Temat: Scharakteryzuj metodę pisarską wybranego twórcy ( lub twórców )piszącego o zagładzie II wojny światowej.
Pokolenie urodzonych na początku lat dwudziestych było pokoleniem szczególnym. Byli to pierwsi po wielu latach Polacy urodzeni i wychowani w niepodległym kraju. Jednak wybuch drugiej wojny światowej spowodował, że z takim trudem wywalczona niepodległość znowu została Polakom odebrana. Wkraczający dopiero w dojrzałość maturzyści i studenci zostali zmuszeni do rezygnacji z młodzieńczych ideałów, do poświęcenia życia dla ratowania ojczyzny. Od tytułu powieści Romana Bratnego zostali określeni mianem Kolumbów. Druga wojna światowa odbiła się bardzo mocno na twórczości poetów i pisarzy tego pokolenia. Kolumbowie byli nazywani również pokoleniem Apokalipsy spełnionej. To, co zapowiadała druga awangarda, a więc nadchodzący kataklizm, nieunikniona katastrofa, stało się faktem. Apokalipsa to przecież biblijna wizja końca świata. Dla dwudziestolatków, którym przyszło żyć i ginąć zanim jeszcze zaczęli żyć pełną piersią, świat się skończył. Temat Kolumbów został poruszony wiele razy , dlatego nie sposób w przeciągu piętnastu minut omówić całe to zagadnienie. Chciałabym jednak na podstawie analizy porównawczej twórczości dwóch poetów należących do tego pokolenia, które moim zdaniem zasługują na szczególne wyróżnienie, odsłonić przed państwem choćby wierzch tej góry lodowej jaką są tragiczne losy pokolenia Kolumbów utrwalone na kartach literatury. Przyjrzyjmy się im bliżej.
Krzysztof Kamil Baczyński. Poeta urodził się w Warszawie w 1921 roku. Jego ojciec , Stanisław, był znanym krytykiem i historykiem literatury, a matka, Stefania autorką utworów dla dzieci i młodzieży. Krzysztof Kamil ukończył Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie, szkołę skończył w czerwcu 1939 roku, a więc w chwili wybuchu wojny był już po maturze. Wojna uniemożliwiła mu normalne życie, polonistykę studiował na tajnych kompletach, a jednocześnie działał w harcerskich grupach szturmowych, skończył także konspiracyjną szkołę podchorążych rezerwy. W 1943 wstąpił do Armii Krajowej o otrzymał przydział do batalionu „Zośka”. W 1942 poślubił Barbarę Drapczyńską, która stała się bohaterką wielu miłosnych wierzy poety. Wybuch powstania zaskoczył Baczyńskiego w śródmieściu Warszawy przy ulicy Focha, Został stamtąd skierowany na stanowisko w Pałacu Blanka i 4 sierpnia 1944 zginął. Pochowano go na podwórzu Ratusza. Ukochana żona poety, nie dowiedziała się o śmierci męża. Ranna 24 sierpnia, zmarła 1 września 1944 roku.
Wiersz zatytułowany „Z głową na karabinie” najpełniej wyraża dramat młodych Polaków. Utwór ten jest zorganizowany wokół motywu tajemniczego kręgu, który coraz bardziej się zaciska, ukazuje dwa wymiary rzeczywistości. Pierwszy- określony przez potworne zagrożenie- to krąg symbolizujący zło. Drugi zostaje wyznaczony przez życie powszednie, do którego młody człowiek był przygotowany przez rodziców nieprzeczuwających wybuchu wojny. Baczyński na zasadzie kontrastu zestawia dwa światy. Ma świadomość, że krąg jest tuż-tuż, że już się zaciska. Ale próbuje się bronić, mówiąc, że to nie tak miało być, że nie taką szykowano dla niego przyszłość. Uczono go przecież czego innego, przygotowywano do innego życia- normalnego, pełnego radości i smutków. Ale krąg już objął panowanie, jest nieubłagany i nie do odepchnięcia: „ostrzem świszcząc tnie już przy ustach”. Krzysztof Kamil jest przekonany, że coś go omija, że coś się dzieje bez jego woli i wiedzy. Ale jest również świadomy tego, iż jest nieodrodnym synem swojego narodu i jego obowiązkiem jest sprostać zadaniom, które ojczyzna mu stawia. Kluczowe dla tego wiersza jest zdanie: „a ja prześpię czas wielkiej rzeźby z głową ciężką na karabinie”. „Czas wielkiej rzeźby” jest tu metaforycznym określeniem okresu kształtowania się świadomości człowieka, pojmowania przez niego praw rządzących światem. Baczyński jest wobec tej rzeczywistości bezradny, bo nie jest to rzeczywistość, jakiej oczekiwał. Wiersz ten można także odczytywać jako próbę ucieczki od świata wojny, bowiem poeta czasowi Apokalipsy spełnionej przeciwstawia bezpieczny i niefrasobliwy czas dzieciństwa. Wtedy nie trzeba było się obawiać świata, można było poświęcić się marzeniom i planowaniu przyszłości. Teraz jednak marzeń już nie ma, pozostaje jedynie umrzeć, za młodo i za wcześnie. Arkadyjska kraina dzieciństwa odeszła bowiem na zawsze w zapomnienie…
