Motyw zbrodni w literaturze różnych epok. Omów na wybranych przykładach

Motyw zbrodni w literaturze różnych epok. Omów na wybranych przykładach.

Jak wiadomo w stworzeniu dobrej prezentacji maturalnej najistotniejsze jest postawienie właściwej tezy oraz poparcie jej właściwie omówionymi przykładami. W ten sposób realizuje się  główny temat pracy. Zamieszczona tu prezentacja posiada tak skonstruowaną tezę, że może realizować wszystkie tematy zawierające słowa klucze:  „Postać zbrodniarza”, „Zbrodnia w literaturze”, „Funkcja poznawcza motywu”, „Funkcja dydaktyczna”, „Funkcja umoralniająca” np.:

Motyw zbrodni ujmowany jest z różną optyką przez twórców w różnych utworach.

Motyw zbrodni jest obecny w wielu wybitnych dziełach i po wielokroć pojawia się na przestrzeni dziejów.

Sprawdzenie jak byśmy się sami zachowali będąc w sytuacji bohaterów.

Prezentacja powyższego tematu oparta jest o następujące przykłady dzieł literackich:  Babiński, W. i in. Oresteia, Doyle, A, C. Studium w szkarłacie, Goszczyński, S. Zamek kainowski, Merimee, P. Carmen, Moczarski, K. Rozmowy z katem, Rittner, T. W małym domku, Słowacki, J. Horsztyński, Słowacki, J. Kordian, Sofokles. Król Edyp, Szekspir, W. Hamlet, Otello, Ryszard III, Makbet, Tołstoj, L. Sonata Kreutzerowska, Wyspiański, S. Wyzwolenie. Omówienie każdego dzieła wspiera i realizuje założoną tezę. Odwołania w formie cytatów są zaznaczone w tekście, a źródło wymienione w karcie cytatów. Prezentacja zawiera: temat, tezę, literaturę podmiotu, literaturę przedmiotu, kartę cytatów.

Prezentacja zawiera 2789 wyrazów, nie licząc oczywiście wykazu literatury podmiotu, literatury przedmiotu i karty cytatów, ramowy plan wypowiedzi.

Temat: Motyw zbrodni w literaturze różnych epok. Omów na wybranych przykładach.

Zdumiewać może zainteresowanie postacią zbrodniarza, tylekroć poświadczone w literaturze. Jak tłumaczyć ten fenomen? Może autorzy starali się ostrzec przed złem, czającym się w każdym człowieku, przypomnieć o skazie, której nigdy nie uda się usunąć ani z losu indywidualnego, ani z życia społeczeństw? Może starali się odpowiedzieć na pytanie, skąd bierze się zło w człowieku? Albo pociągała ich możliwość obserwowania pewnych negatywnych ludzkich cech w ich krańcowej postaci? O kłopocie, jaki ma kultura z wyjaśnieniem zbrodni, pisała w wierszu „Córeczka Z.” (2001) Ewa Lipska. Oto stare małżeństwo, Etos (czyli personifikowany tu zespół wartości, charakterystyczny dla danej społeczności) i Moralność, nie może się nadziwić, że wydało na świat takie, dziś już pełnowieczne, dziecko -Zbrodnię. Jej się nigdy nie uda wychować: „W przypływach pogardy ścina w ogródku strach./Z zawodu jest cmentarzem./Celuje w ciemność”. Motyw zbrodni został poruszony wiele razy w każdej epoce, dlatego nie sposób w przeciągu piętnastu minut omówić całe to zagadnienie. Chciałabym jednak na podstawie kilku pozycji z literatury, które moim zdaniem zasługują na szczególne wyróżnienie, odsłonić przed państwem choćby wierzch tej góry lodowej jaką są obrazy zbrodni w literaturze. Przyjrzyjmy się im bliżej.

