Temat: Realizacja i znaczenie motywu snu w literaturze różnych epok. Omów na wybranych przykładach.
W mitologii greckiej odpowiedzialność za treść snów podzielona została między trzech synów Hypnosa: Morfeusz odpowiadał za postaci ludzkie w snach, Ikelos i Fantasos za zwierzęta i przedmioty. Śpiącemu człowiekowi bogowie olimpijscy mogli udzielać rad lub też zwodzić fałszywymi proroctwami. W „Piśmie Świętym” sen także bywa traktowany dwojako. Z jednej strony we śnie Bóg wielokrotnie przemawiał do człowieka. Ten, kto jest czysty i pokłada nadzieję w Panu, może spokojnie odpoczywać snem sprawiedliwego. Ale bywał też w „ Biblii” sen rozumiany jako czas, w którym grzeszny człowiek wydany jest władzy ciemności: dręczą go demony i ujawnia się całe zło jego serca. Sen bywał też znakiem słabości człowieka. Apostołowie zasnęli, gdy Chrystus przed męką modlił się w ogrodzie oliwnym, nawet w tej decydującej chwili człowiek nie potrafił czuwać wspólnie z Bogiem. Wezwanie Obudź się! często pojawia się w Biblii jako figura nawrócenia – przyjęcia dobrej nowiny i odrzucenia grzechu. Sen w symbolice chrześcijańskiej często kojarzono ze stanem duchowego odrętwienia. Dlatego Chrystus bywał wyobrażany jako ten, co przychodzi rankiem, daje światło i budzi ze snu. O przebudzeniu do łaski pisał choćby św. Paweł w „Liście do Rzymian” (60 r.): Nadeszła dla nas godzina powstania ze snu! Z takim ujęciem snu ma związek symbolika koguta: podobiznę ptaka, który sygnalizuje nadejście dnia, umieszczano na wieżach kościelnych, by przypominał o zwycięstwie światła nad ciemnością grzechu i o przyszłym zbudzeniu martwych ze snu śmierci. A św. Augustyn przypominał o roli koguta- „budzika”, wszak po pianiu koguta zwykł przychodzić czas modlitwy. W XX w., dzięki Zygmuntowi Freudowi, analiza marzeń sennych stała się ważną metodą psychoanalizy. Analityk powinien odnaleźć „klucz” do interpretacji snów pacjenta, a dzięki nim dotrze do ukrytych przyczyn zaburzeń osobowości. Z teorii Freuda chętnie korzystali surrealiści, uznający sztukę za wyraz treści pozaświadomych, wyłączonych spod kontroli rozumu. Sny zajmują ważne miejsce w koncepcji kultury Carla Gustawa Junga. W nich objawiają się archetypy (z gr. archi – początek, przyczyna i zasada, typos – kształt, obraz, model) -podstawowe elementy wyobraźni ludzkiej, prastare i niezmienne wzorce. Sen może być tematem literackim (gdy autor wprowadza np. senne marzenia bohaterów) lub zasadą kompozycyjną (gdy dzieło swą budową naśladuje sen – niespójny, nielogiczny, achronologiczny itd.; przykładem może być twórczość Tadeusza Konwickiego). Literaturę inspirowaną snem nazywa się oniryczną (z gr. oneiros — sen. marzenie senne).
W biblijnej „Księdze Rodzaju” patriarcha Józef trafnie interpretował sny towarzyszy z egipskiego więzienia. Dzięki tej umiejętności trafił na dwór faraona. Władcy wyjaśnił sen o siedmiu chudych krowach, które pożerają takąż liczbę krów tłustych. Według Józefa było to ostrzeżenie (To, co Bóg zamierza uczynić, zapowiedział tobie, faraonie), że po siedmiu latach urodzaju nastąpi siedem lat głodu. Dzięki Józefowi Egipcjanie mogli zabezpieczyć się przed klęską. W „Księdze Daniela” (VI w. p.n.e.) zawarta jest opowieść o tym, jak prorok odczytał koszmary króla babilońskiego Nabuchodonozora. Władcę niepokoił ser o rozpadającym się posągu, wykonanym z cennych materiałów, stojącym jednał na stopach z żelaza i gliny. Była to zapowiedź podziału państwa: „Jest jednak Bóg w niebie, który odsłania tajemnice, i On oznajmia królowi Nabuchodonozorowi, co nastąpi przy końcu dni. (…) Co do mnie zaś, tajemnica ta stała mi się wiadoma nie dlatego, jakobym był mędrszy od wszystkich, lecz aby udzielić wyjaśnienia królowi, a ty, byś rozumiał myśli swego serca”. W „Księdze Jeremiasza” (VI w. p.n.e.) Bóg ustami proroka przestrzega przed tymi, którzy zwodzą innych, naiwnie wierzących w sny: „Słyszałem to, co mówią prorocy,/Którzy prorokują fałszywie w moim imieniu:/„Miałem sen, miałem sen!” (…)/Oto się zwrócę przeciw tym, którzy prorokują sny kłamliwe, opowiadają je i zwodzą mój lud kłamstwami i chełpliwością”.