Wizerunkiem pokolenia Kolumbów jest wiersz „ Pokolenie II (Wiatr drzewa spienia)” . Utwór ten jest wyrazem tragicznej sytuacji ludzi, których młodość przypadła na czasy wojny. Wojna zanegowała wszystkie ludzkie wartości, dokonała zniszczenia totalnego. Młodzi, naiwni ludzie, dopiero wchodzący w życie, doświadczyli rzeczywistości przerastającej ich siły. Pozbawieni nadziei na przyszłość musieli nauczyć się żyć w nieludzkich czasach. Zapomnieć o swoich marzeniach i ideałach. W pierwszej części wiersza poeta konfrontuje ze sobą obfitość ziemi i natury, symbolizujących życie, i niosący śmierć kataklizm wojny. Wojna postawiła całą ludzkość w stan zagrożenia. Ciągła obawa przed śmiercią odbiera spokój, wywołuje lęki i budzi nieprzezwyciężony strach ( „ Ludzie w snach ciężkich jak w klatkach krzyczą”). Zniszczona, pokryta trupami ziemia napełnia się krwią i przyjmuje na siebie cierpienia ludzi: „ ciągną korzenie krew, z liści spada rosa czerwona. I przestrzeń wzdycha”. Druga część wiersza stanowi swoisty manifest pokolenia, wyraz stanu świadomości ludzi skazanych na ciągłe obcowanie ze śmiercią. W kolejnych zwrotkach podmiot liryczny wymienia przykazania, jakimi czas wojny naznaczył życie pokolenia Kolumbów. W czasach, w których cierpienie i śmierć dotykają najbliższych(„ Po nocach śni się brat, który zginął”), a ludzkie myśli wypełnione są ciągłym strachem(„ W jamach żyjemy strachem zaryci”), nie ma miejsca na humanitarne uczucia: współczucie, miłość, przyjaźń. Wojna zabiła w ludziach poczucie bezpieczeństwa, wiarę w ludzką dobroć, nadzieję na sprawiedliwość. Człowiek odarty z wartości, bez ustanku zagrożony, staje się zaszczutym zwierzęciem, pozbawionym wyboru, jest skazany na samotność i beznadziejną walkę. Utwór ten pokazuje tragedię całej generacji ludzi urodzonych w latach dwudziestych i zmuszonych do rezygnacji ze swych marzeń i planów. Są to ludzie porażeni wojną. Życie doświadczyło ich w sposób bezwzględny tragiczny, o czym świadczą słowa: „ Nas nauczono. Nie ma litości(…) Nas nauczono. Nie ma sumienia(…) Nas nauczono. Nie ma miłości (…) Nas nauczono. Trzeba zapomnieć”. Co pozostało więc młodym ludziom, którym zabrano marzenia, miłość, sumienie i pamięć? Pozostały im senne koszmary, które nie będą pozwalały im zasnąć, pozostały im katastroficzne wizje świata, przyrody ociekającej krwią… W końcowych wersach utworu podmiot liryczny zastanawia się, co zostanie z tych, którzy walczyli i ginęli- czy przyszłość uczyni z nich bohaterów literackich, czy zostaną zapomniani?
Dopełnieniem obrazu katastrofy pokolenia Apokalipsy spełnionej jest utwór zatytułowany „Ten czas”. O ile wiersz „Pokolenie II” poruszał problem samych Kolumbów, o tyle ten dotyczy raczej czasu, w jakim przyszło im żyć. Ten czas jest czasem przerażającym. Baczyński charakteryzuje go bardzo obrazowo, sięgając do motywów apokaliptycznych: „ armaty stuleci i krzyż, a na nim Bóg”, trumny, szubienice. Atmosfera utworu jest duszna, porażająca, dominują ciemne kolory: „mroczny czas”. „ciemna noc”, „płynie mrok” oraz odgłosy napawające trwogą: „głowy dudnią po ziemi”, „łamanych czaszek trzask”. Świat pogrążony w mroku, symbolizuje zło, śmierć i zagubienie. Umarła natura „ (…)drzew upiory wydarte ziemi-drżą”, umierają ludzie, czas zdąża nie ku zmartwychwstaniu, ale ku zagładzie: „w świat grobami odchodzą”. W obliczu apokaliptycznej zagłady życie ludzkie jest kruche i ulotne. Ogarnięty złem świat został pozbawiony Boga. W czasach, gdy wszystkie wartości zostały zanegowane, umarł, też Bóg. Nie ma w tym wierszu żadnej nadziei, dominuje przekonanie , że pokolenie, któremu przyszło żyć w takim czasie, to pokolenie stracone, skazane na katastrofę, klęskę.