Bratobójstwo było praprzyczyną korowodu zbrodni, opisanych w najsłynniejszym dramacie Williama Szekspira – „Hamlecie” (1600). Klaudiusz zabił swego brata, przejął po nim tron Danii i żonę – Gertrudę. Duch ojca polecił Hamletowi pomścić zbrodnię. Straszna tajemnica i obowiązek ponad siły stały się przyczyną samotności Hamleta, przerażonego krachem porządku świata: „Ten czas jest kością wyłamaną w stawie — Jak można liczyć, że ja ją nastawię?”. Inny wariant tej historii przedstawił Konstandinos Kawafis w wierszu pt. „Król Klaudiusz” (1899). Słuchamy opowieści o cichym i łagodnym władcy, dobrze wspominanym przez poddanych. Właściwie nie wiadomo, dlaczego bratanek (Hamlet) go zabił. Ponoć od ducha usłyszał o otruciu, ale to z pewnością było urojenie nerwowego młodzieńca. Po krwawym finale losów Hamleta zjawił się niejaki Horacjo i zaczął głosić wersję znaną z dramatu Szekspira. Ta opowieść dobrze służyła interesowi uzurpatora Fortynbrasa, więc zrobił wszystko, by uznano ją za prawdziwą: „Fortynbras, gdy się tak obłowił i gdy tak łatwo chwycił władzę w ręce, każdemu słowu owego Horacja wielką nadawał wagę i doniosłość”.

Tragiczne dzieje króla Teb były tematem często podejmowanym przez tragików. W „Królu Edypie” Sofoklesa (ok. 430 r. p.n.e.), mimo iż zdawał się przeczuwać wynik dochodzenia, konsekwentnie dążył do odkrycia prawdy („Nikt mnie nie wstrzyma od poznania prawdy”). Chór tak podsumowywał tragiczne zdarzenia: „Życie ludzkie to cień cienia. (…) Los ten, który ciebie, Edypie spotyka, Jest mi jakby głosem żywym, Bym żadnego śmiertelnika Nie zwał już szczęśliwym”. Dalsze losy bohatera przedstawił Sofokles w tragedii pt. „Edyp w Kolonos” (wystawionej w 401 r. p.n.e., już po śmierci autora). Ślepy tułacz Edyp znalazł schronienie w gaju Kolonos pod Atenami. Tu docierają do niego wieści o waśni synów – Eteoklesa i Polinika. Sofokles przedstawił gorzką starość człowieka, straszliwie doświadczonego cierpieniem. W jednej z pieśni chóru wyrażona została skrajnie pesymistyczna wykładnia losu ludzkiego: „Najprzedniejszą rzeczą nie żyć. (…) Bo gdy przemknie wiek młodzieńczy, Co wśród lekkich rojeń płynie, Czymże życie nie udręczy, Jakiż znój je minie?”. Konstandinos Kawafis, wybitny grecki poeta, w wierszu pt. „Edyp” (1896) nawiązał do walki starożytnego bohatera ze Sfinksem. Potwór o głowie kobiety, korpusie lwa, skrzydłach orła i ogonie wężowym zasadził się pod Tebami na wędrowców. Zadawał im zagadkę, a gdy nie potrafili odpowiedzieć – zabijał. Dopiero Edyp rozwiązał zadanie, a wtedy Sfinks rzucił się w przepaść. Nawiązując do tego momentu, Kawafis przedstawił Edypa jako człowieka świadomego, że czekają go znacznie cięższe próby: „Edyp widzi wąską ścieżkę ku Tebom, Która skończy się aż w Kolonos. Jego dusza jasno przeczuwa, że tam Sfinks znowu mu zada zagadki, lecz trudniejsze, większe, takie, które rozwiązania nie mają”.