W „Odysei” (VIII w. p.n.e.) Homera znaleźć można przestrogę przed uleganiem zwodniczym snom. Dwie są, według słów mądrej Penelopy, bramy snu: z kości słoniowej i rogowa: „Więc sny z pierwszej idące plotą to i owo, A ich wróżby kłamliwe zawżdy nas zawodzą; Za to sny, co przez bramę rogową przechodzą, Iszczą się i nie mylą, co śnią nimi”. Podobnie dwojaką naturę snów określał w „Eneidzie” (19 r. p.n.e.) Wergiliusz. Eneasz i Sybilla opuścili krainę zmarłych, przechodząc przez jedną z bram snu – eburnową (czyli z kości słoniowej): „Dwie są Snu bramy. Rogową jest zwana, Skąd łatwo cienie wychodzą prawdziwe. Druga eburnem błyszczy gładka, ale Złudne to mary są, które z tej bramy Many do ludzi na świat posyłają”.
W mitologii greckiej Tanatos (zgon) i Hypnos (sen) byli braćmi – synami Nocy. O tym, że sen uczy człowieka śmierci, pisał Jan Kochanowski we fraszce „Do snu” (1584). Dusza we śnie opuszcza śmiertelne ciało i rozpoczyna wędrówkę po niebie i ziemi. Wsłuchana w harmonię sfer… „.. .Niech się nacieszy nieboga do woli, A ciało, które odpoczynek woli, Niechaj tym czasem tęsknice nie czuje, A co to nie żyć, w czas się przypatruje”. W słynnym monologu z „Hamleta” (1600) Williama Szekspira tytułowy bohater mówi o tym, że omal nie uległ pokusie śmierci-snu. Jednak człowiek, który mysi; o samobójstwie, nie może przewidzieć, jakie sny nawiedzą go po drugiej stronie: „Umrzeć — usnąć —/I nic poza tym — i przyjąć, że sen/Uśmierza boleść serca i tysiące/Tych wstrząsów, które dostają się ciału/W spadku natury. (…)/Spać — i śnić może? Ha, tu się pojawia /Przeszkoda: jakie mogą nas nawiedzić /Sny w drzemce śmierci, gdy ścichnie za nami /Doczesny zamęt?”.
W finale „Wesela „(1901) Stanisława Wyspiańskiego goście weselni, „pochyleni, pótklęczący, zasłuchani”, daremnie czekają na znak do podjęcia walki o Polskę. Tym sygnałem miał być dźwięk złotego rogu, niestety – zgubionego przez Jaśka. Postaci zastygają w „pół-śnie, pół-zachwycie” niemocy. Uśpionych prowadzi do powolnego tańca Chochoł -symbol śmiertelnego zastoju, fatum polskiego losu. Taniec śpiących daremnie próbował przerwać Jasiek: „Chyćcie broni, chyćcie broni!!/Czeka was WAWELSKI DWÓR!!!!!(…)/Nic nie słysom, nic nie słysom,/ino granie, ino granie,/jakieś ich chyciło spanie…?!”. W „Weselu” Stanisław Wyspiański brutalnie odbiera Polakom nadzieję pozostawioną przez Mickiewicza. O tańcu w tym utworze można mówić wiele. Na weselu w bronowickiej chacie spotkali się przedstawiciele inteligencji i chłopstwa. Każdy taniec, w którym łącza się ze sobą pary, to przede wszystkim obraz symbolizujący zachowanie pewnych pozorów. Bo przecież w rzeczywistości nie istnieje jeszcze między nimi żadna autentyczna więź społeczna, nie rozumieją się. Panowie z miasta nie chcą równać się z chłopami, a wesele przyjaciela traktują jak modną rozrywkę. To jedynie przejaw ich ludomanii. Najważniejszą, niemalże demaskatorską rolę odgrywa jednak tzw. chocholi taniec, kończący cały utwór. Stanowi on swoiste podsumowanie całego dramatu. Społeczeństwo polskie jest jeszcze uśpione, nieprzygotowane do walki, niezdolne do czynu. Wszyscy tańczą bezwolnie do muzyki grającego na skrzypcach