Przemierzając dalej szlaki twórczości poety, warto przyjrzeć się wizji miłości nakreślonej w erotyku zatytułowanym „Biała magia”, który był poświęcony żonie. Przecież miłość może być również ucieczką od świata, w którym dominującym uczuciem jest nienawiść. Postać Barbary została w wierszu przedstawiona w niezwykły sposób. Poeta ukazuje ją w momencie, kiedy bohaterka przygotowuje się do snu. Baczyński używa wielu metafor, dzięki czemu postać żony jest pełna subtelności, delikatna, ulotna. Gdy Barbara staje przed lustrem, zachwyt pięknem jej ciała sprawia, że w życiu zaczyna liczyć się tylko to, co piękne, dobre i szlachetne. Jej ciało jest twarde, przezroczyste, kruche, delikatne, o kształcie przypominającym dzban „szklane ciało”. Barbara śpiewa albo się śmieje, pokój wypełnia jej głos, który Krzysztof Kamil określa jako „srebrne kropelki”. Stopniowo ciało kobiety nabiera blasku i barw: „przejmuje w siebie gwiazdy i biały pył miesiąca”. Poeta patrząc na żonę odczuwa jej delikatność, ciepło, dlatego wprowadza w tekst miękkie i puszyste zwierzęta: łasice, niedźwiedzie, myszy oraz delikatne dźwięki: „muzyka białych iskier”. Kiedy Barbara zasypia, jej ciało jest wypełnione milczeniem i spokojem. Postać żony w wierszu jest symbolem bezpieczeństwa, wokół niej powstaje inny świat, pełen czarów, bardzo daleko od rzeczywistości wojny. Można powiedzieć, że przebywanie w pobliżu żony jest dla poety chwilą wytchnienia, niczym niezmąconego spokoju. Poeta wykreował w wierszu zupełnie nową rzeczywistość- nieprzetłumaczalną na język potoczny ani na powszechne sytuacje. Przedstawił surrealistyczną wizję- świat fantastyczny, baśniowy, zaczarowany. Dzięki Barbarze i ich miłości Baczyński wyczarował słowami nowy, nierealny świat, tak różny od otaczającej rzeczywistości. Biała magia jest przeciwieństwem czarnej magii, tak jak dobro jest przeciwieństwem zła. Dzięki Barbarze, dzięki miłości, dobro zwycięża, choćby tymczasowo.
W wielu swoich utworach poeta podejmuje tematy historiozoficzne, zastanawiając się nad niezmiennymi prawidłami historii, nad jej wiecznym okrucieństwem. Przykładem takiego wiersza jest „Historia”. Logiczną całość utworu „wytyczają” użyte przez poetę nazwy związane z wojskowością, które wskazują na powtarzalność procesów historycznych. Arkebuz to broń palna stosowana przez piechotę w XVI i XVII wieku, rapier- broń sieczna używana podobnie w XVI i XVII wieku, a czako to czapka- część wyposażenia wojsk w XIX wieku. Baczyński mówi, że niezależnie od czasu i miejsca historia jest taka sama i ludzie niczego się nie uczą, powtarzając wciąż te same błędy. Wojna jest stałym elementem odwiecznie wpisanym w konstrukcję świata- dowodzi tego, stwierdzając: „to krew ta sama spod kity czy hełmu”. Cała pierwsza strofa docieka istoty wojny. Nieprawda, że jedna wojna się skończyła i zaczęła następna. Cały czas trwa ta sama wojna i ta konstatacja napawa przerażeniem. Druga zwrotki jest konsekwentnym potwierdzeniem dotychczasowych refleksji. Mężczyźni wyruszają na wojnę, kobiety żegnają mężów, synów i kochanków idących tam, skąd nie ma powrotu. To ciągle są te same kobiety. Tu także nic się nie zmienia- rozpacz, pożegnania i rozstania są w wojnę wpisane i nieodmienni z nią kojarzone. Kobiety zawsze będą sadziły róże na grobach poległych w boju mężczyzn. Trzecia strofa zaczyna się wizją pochodu. Nie wiadomo, kto w nim idzie. Być może to ci, którzy brali udział we wszystkich wojnach ludzkości. Idą, stając się wiecznym przypomnieniem okrucieństwa, żądzy krwi i bezmyślności. Piach pomału zakrywa ten zdumiewający pochód, aż zakryje go całkiem. W końcowej części wiersza Baczyński rezygnuje z dynamizmu na rzecz wizji, która traci tempo. Ale ostatni wers staje się w tej sytuacji dramatycznym i niesłychanie gwałtownym podkreśleniem: „Jeszcze słychać śpiew i rżenie koni”. Wojna się nie skończyła, ciągle trwa. To, że pochód wojowników zostanie zatarty przez czas (symbolika piachu), nic, niestety, nie znaczy. Wojna będzie istniała dopóty, dopóki będzie istniała ludzkość.
