Bardzo często przygotowując się do sprawdzianu, czy też ustnej odpowiedzi na ocenę, opieramy się na starych i utartych już sposobach przyswajania informacji. Mało kto próbuje czegoś nowego obawiając się, że metoda ta nie przyniesie oczekiwanych efektów, marnując nasz cenny czas. Okazuje się jednak, że uczyć możemy się również poprzez wykonywanie czynności dobrze nam znanej. Mowa oczywiście o pisaniu. Według naukowców, którzy opublikowali swoje badania na łamach „Advances in Haptics”, pisanie sprzyja zapamiętywaniu. Przy czym chodzi tu oczywiście o tradycyjne pisanie długopisem lub ołówkiem. Używanie do tego celu klawiatury nie przynosi już tak zadawalających efektów.
Wszystko to dzięki temu, że podczas pisania uruchamiamy specyficzne obszary naszego mózgu. Wpływają one między innymi właśnie na zapamiętywanie. Ważne jest jednak pisanie odręczne, które dostarcza o wiele więcej dodatkowych bodźców. Jednym z kluczowych jest dotyk, czyli odczuwanie zarówno długopisu, jak i jego nacisku na kartkę papieru. Czynności te angażują dodatkowo ludzki umysł, co wspomaga jego pracę. Wiadomo przecież, że w przeciwieństwie do innych podzespołów ludzkiego ciała, mózg uwielbia być zapracowanym.
Zależność ta stwarza wiele nowych możliwości, które niosą pozytywne korzyści dla każdego ucznia. Nie raz przecież znajdujemy się w sytuacji, kiedy trzeba coś zapamiętać a za nic w świecie nam to nie wychodzi. Przepisując kilkukrotnie dany tekst zyskujemy o wiele większe szanse na pozytywne jego przyswojenie. Mało tego. Przepisując notatki z lekcji, na których byliśmy nieobecni, też zapamiętujemy pewną część zawartych w nich informacji. Mała powtórka może wtedy wystarczyć by zapamiętać wszystkie najważniejsze informacje. Na dodatek jest to chyba pierwszy atrakcyjny powód, żeby uzupełniać zaległości, które wynikły np. z choroby.
Ludzki mózg to ciekawy i niepowtarzalny twór, który każdego dnia odkrywa przed nami kawałek siebie. Umiejętne korzystanie z tej wiedzy może niejednokrotnie wspomóc nasze działania, premiując wysiłek wysokimi wynikami. Myślę, że to najlepsza zachęta do intensywnego korzystania z owego organu.
Tomasz Mroziński