Królewska zbrodnia ojcobójstwa była tematem rozmowy wielkiego księcia Konstantego i cara Mikołaja I w akcie III „Kordiana” (1834) Juliusza Słowackiego. Konstanty wspominał, że dwaj jego bracia, Aleksander i Mikołaj, wiedzieli o spisku, który doprowadził do śmierci ich ojca, władcy Rosji — Pawła I. Na to oskarżenie Aleksander odpowiedział przypomnieniem strasznej zbrodni Konstantego: kazał zamordować pewną kobietę, gdy oparła się jego żądzom. Rodzina carska skalana jest więc zbrodnią. Konstanty mówił do Aleksandra: „O! jak ty jesteś, bracie, do ojca podobny,/Patrzeć nie mogę! Zmyj twarz! zmyj twarz, podobieństwo…/Bo ja patrzeć nie mogę… Bo rzucę przekleństwo,/Które aż Bóg usłyszy…”. W „ Horsztyńskim” (1835), dramacie Juliusza Słowackiego, Szczęsny Kossakowski obarczał się winą za śmierć ojca – hetmana Kossakowskiego. Młody, osamotniony, wrażliwy i niezdolny do podejmowania decyzji Szczęsny znalazł się w sytuacji tragicznego wyboru między miłością do ojczyzny a obowiązkiem lojalności wobec ojca – zdrajcy. Hetman, walczący przeciw polskim powstańcom, do ostatniej chwili czekał na odsiecz syna. Ta nie nadeszła: „Szczęsny. Ja nie zabiłem ojca mego — ale gdybym był pojechał z ludźmi przed kilką godzinami, to mój ojciec jeszcze by żył…”.

Symboliczne ojcobójstwo przedstawił Stanisław Wyspiański w dramacie zatytułowanym „Wyzwolenie” (1903). Konrad, postać o Mickiewiczowskim rodowodzie, zbuntował się przeciwko romantyzmowi, rozumianemu jako „poezja grobów”. Romantyczny, mesjanistyczny wzór patriotyzmu przeniósł ojczyznę w sferę ducha i nie pozwalał podjąć realnego czynu. Dlatego Konrad zdecydował się na ojcobójstwo. Pokonał Geniusza (symbol wpływu Mickiewiczowskiej poezji) i odebrał mu rząd dusz. Oślepiony jednak został przez Erynie (w mitologii greckiej mścicielki przelanej krwi rodzinnej): „Konrad do Geniusza: Pochodnia górze!! Krwi wołam! Chcę święcić noże! Zwodziłeś duszę daremno: ukazywałeś mi niebo; groby otwierasz przede mną”.

Historię zbrodni i zemsty opowiedział Ajschylos w „Orestei” (458 r. p.n.e.) – jedynej zachowanej w całości greckiej trylogii tragicznej. Ajschylos jako motyw zbrodni Klitajmestry wskazał zazdrość. Oto Agamemnon przywiózł z Troi Kassandrę – piękną córkę Priama, w której przerażające wróżby nikt nie wierzył. Zazdrosna Klitajmestra zabiła oboje. Orestes, syn Agamemnona, uśmiercił zabójców swego ojca. Oszalałego z bólu ścigały Erynie, aż wreszcie bogowie uwolnili go od brzemienia odpowiedzialności za straszny czyn. Kassandra, znów przez nikogo nie słuchana, przepowiedziała śmierć swoją i Agamemnona oraz przybycie mściciela — Orestesa: „Ktoś inny przyjdzie tu, mściciel, potomek, Który zabije matkę, pomści ojca. (…) Wielką bogowie złożyli przysięgę, Że go trup ojca leżący tu przyzwie Z wygnania”. Wedle niektórych wersji, krwawa zemsta na Klitajmestrze dokonała się dzięki Elektrze, siostrze Orestesa. Nie tylko przekonała brata, ale sama także wzięła udział w zamordowaniu matki. Emocje córki, mszczącej śmierć ojca, oddał w „Elektrze” (413 r. p.n.e.) Eurypides. Chór tak w tragedii komentował zbrodnię Elektry i Orestesa: „A oto oni, świeżą krwią matczyną Zbroczeni, z domu wychodzą i niosą Znamiona zbrodni — haniebne przezwiska. Żaden dom nigdy nie był nieszczęśliwszy Niż to domostwo potomków Tantala”. Zbrodniarzem-mścicielem był Kozak Nebaba z powieści poetyckiej pt. „Zamek kaniowski” (1828) Seweryna Goszczyńskiego. Kozak szukał zemsty na rządcy ka¬niowskiego zamku, polskim szlachcicu, który podstępem zabrał Nebabie ukochaną Orlikę. Na sumieniu Nebaby także ciążył grzech: przed laty uwiódł i próbował zamordować obłąkaną Ksenię. Zemsta się dopełniła – Nebaba ze zbuntowanymi Kozakami zdobył zamek kaniowski, mszcząc krzywdę osobistą i prześladowanie ukraińskiego ludu. Orlika zginęła w podpalonym przez atakujących zamku, zamordowawszy uprzednio swego męża. Sam Nebaba, po przegranej bitwie z Polakami, skonał w męczarniach na palu. W dziele Goszczyńskiego człowiek jest skazany na zło, piekielne moce rządzą światem krwawych zbrodni. Mściciel tak wzywał innych pokrzywdzonych Kozaków: „Kto chce odemścić te krzywdy, te zbrodnie I tylko sobie odtąd żyć swobodnie — Zaklinam tego na zemstę, swobodę, Niech idzie zaraz, gdzie ja go powiodę!”.