Tadeusz Różewicz urodził się w Radomsku w ubogiej rodzinie urzędniczej. Z powodu braku środków finansowych w 1938 przerwał szkolną edukację. W czasie II wojny światowej pracował jako robotnik i goniec. Po ukończeniu tajnego kursu szkoły podchorążych, przystał do oddziałów partyzanckich Armii Krajowej. Redagował również konspiracyjne pismo „Czyn Zbrojny” i pod pseudonimem Satyr wydał zbiór prozy poezji „Echa leśne”. Maturę zdał tuż po wojnie, na kursach dla pracujących w Częstochowie. Studiował przez pewien czas historię sztuki na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1947 przeprowadził się do Gliwic, skąd w 1967 przeniósł się do Wrocławia, gdzie mieszka do dziś. Oficjalny debiut poetycki Różewicza, opublikowany w 1947 tomik „Niepokój”, można śmiało uznać za jedno z najważniejszych dokonań polskiej literatury współczesnej ze względu na wstrząsający przekaz oraz nowatorstwo formalne. Tematem wierszy zamieszczonych w tym zbiorze jest diagnoza spustoszeń w ludzkiej świadomości, spowodowanych przez doświadczenie wojennej hekatomby. Autor opisuje okupację w kategoriach kulturowego rozpadu wszelkich wartości, który przynosi degradację człowieczeństwa i nawrót zachowań barbarzyńskich. Wojna u Różewicza posiada konkretny, biologiczny wymiar, związany z bezkresnym okrucieństwem, cierpieniem, powolnym umieraniem, wreszcie całkowitą dezintegracją jednostki wobec masowej zagłady.
Pierwszym dziełem, jakim się posłużę będzie „Ocalony”. Utwór Różewicza jest przejmującym monologiem człowieka (można podmiot liryczny utożsamić z autorem), który wie o sobie tylko jedno – że ma dwadzieścia cztery lata (podkreśla to kompozycja ramowa). Wszystko inne, co wiedział, okazało się względne – okrucieństwo wojny przewartościowało wszelkie pojęcia. Mówiący ocalał prowadzony na rzeź. Ale jest tak skażony złem, że nie potrafi już odnaleźć w świecie podstawowych, wydawałoby się, zasad. Wojna skutecznie odwróciła hierarchię wartości. W drugiej strofie Różewicz stwierdza, że słowa, które normalnie są przeciwstawne, teraz brzmią dla niego pusto i jednoznacznie, nie niosą żadnej treści. „Miłość i nienawiść / wróg i przyjaciel / ciemność i światło” nie mają znaczeń, zostały ich pozbawione przez świat, w którym nic nie było takie, jak kiedyś. Pojęcia antonimiczne zlały się w jedno, bo wojna odebrała im zwykłą treść, skutecznie je zrelatywizowała. Widział „furgony porąbanych ludzi” – takie doświadczenia odbierają wiarę w ludzkość, w jakiekolwiek zasady. Obraz ten jest celowo naturalistyczny okropny, żeby uzmysłowić odbiorcy, co przeżył mówiący w wierszu. Tym samym nie może dziwić jego brak złudzeń i niewiara w znaczenie słów. Czwarta strofa wyjaśnia przyczyny niewiary. Dla mówiącego obarczonego przeżyciami wojennymi pojęcia, które w normalnym świecie niosą ze sobą treść, znaczenie, są martwymi słowami. „Cnota i występek / prawda i kłamstwo / piękno i brzydota / męstwo i tchórzostwo” są pustymi dźwiękami, ponieważ wojna zmieniła ich pole znaczeniowe, a tak naprawdę przestały cokolwiek znaczyć. Nie mają treści, bo w świecie okrutnym nie określają jednoznacznie, są względne. Potwierdza to następna strofa, w której Różewicz stwierdza: „Jednako waży cnota i występek / widziałem: / człowieka który był jeden / występny i cnotliwy”. Wydawać by się mogło, że dla człowieka z tak poranioną psychiką nie ma ratunku. Podmiot liryczny wie, że sam nie odbuduje swojego świata, bo nie zna właściwego znaczenia słów, bo stracił wiarę we wszystko. Szuka więc nauczyciela i mistrza – kogoś, kto go poprowadzi. Jego