Przygotowania do matury powoli wchodzą na coraz to wyższy etap zaawansowania, każdy z tegorocznych abiturientów stara się nauczyć lub powtórzyć jak najwięcej by być w pełni przygotowanym. Prezentacje na ustny język polski, jeśli jeszcze się to nie stało, niebawem zaczną nabierać coraz to wyraźniejszych kształtów. W całym tym ferworze dobrze jest pamiętać, że prezentacja taka to nie tylko to, co mamy w głowie, ale również to jak się zaprezentujemy. W artykule tym postaram się po krótce przedstawić najważniejsze zasady komunikacji niewerbalnej, która niejednokrotnie zaważyć może na ocenie końcowej.
Pierwsza ocena cząstkowa, jaka niewątpliwie ma wpływ na to jak zostaniemy odebrani to nasz strój. Jako, że przeważająca większość ludzi to wzrokowcy, najlepszym sposobem na wywarcie pozytywnego pierwszego wrażenia jest nienaganny wygląd. Tyczy się to zarówno stroju, który powinien być schludny o stonowanych kolorach, jak i naszej fryzury czy też butów. Dlatego też panie powinny raczej darować sobie wysokie obcasy, powodujące bardzo często garbienie się abiturientki. Panowie obowiązkowo, jeśli nie garnitur to biała koszula i ciemne spodnie.
Czas przejść do gestów i mimiki, czyli zachowania. Jeśli chodzi o tą dziedzinę to szczerze odradzam drapania się po głowie, obgryzania paznokci czy też poprawiania fryzury. Warto się powstrzymać, gdyż zachowanie takie uchodzi przeważnie za niekulturalne. Jeżeli mamy z tym problem to lepiej poćwiczyć przed lustrem, niż później zaliczyć jakąś niepotrzebną wpadkę.
W drugiej połowie naszej prezentacji dobrze jest pokazać, że jesteśmy zainteresowani tym co rozmówca do nas mówi okazując mu szacunek poprzez kontakt wzrokowy i pełną koncentrację na tym co do nas mówi. Nie ma już sensu zastanawiać się nad tym czy czegoś nie pominąłem i jak mi poszło. Teraz najważniejsze to spokojnie wysłuchać pytania i odpowiedzieć z należytym szacunkiem, czyli ze spokojem i opanowaniem nie tracąc kontaktu z odbiorcą, a nie wyklepując niewyraźnie, wyuczoną regułkę.
W trakcie rozmowy może okazać się, że poglądy osoby z komisji są nieco inne niż nasze. Powinniśmy wtedy pokazać, że szanujemy poglądy innych i akceptuje różnice zdań. Nie jest dobrym pomysłem wykłócanie się i udawadnianie na siłę, że tylko nasze poglądy mają rację bytu. Tego typu wyrozumiałość to oznaka dojrzałości, a jak by na to nie patrzeć to egzamin ten nie bez powodu okrzyknięty został mianem „egzaminu dojrzałości”.
Tomasz Mroziński