiadomienie rodziców, którzy z kolei sprawę zgłosić powinni odpowiednim osobom w szkole. Nie zaszkodzi również skontaktować się z rodzicami głównych „prowodyrów”, najlepiej jednak, jeśli sprawą tą zajmą się opiekunowie poszkodowanego ucznia.
Nie czekając na obrót sprawy, warto spróbować nawiązać bliższą znajomość z tymi osobami, które są nam najbardziej przychylne. Najlepiej poprzeć to chęcią pomocy w nauce i nie chodzi tu o umożliwienie spisania zadania domowego, a raczej o wspólną naukę. Zyskując sobie sojuszników, zyskujemy wsparcie w kryzysowej sytuacji.
Mobbing w szkole to bardzo niepokojące zjawisko, któremu należy aktywnie przeciwdziałać, nie warto czekać z nadzieją, że „może in przejdzie”. Podobnie jak w wielu innych sytuacjach, im szybsza reakcja tym mniej szkód zostanie wyrządzonych.
Tomasz Mroziński