zadaniem będzie przywrócenie mu wzroku, słuchu i mowy, ponieważ to, co widział, odebrało mu wiarę w zmysły, które są narzędziem poznania świata. Stał się ślepy, głuchy i niemy, bo nie chciał widzieć, słyszeć i mówić – odbierając sobie zmysły, próbował ratować się przed okrucieństwem świata. Teraz potrzebuje kogoś, kto pokaże mu, że życie ma sens. Mistrz musi więc jeszcze raz nazwać rzeczy i pojęcia, żeby przywrócić im właściwą wartość i znaczenie. Musi też oddzielić światło od ciemności, czyli sprawić, żeby wartości przestały być względne. W tym sformułowaniu można odnaleźć symbolikę biblijnego mitu genezyjskiego – oddzielanie światła od ciemności jest początkiem stwarzania świata. Tak więc Różewicz nie tyle chce wracać do świata sprzed wojny, ile musi go stworzyć na nowo z pomocą mistrza. Być może zdaniem tym została także wyrażona rozpaczliwa potrzeba Boga, który symbolizuje porządek świata. A ten przecież został utracony, bo wojna przyniosła apokalipsę. Ostatnia strofa jest powtórzeniem pierwszej. Potwierdza to dramatyczną świadomość mówiącego – jedyne, co może o sobie powiedzieć, to że ma dwadzieścia cztery lata. Wszystko inne w nim umarło i tylko cud stworzenia świata na nowo może dać mu szansę na dalsze życie. Wiersz Różewicza jest dramatycznym głosem człowieka ocalałego z rzezi, który wypowiada doświadczenia wszystkich skażonych wojną. Ale mimo przejmujących obrazów niesie ze sobą nadzieję na odrodzenie.
Z kolei wiersz „Zostawcie nas” można uznać za dramatyczny apel pokolenia, dla którego wojna stała się przeżyciem generacyjnym. Różewicz należał bowiem do pokolenia poetów apokalipsy spełnionej, tzw. Kolumbów czyli dwudziestolatków, którym przyszło ginąć i żyć zanim jeszcze zaczęli żyć pełną piersią, którym świat się skończył. Poeta właściwie błaga następne pokolenia, by zapomniały o Kolumbach, by żyły normalnie, nie przypominając im ciągle o tragedii wojny. „Żyjcie jak ludzie” to dramatyczne wezwanie, by nigdy więcej nie miało miejsca to, co się stało, aby już nikt więcej nie doświadczył takich cierpień i okrucieństwa. Ale jednocześnie wołanie Różewicza jest w jakiś sposób przewrotne, gdyż trudno uwierzyć poecie, że prosi o zapomnienie. Zwłaszcza zapomnienie czegoś, czego zapomnieć się nie da. Tadeusz Różewicz pisze: „zazdrościliśmy/ roślinom i kamieniom/ zazdrościliśmy psom”. Tym samym daje świadectwo temu, że życie ludzkie było w tamtych czasach wartością najniższą. Ale jest coś jeszcze w tym rozpaczliwym wyznaniu. Człowiek jest stworzeniem o wyższej wrażliwości- roślinie łatwiej patrzeć na zbrodnie i cierpienie. „Nie pytajcie nas o naszą młodość” prosi poeta. Bo czy można nazwać młodością czas, który skazuje na uczestniczenie w absurdalnym teatrze wojny? Pełne dramatyzmu wiersze Różewicza są niejako uzupełnieniem poezji Baczyńskiego. Tadeusz Różewicz i wielu innych przeżyło i musiało żyć z pamięcią o tamtych czasach.
Spójrzmy teraz na dzieło zatytułowane „Krzyczałem w nocy”. Zgodnie z teorią psychoanalizy Zygmunta Freuda, który uznawał sny za projekcję treści podświadomych, „nocne krzyki” w tytule wiersza Różewicza interpretować można jako wyraz przeżyć i doświadczeń wojennych poety. Mimo że wojna dawno się skończyła, jej obraz wszedł w podświadomość i nikłe są nadzieje na to, by udało się go stamtąd wyprzeć. Wojenne wspomnienia nie dają poecie spokoju, nawiedzają go koszmary, w których widzi uśmiechających się umarłych. Obraz wojny Różewicz buduje tu ze słów, które wywołują nieprzyjemne skojarzenia: „umarli”, „ostrze ciemności”, „zimne”, „martwe”, „wnętrzności”.