Nieszczęsny tytułowy bohater tragedii Williama Szekspira „Otello” (1604) był dzielnym żołnierzem weneckim i szczęśliwym mężem Desdemony. Ulegając podszeptom podłego Jagona, zaczął podejrzewać żonę o niewierność. Ogień zazdrości, umiejętnie podsycany przez Jagona, pustoszył duszę Otella. W przystępie szaleństwa udusił żonę, a gdy jej niewinność została udowodniona — popełnił samobójstwo. W ostatniej przemowie do wysłanników weneckiego senatu prosił, by widzieli w nim kogoś… „kto kochał nie nazbyt Mądrze, lecz nazbyt gorąco; kto nie był Szczególnie skłonny do zazdrości, ale, Judzony, nie mógł nad nią zapanować; Kto (…) odrzuci! Perłę, cenniejszą niż skarby całego Jego plemienia”. „Sonata Kreutzerowska” (1889), opowiadanie Lwa Tołstoja, to wstrząsające stu¬dium osobowości mężczyzny posądzającego najbliższą osobę o zdradę. Pod wpływem zazdrości miłość do żony ustępowała miejsca okrucieństwu. W końcu – zamordował kobietę. O swojej zbrodni opowiadał przypadkowemu współpasażerowi w pociągu: „Kiedy ludzie mówią, że w napadzie szaleństwa nie pamiętają tego, co robią — jest to bzdura, nieprawda. (…) Pamiętam na moment, tylko na moment poprzedzający czyn, straszną świadomość, że zabijam kobietę, bezbronną kobietę, moją żonę”. Tytułowa bohaterka opowiadania pt. „Carmen” (1854) Prospera Merimee i opery Georgesa Bizeta (1875) była kobietą piękną i niebezpieczną, kierującą się wyłącznie kaprysami, agresywną, przewrotną, ale jednocześnie w swej naturalności niewinną. Zakochany i zazdrosny oficer don José zabił ją, a potem stał się słynnym bandytą. Z jego ust podróżny usłyszał opowieść o tragicznej miłości. Narrator tak opisywał urodę Carmen: „Była to piękność oryginalna i dzika, twarz, która zdumiewała w pierwszej chwili, ale której nie można było zapomnieć. Oczy jej zwłaszcza miały wyraz zmysłowy i okrutny, którego nie spotkałem u żadnej ludzkiej istoty”.

Zimnym, podstępnym i bezwzględnym zbrodniarzem był bohater tragedii Williama Szekspira zatytułowanej „Ryszard III” (1592). Nie cofał się przed żadną nikczemnością, by zdobyć upragnioną władzę, doskonale przy tym potrafił grać przed otoczeniem. W finale jednak poniósł klęskę: „Tak, mordowałem:/nurzałem się we krwi!/Wszystko to woła i wszystko się tłoczy,/i wszystkie zbrodnie krzyczą:/„winny! winny!”/Rozpacz nawiedza mnie — nikt mnie nie kocha! Żaden pies ni człowiek”. Najsłynniejszą opowieścią o zbrodni i władzy jest tragedia Williama Szekspira pt. „Makbet” (1606). Skuszony wróżbą wiedźm Makbet wkroczył na drogę zbrodni i zdobył pozycję, o jakiej nie śmiał nawet marzyć. Karierze towarzyszył jednak dramat świadomego pogrążania się w przekleństwie zbrodni. Na tej drodze wspie¬rała go ambitna małżonka, opętana żądzą władzy i zabijania. Naznaczona piętnem zabójczyni umarła, doświadczywszy straszliwych wyrzutów sumienia, a jej mąż zginął z ręki mściciela.

