Wrzesień zbliża się nieubłaganie a co za tym idzie nadchodzi moment, w którym wielu absolwentów szkół gimnazjalnych wkroczy na zupełnie nowy grunt. Nowa szkoła, nowi koledzy, nieznani nauczyciele oraz nowe zwyczaje i zasady. Jak odnaleźć się w tym wszystkim a jednocześnie nie „spalić się” na starcie?
Przede wszystkim do nowej szkoły trzeba jakoś dotrzeć, dlatego warto zrobić kilka dni wcześniej lekki rekonesans na temat środków transportu, jakimi będziemy w stanie dojechać na miejsce. Pierwszego dnia lepiej się nie spóźnić, bo może to nastręczyć dodatkowych problemów w odnalezieniu się na miejscu. Dobrym pomysłem jest zapoznanie się, z choć jednym kolegą czy koleżanką z naszej przyszłej klasy, co znacząco pomoże w poszukiwaniu sali, w której macie spotkać się z wychowawcą. W razie problemów wystarczyć powinno odczytanie informacji wywieszonej w gablotce lub zapytanie o drogę nauczyciela czy innego pracownika szkoły. W skrajnych wypadkach możemy posłużyć się planem szkoły wywieszonym na korytarzu.
Kiedy już zaczną się pierwsze zajęcia warto nawiązać szerszą znajomość z kolegami z klasy, ponieważ to z nimi spędzać będziesz najwięcej czasu w szkole przez przynajmniej trzy kolejne lata. W żadnym razie nie powinieneś się ich bać, możesz być pewien, że oni są tak samo przerażeni nową sytuacją jak Ty. Wybierz kogoś, kto najbardziej przypadnie Ci do gustu i zagadaj na jakiś temat. Pamiętaj jednak o tym by zawsze być sobą. Udawanie super „kozaka” sprawdza się jedynie na krótką metę. Wspólna integracja poprzez wypad na miasto to również dobry pomyśl, jednak najlepiej zorganizować go po lekcjach. Z własnego doświadczenia wiem, czym kończą się klasowe wagary w pierwszym miesiącu nauki. Przy takich okazjach ważne jest by mieć swoje zdanie i nie dać się sobą sterować, bo bardzo szybko można się stać klasowym popychadłem. Oczywistym jest, że w drugą stronę też nie warto przesadzać.
Nowa szkoła to również nowi nauczyciele. Zdrowy rozsądek na lekcji jest bardzo wskazany. Jeśli podpadniemy jakiemuś nauczycielowi na samym początku, możemy tego żałować przez resztę jego zajęć. Poziom nauczania znacząco wzrasta a co za tym idzie trzeba umieć więcej niż w podstawówce czy gimnazjum żeby dostać zadowalającą ocenę. Nie oznacza to oczywiście, ze nie ma szans na załapanie w łatwy sposób dobrej oceny, ponieważ dla wielu nauczycieli liczy się aktywność na lekcjach.
Jest to nowy czas w życiu ucznia, co wcale nie znaczy, że ma być niedobrze. Szkoła średnia to nowe przyjaźnie i nowe pozytywne doświadczenia. Wkraczacie w dorosłe życie, dlatego ważne żeby wasze postępowanie również cechowała dojrzałość.
Tomasz Mroziński