Chochoła. Są jakby zamknięci w zaklętym, a może nawet przeklętym, kręgu, drepczą w miejscu. Chocholi taniec jest symbolem marazmu społeczeństwa polskiego, jakby pogrążonego we śnie – jest oceną jego stanu świadomości. Naród, zaklęty w kręgu własnej bierności i niemocy, skłócony, nie wywalczy sobie wolności. Zwyciężyły marazm, apatia i zniechęcenie. Do stworzenia takiej wizji tańca chocholego zainspirował Wyspiańskiego wykonywany na krakowskich weselach taniec o nazwie tramla. Jest on połączeniem rytmu i melancholii. Tancerka kładzie tancerzowi ręce na ramionach, on ją ujmuje w pasie i drobno przytupując nogami, pcha ją lekko przed siebie. Nie ma w tym tańcu nic radosnego i żywiołowego, przeciwnie, jakiś smutek i jakaś niemrawość przejawia się z każdego taktu. Być może, że patrzącemu przez kilkanaście godzin na ten niekończący się korowód tramli Wyspiańskiemu, wydało się w końcu, że ma przed sobą sznur par, zaklętych w sen, nieżywych czy uśpionych. Stąd maratyczna wizja chocholego tańca kończąca dramat.
W przepięknym epigramacie Meleagera z Gadary (II/I w. p.n.e.) kochanek zazdro¬sny jest nawet o sny swojej wybranki: „Śnisz, Zenofilo, gałązko krucha. Chciałbym się teraz Wkraść pod twoje zamknięte powieki, jakby Sen, Choć bez skrzydeł. Niech nawet on, co i Zeusa odurza, Nie nawiedza cię, niechże ciebie ja tylko mam!”.
W ateńskim lesie, w bliżej nie określonych czasach toczy się akcja „Snu nocy letniej” (1595) Williama Szekspira, cudownej komedii, której jednym z tematów są relacje między marzeniem (ułudą, snem, pozorem) a rzeczywistością. Król Elfów Oberon, z pomocą zmyślnego duszka Puka i z wykorzystaniem soku czarodziejskiego kwiatu, komplikuje i miesza uczucia ludzi i elfów. Wszystko to trwa jednak tylko przez jedną noc, rankiem czar pryska. Puk w epilogu tak zwracał się do publiczności: „Jeśli nasze zwiewne cienie Budzą twe zniecierpliwienie, Pomyśl, widzu, żeś spał chwilę, Żeś te zjawy śnił — i tyle”. Z koeli w „Burzy” (ok. 1611) Williama Szekspira Prospero, główny bohater dramatu mag i artysta, wypowiadał słowa o związkach życia, teatru i snu: „Nasza zabawa skończona. Aktorzy/Byli duchami, zgodnie z zapowiedzią,/I rozpłynęli się w zwiewnym powietrzu. (…)/Jesteśmy surowcem,/Z którego sny się wyrabia, a życie/To chwila jawy między dwoma snami”.
Jednym z ciekawszych zapisów onirycznych jest wiersz zatytułowany „Sen” (Z Lorda Byrona) (1824) Adama Mickiewicza. Historia, która rozgrywała się we śnie, ma nie mniejsze znaczenie od tych, które rozgrywają się na jawie, albowiem sen ma świat udzielny. Mickiewicz snuje opowieść o dwojgu kochających się ludzi. Czytelnik śledzi serię scen, przerywanych (dziś powiedzielibyśmy filmowo „ciętych”) refrenem: „Tu zaszła zmiana w scenach mojego myślenia”. Naśladując senną narrację, Mickiewicz gwałtownie zmieniał przestrzeń i czas, by przedstawić kilka scen z życia dwojga bohaterów, tragicznie połączonych uczuciem. Po rozstaniu miłość rzuca cień na ich życie – dziewczynę doprowadza do szaleństwa, chłopak żyje samotnie na pustyni: „Zbudziłem się. —Jak dziwne wyroków zrządzenia! Mój sen dla dwojga ludzi smutny koniec znaczy, Jednemu w obłąkaniu, obojgu w rozpaczy”.