Wiersz pt. „Lament” jest przykładem liryki inwokacyjnej, podmiot liryczny kieruje swe słowa do ludzkości: „Zwracam się do was kapłani / nauczyciele sędziowie artyści / szewcy lekarze referenci / i do ciebie mój ojcze / Wysłuchajcie mnie”. Jest młody, ma dwadzieścia lat (podobnie jak Różewicz w czasie wojny), ale jest to młodość pozorna, wiele w życiu doświadczył, utracił niewinność i czystość. Przeżył wojnę, brał udział w ludobójstwie, nazywa siebie mordercą, „narzędziem / tak ślepym jak miecz / w dłoni kata”. Wojna zmusiła go do zabijania, nie czyni jednak z tego faktu usprawiedliwienia dla swojego postępowania. Estetyka wiersza jest szokująca, poeta tworzy obraz czerwonej od krwi ręki, która gładzi ciało młodej kobiety. Mówi o sobie, że został okaleczony, ponieważ jako młody, niedojrzały psychicznie, widział takie rzeczy, których człowiek w jego wieku nie powinien oglądać. W tekście pojawiają się znaki kultury europejskiej: święty Franciszek, symbolizujący tradycję judeochrześcijańską oraz Achilles i Hektor, symbole tradycji antycznej, grecko-rzymskiej. Kultura została zniszczona, człowiek znalazł się w sytuacji wydziedziczenia z historii i wartości. Wiersz kończy wyznanie niewiary, swoiste antycredo: „nie wierzę w przemianę wody w wino / nie wierzę w grzechów odpuszczenie / nie wierzę w ciała zmartwychwstanie”. Jest to wyraz zwątpienia w istnienie wartości.
Niezwykle przejmującym jest również utwór pt. „List do ludożerców”. Użyte w tytule wiersza słowo „ludożercy” wskazuje na człowieka, który zjada przedstawicieli własnego gatunku. Poeta nie używa tego pojęcia w znaczeniu dosłownym, ale metaforycznym. Tekst ma formę listu poetyckiego, wskazuje na to zwrot „kochani ludożercy”. Takie listy kierowane do zbiorowości, zwane pasterskimi lub otwartymi, są szeroko rozpowszechnione w tradycji literackiej, mają najczęściej charakter apelu, przestrogi, rady. Pisze je zawsze ktoś obdarzony autorytetem moralnym. U Różewicza tradycja ta potraktowana jest w przewrotny, ironiczny sposób. Ludożerca to ktoś, kto patrzy na człowieka wilkiem (tak jak w słynnym wierszu Edwarda Stachury), traktuje świat jako teren walki o byt, w którym panuje prawo silniejszego. Nie interesuje się potrzebami innych, zamyka się na cudze problemy i ból. Ludożercy znajdują upodobanie w żerowaniu na ludziach słabych, którzy nie umieją poradzić sobie z przemocą i biernie się jej poddają. Wyróżnia ludożerców język, jakim się posługują, a w którym najczęściej pojawia się odmieniany we wszystkich przypadkach zaimek „mój”: ,ja mnie mój moje / mój żołądek mój włos / mój odcisk moje spodnie / moja żona moje dzieci / moje zdanie”. Jest on oznaką egoizmu, samolubstwa, skupieniu na sobie, troski o wartości materialne przy równoczesnej ignorancji dla duchowych potrzeb człowieka. W ostatniej strofie wiersza podmiot liryczny utożsamia się ze zbiorowością ludożerców, zmieniając drugą osobę liczby mnogiej na pierwszą. Ostatnia przestroga dotyczy losów egoistów, którzy nie przetrwają w ludzkiej pamięci i istnieją tak długo, jak trwa ich życie. Należy być ludzkim dla innych, bo o człowieku świadczy to, jakim potrafi być dla bliźniego. Dana nam szansa życia jest jedyna i ostatnia: „Kochani ludożercy / nie zjadajmy się Dobrze / bo nie zmartwychwstaniemy / Naprawdę”.