Wydarzenia opisane w cyklu opowiadań Brunona Schulza zatytułowanych „Sanatorium pod klepsydrą” (1936) rozgrywają się w przestrzeni przypominającej marzenie senne. Sen nie jest w prozie Schulza sposobem dotarcia do utajonych zakamarków psychiki bohatera, ale jednym ze sposobów mityzacji rzeczywistości. We śnie świat wyzwala się spod władzy czasu, logiki przyczynowo-skutkowej, ujawnia swą po-etyczność, irracjonalność, wielokształtność, cudowność. Ale bywa też przestrzeń snu jałową pustynią: „Śpię tak przez całe nieregularne przestrzenie czasu, dni, czy tygodnie, podróżując przez puste krajobrazy snu, ciągle w drodze, ciągle na stromych gościńcach respiracji, raz zjeżdżając lekko i elastycznie z łagodnych pochyłości, to znowu pnąc się z trudem na prostopadłą ścianę chrapania. Dosięgłszy szczytu, obejmuję ogromne widnokręgi tej skalistej i głuchej pustyni snu”. Życie bohatera „Kartoteki” (1960), dramatu Tadeusza Różewicza, stało się sennym koszmarem. Jego biografia pod wpływem przeżyć wojennych rozpadła się, za-mieniła w przypadkowe następstwo niepasujących do siebie scen. Bohater niemal cały czas spędza w łóżku, bezwolnie poddając się koszmarowi, rezygnując z jakiejkolwiek aktywności. Jego stan ducha opisać można za pomocą takich pojęć, jak pustka, bezsilność, autoironia, porażenie wojną. Chór Starców, widząc, że Bohater ziewa i chce się położyć spać, przywoływał go do porządku: „On znów zasypia, wielkie nieba! Bez mąki przecież nie ma chleba. W teatrze przecież trzeba grać, tu musi się coś dziać!”.
Tytułowy bohater powieści poetyckiej Juliusza Słowackiego „Lambro” (1832) we śnie, a właściwie w narkotycznym, opiumicznym upojeniu, szukał ucieczki przed samym sobą, przed dotkliwą świadomością zmarnowanego życia. Kiedyś chciał walczyć o wolność ojczyzny, Grecji, szlachetny cel stawał się z biegiem lat coraz mniej ważny, a ciąg zbrodni spustoszył duszę Lambra. Sen jest dla niego pożądanym wytchnieniem: „Lambro otworzył mgliste snami oczy: Połową czucia jeszcze we śnie tonął, Połową myśli sen przenikał zdradny, Rozkołysany pośród burzy wrażeń. Lecz boleść była nicią Aryjadny, Po której wyszedł z labiryntu marzeń”.
W czwartej scenie trzeciej części „Dziadów” (1832) Adama Mickiewicza przedstawione zostało widzenie Ewy, młodej panienki, pobożnej i czystej. We śnie widzi kwiat róży, który ożywa, gdy wstępuje weń dusza (można się domyślić, że to dusza Konrada). Kwiat prosi, by Ewa przyłożyła go do serca. Noc na sercu Ewy to, po uniesieniu i bluźnierstwie „Wielkiej Improwizacji”, chwile ukojenia i pokory. Róża (Konrad?) mówi: „Ja będę ją bawił, nim błyśnie ranek, Na sennym jej sercu złożę me skronie: Jak święty apostoł, Pański kochanek, Na boskim Chrystusa spoczywał łonie”.
W piątej scenie trzeciej części „Dziadów”, gdy po proroczej wizji zasnął Ksiądz Piotr, jego duszę aniołowie przenieśli do Boga. W ciało wróci przed ranną modlitwą: „Jasną duszę nieśmy w niebo trzecie, Ojcu naszemu złożyć na kolanach dziecię; Niech uświęci sennego ojcowską pieszczotą”. W szóstej scenie trzeciej części „Dziadów” diabły „czuwają” nad snem senatora Nowosilcowa. We śnie, carski dygnitarz przeżywa rozkosz laski cara i gorycz upokorzenia. Dwór carski wpierw zazdrości, bo senator w łasce, chwilę później, gdy wypadł : łaski, szydzi z niego. Podczas nocy dusza łotra należy do diabłów. Nim zapieje trzeci kur, mogą bawić się nią do woli. We śnie wleką połowę duszy tam… „Gdzie się doczesność kończy, a wieczność zaczyna, Gdzie z sumnieniem graniczy piekielna kraina”.
Podsumowując, motyw snu, wizji, halucynacji ma w literaturze wymiar uniwersalny i ponadczasowy. Różnie ujmowano ten temat, z rozmaitych punktów widzenia i w odmiennych celach. Jego obecność wskazuje na wagę tego problemu w literaturze wszystkich epok. Motywy oniryczne, jak i sam sen, często pojawiają się na kartach literatury. Stan śnienia dawał możliwość przeniesienia bohaterów w inną od realnej rzeczywistość, w której dominował irracjonalizm. Był objawem „życia duszy”. Bogata symbolika marzeń sennych pozwalała wzbogacać kreacje bohaterów. Czasem oniryzm przyjmował formę marzeń – wizji lepszego świata, innym razem sny zapowiadały przełomowe wydarzenia, bądź przestrzegały przed czyhającym na bohatera złem (sny prorocze, profetyczne). Innym razem sny odzwierciedlały podświadomość bohaterów i dzięki nim można było odkryć przyczyny ich lęków, neurotycznych zachowań. Mimo badań licznych uczonych do dziś przestrzeń snu nie została do końca poznana i intryguje swymi tajemnicami. Dziękuję.
Imię i nazwisko: Data:
Klasa:
KONSPEKT
Temat: Realizacja i znaczenie motywu snu w literaturze różnych epok. Omów na wybranych przykładach.
I .Literatura podmiotu:
1.Babiński, W. i in. Odyseja, Eneida[w:] tychże. Barwy epok, Kultura i literatura. Warszawa: Wydawca „KWE” Sp. z o.o. , 2006.
2.Kochanowski, J. Do snu[w:] tegoż, Fraszki.
3.Księga Rodzaju, Księga Daniela, Księga Jeremiasza[w:] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu. Warszawa: PAX, 1973.
4.Mickiewicz, A. Dziady cz. III. Warszawa: wydawnictwo Kram, 2002.
5.Różewicz, T. Kartoteka. Kraków: wydawnictwo GREG, 2007.
6.Schulz, B. Sanatorium pod Klepsydrą. Warszawa: Świat książki, 2006.
7.Słowacki, J. Lambro. Łomianki: Wydawnictwo LTW, 2007.
8. Szekspir, W. Hamlet, Burza, Sen nocy letniej[w:] tegoż, Dramaty. Warszawa: MUZA, 2004.
II. Literatura przedmiotu:
1.Kaczmarczyk, M. Encyklopedia szkolna. Kraków: Wydawnictwo ”GREG”,2008.
2.Makowiecka, M. Przewodnik po epokach: od antyku do oświecenia. Wyd.2. Warszawa : Świat Książki, 2006.
3.Makowiecka, M. Przewodnik po epokach: od romantyzmu do współczesności. Wyd.2. Warszawa : Świat Książki, 2006.
4.Stopka, D. Słownik motywów literackich. Kraków: Wydawnictwo GREG,2004.Sen.
III. Ramowy plan wypowiedzi:
1)Określenie problemu:
*sen- odwiecznym tematem literackim;
2)Kolejność prezentowanych argumentów (treści): motyw snu w różnym wymiarze:
* sen jako źródło poznania- „Księga rodzaju”, „Księga Daniela”, „Księga Jeremiasza”, „Odyseja”, „Eneida”;
* sen jako śmierć- „Do snu”, „Hamlet”, „Wesele”;
* sen jako miłosny konkurent- epigramat Meleagera z Gadary;
*sen życia- „Sen nocy letniej”, „Burza”, „Sen”, „Sanatorium pod klepsydrą” , „Kartoteka”;
* sen jako azyl- „Lambro”;
* sen jako wędrówka duszy- „Dziady cz. III”;
3)Wnioski:
*bogata symbolika marzeń sennych pozwalała wzbogacać kreacje bohaterów; czasem oniryzm przyjmował formę marzeń – wizji lepszego świata, innym razem sny zapowiadały przełomowe wydarzenia, bądź przestrzegały przed czyhającym na bohatera złem (sny prorocze, profetyczne);
IV. Materiały pomocnicze:
*…
………………………………………………….. podpis własnoręczny