Podsumowując, Krzysztof Kamil Baczyński nie był tylko żołnierzem. Był również najwybitniejszym poetą swego pokolenia. Jego wiersze zdominowane są atmosferą czasów, w których przyszło mu żyć. Bardzo dużo w tych wierszach katastrofizmu, bardzo dużo też tradycji romantycznej, przede wszystkim Norwida, słowackiego, Krasińskiego. Ważną postacią jest także żona. Baczyński nie pisał tylko o wojnie, również, a może przede wszystkim. Chciał od tej wojny uciec w krainę marzeń, zapomnieć o straszliwym czasie zagłady. Jego twórczość doskonale współgra z jego biografią. Poezja Krzysztofa Kamila jest także wyrazem tragedii pokolenia Kolumbów, katastrofizmu generacyjnego ludzi urodzonych w latach dwudziestych poprzedniego stulecia, do których się zaliczał. Poecie nie było dane żyć w normalnym świecie, jego młodość została gwałtowanie przerwana. Przedwcześnie musiał on dojrzeć, musiał całe swoje życie przeżyć w kilka lat. To wszystko Baczyński starał się przelać na papier. Pisał zarówno o tym okrutnym przerażającym świecie, jak i świecie romantycznych marzeń, wspomnieniach z dzieciństwa i miłości do ukochanej żony, bowiem były to czynniki, które pozwalały zachować godność i człowieczeństwo w czasach Apokalipsy spełnionej. Baczyński nie pisze jednak o konkretnej wojnie, używając metafor, przenośni i porównań, pisze o człowieku w sytuacji zagrożenia. O tym, jaki wpływ ma na niego uczestnictwo w absurdalnym teatrze wydarzeń, którego aktorem stał się bez swoje wiedzy i zgody. Poezja Różewicza staje się niejako dopełnieniem lub jak kto woli uzupełnieniem twórczości Baczyńskiego. Krzysztof Kamil pisze o czasach wojny, o aktualnym cierpieniu Kolumbów, o ich wyborach, strachu, Różewicz zaś o czasach, gdy wojna już omownie się zakończyła. Pisze o Kolumbie próbującym odnaleźć się w powojennej rzeczywistości. Pisze tym jak całe do tragiczne wydarzenie historyczne wpłynęło na psychikę młodych ludzi, o tym jak trudno po raz kolejny przewartościować świat i powrócić do normalności. Stanisław Burkot pisał: „Różewicz rozwija w literaturze polskiej tę linię jej tradycji, która szuka porozumienia z czytelnikami nie na drodze utożsamień emocjonalnych, lecz dialogu intelektualnego. Wyznaczają ją w przeszłości tej miary twórcy, co Jan Kochanowski, Cyprian Norwid, Leopold Staff; w dramacie – Witkacy, w estetyce – Leon Chwistek. Różewicz oddziałał na myślenie i styl poezjowania poetów powojennych równie silnie jak w dwudziestoleciu międzywojennym Awangarda Krakowska. I to niezależnie od tego, czy się do owego oddziaływania przyznają, jak Stanisław Grochowiak, czy też mu zaprzeczają. Nigdy nie przestał mówić w imieniu swej generacji. Owo poczucie odrębności pokoleniowej, osadzone głęboko w tragizmie doświadczeń wojennych, podlegało stałym weryfikacjom. Z uporem bronił czystości tego doświadczenia egzystencjalnego zarówno przeciwko tym, którzy proponowali zapomnienie, przejście do teraźniejszości bez oglądania się wstecz, jak i przeciwko tym, którzy tworzyli później wzniosłe i puste kombatanckie mity. Twórczość Różewicza nie przynosi żadnych pocieszeń. W jego utworach zapisuje się jednak wyraźnie kształt nowej literatury, pojętej jako wieczne czuwanie umysłu wrażliwego na problemy moralne, ostrzegającego przed zagrożeniami”. W poezji Różewicza bardzo wyraźnie rysuje się problem dewaluacji wszelkich wartości w świecie zrujnowanym przez II wojnę światową. Obsesyjnie pojawia się motyw śmierci, rozkładu oraz temat kryzysu literatury, sztuki, filozofii, literatury i człowieczeństwa. Refleksjom na temat tragicznej przeszłości towarzyszy niemożność odnalezienia się w teraźniejszości, świadomość nieprzystawalności do świata pozbawionego kanonu wartości wsparta jest przekonaniem o nieadekwatności dawnych form wyrazu artystycznego. Baczyński zginął w czasie wojny, jego wiersze opisują więc tylko czasy wojenne, poecie aktualne, których tragizm i absurd przelewa na papier, z chwilą śmierci kończy się jego opowieść o Kolumbach, którą dopełnia , dopisuje, dalej kontynuuje Różewicz. Pokazując losy pokolenia w czasach „wolności”, równie tragiczne jak te opisywane przez Baczyńskiego. Poezja Baczyńskiego „wpisana” jest w czas wojny, jest bezpośrednią reakcja na czasy pogardy. Twórczość Różewicza jest obrazem odreagowania ogromu krzywd i cierpień, jaki był udziałem samego poety jak i w ogóle Kolumbów, przez tych sześć upiornych lat. Pełne dramatyzmu wiersze Różewicza są swego rodzaju uzupełnieniem poezji Baczyńskiego. Krzysztof Kamil zmarł i zostawił świadectwo życia i tragedii Kolumbów w chwili trwania wojny, Różewicz oraz wielu innych poetów apokalipsy spełnionej przeżyło i musiało żyć z pamięcią o tamtych czasach. Dziękuję.
Imię i nazwisko: Data:
Klasa:
KONSPEKT
Temat: Scharakteryzuj metodę pisarską wybranego twórcy ( lub twórców )piszącego o zagładzie II wojny światowej.
I .Literatura podmiotu:
1.Baczyński Krzysztof Kamil, Biała magia Historia, Pokolenie II, Ten czas, Z głową na karabinie[w:] Wybór poezji, Warszawa, Orkla Press Polska sp. z o.o. , 2006.
2. Różewicz Tadeusz, Krzyczałem w nocy, Lament, List do ludożerców, Ocalony, Zostawcie nas [w:] Wiersze, Wrocław, Wydawnictwo Siedmioróg, 2003.
II. Literatura przedmiotu:
1.Nawrot Agnieszka, Encyklopedia szkolna, Kraków, Wydawnictwo GREG,2008, hasło: Kolumbowie.
2.Drewnowski Tadeusz, Walka o oddech. O pisarstwie Tadeusza Różewicza, Warszawa, Wydawnictwo literackie, 1990.
3.Święch Jerzy, Wiersze Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, Warszawa, WSiP, 1991.
4.Wyka Kazimierz, Krzysztof Kamil Baczyński, Tadeusz Różewicz[W:] Literatura polska, Przewodnik encyklopedyczny, Warszawa, PWN, 1986, t. 1. S. 38, t.2. s. 315-316
5. Zawadzki Andrzej, Krzysztof Kamil Baczyński, Tadeusz Różewicz[w:] Epoki literackie, Bielsko-Biała: „ Wydawnictwo PARK Sp. z o.o.”, 2007, s. 327-331, 335-337.
III. Ramowy plan wypowiedzi:
1)Określenie problemu:
* Kolumbowie- pokolenie dwudziestolatków, którym przyszło żyć i ginąć zanim jeszcze zaczęli żyć pełną piersią, którym świat się skończył;
2)Kolejność prezentowanych argumentów (treści):losy Kolumbów w dwóch wymiarach:
* Krzysztof Kamil Baczyński- krótka wzmianka biograficzna;
-
„Z głową na karabinie”- jako ukazanie sytuacji osaczenia bez wojenny absurd; niemożność odnalezienia się w wojennym świecie;
-
„ Pokolenie II (Wiatr drzewa spienia)”- jako wizerunek pokolenia Kolumbów;
-
„Ten czas”- jako dopełnienie obrazu katastrofy pokolenia Apokalipsy spełnionej;
-
„Biała magia”- jako surrealistyczną wizja świata fantastyczny, baśniowego, zaczarowanego;
-
„Historia”- jako refleksja nad niezmiennymi prawidłami historii, nad jej wiecznym okrucieństwem;
* Tadeusz Różewicz- krótka wzmianka biograficzna;
-
„Ocalony”- jako dramatyczny głos człowieka ocalałego z rzezi, który wypowiada doświadczenia wszystkich skażonych wojną;
-
„Zostawcie nas”- dramatyczny apel pokolenia Kolumbów, dla którego wojna stała się przeżyciem generacyjnym;
-
„Krzyczałem w nocy”- jako wyraz przeżyć i doświadczeń wojennych poety;
-
„Lament”- jako ukazanie wpływu wojny na psychikę człowieka i wyznawany świat wartości;
-
„List do ludożerców”- jako przestroga przed wojna i jej skutkami;
3)Wnioski:
* poezja Baczyńskiego „wpisana” jest w czas wojny, jest bezpośrednią reakcja na czasy pogardy; twórczość Różewicza jest obrazem odreagowania ogromu krzywd i cierpień, jaki był udziałem samego poety jak i w ogóle Kolumbów, przez tych sześć upiornych lat; pełne dramatyzmu wiersze Różewicza są swego rodzaju uzupełnieniem poezji Baczyńskiego; Krzysztof Kamil zmarł i zostawił świadectwo życia i tragedii Kolumbów w chwili trwania wojny; Różewicz oraz wielu innych poetów apokalipsy spełnionej przeżyło i musiało żyć z pamięcią o tamtych czasach;
IV. Materiały pomocnicze:
*…
………………………………………………….. podpis własnoręczny