Rządy cezara Nerona (panował w latach 54-68) to, wedle tradycji trwającej od wydania „Żywota Nerona” (ok. 120 r.) Swetoniusza, czas kaprysów szaleńca na tronie. Neron był okrutnym tyranem, prześladowcą chrześcijan, artystą o miernym talencie i wysokiej samoocenie. Łasy na pochlebstwa płodami swego talentu nękał dworzan. Odpowiedzialny za pożar Rzymu, podejrzenie rzucił na chrześcijan. Takim przedstawił go Henryk Sienkiewicz w „Quo vadis” (1895-1896). Prześladowanych wyznawców Chrystusa pocieszał św. Piotr: „Słowa Apostoła wlały ufność w dusze chrześcijan. Koniec świata wydawał się im zawsze bliskim, poczęli jednak wierzyć, że straszliwy sąd nie nastąpi natychmiast i że przedtem jeszcze zobaczą może koniec panowania Nerona, które uważali za panowanie Antychrysta, i karę Boską za wołające o pomstę jego zbrodnie”.

Król Bolesław Śmiały za zbrodnię zamordowania biskupa Stanisława Szczepanowskiego w 1079 r. stracił tron i musiał udać się na wygnanie. Wincenty Kadłubek w swej „Kronice polskiej” (XIII w.) zapisał opowieść o męczeństwie biskupa, zamordowanego własnoręcznie przez króla przy ołtarzu. Poćwiartowane i wrzucone do przykościelnego stawu zwłoki świętego miały się cudownie zrosnąć, co odczytywano jako figurę zjednoczenia państwa po okresie rozbicia dzielnicowego. Kadłubek tak przedstawił scenę mordu: „Tyran (…) sam podnosi świętokradzkie ręce, sam odrywa oblubieńca z łona oblubienicy, pasterza od owczarni. Sam zabija ojca w objęciach córki i syna w matki wnętrznościach. O żałosne, najżalobniejsze śmiertelne widowisko!”. Gall Anonim, autor „Kroniki polskiej” (1112-1116), nie wnikał w istotę konfliktu, zauważył tylko, że król, sam będąc pomazańcem Bożym, nie powinien był drugiego pomazańca za żaden grzech karać cieleśnie (przełożył Roman Gródecki). Konflikt króla i biskupa był często podejmowanym tematem literackim (m.in. w „Królu-Duchu” Juliusza Słowackiego), a szczególnie intrygował Stanisława Wyspiańskiego, autora dramatów „Bolesław Śmiały” (1903) i „Skałka” (1907) oraz rapsodu „Bolesław Śmiały” (1900). W „Argumentum do dramatu króla Bolesława i biskupa Stanisława” (1903) Wyspiański pisał o bezużytecznej dla narodu wielkości biskupa i o mocy króla: „A że król Śmiałym był, niech go nie winią, Dwa się te duchy pod państwa zaranie zmogły i były te, co pomost czynią. Król Śmiałym został i kiedyś odżyje”.

Okrutnym władcą, który zrobił swoistą „karierę” w kulturze, był Drakula (z gr. smok), czyli hospodar Vlad IV (1430-1477), rządzący Mołdawią, Transylwanią i Wołoszczyzną. Okrutnik, mający na sumieniu sto tysięcy ofiar, szczególnie upodobał sobie wbijanie ludzi na pal. Po śmierci stał się wampirem i bohaterem krwawych opowieści. Jemu poświęcone zostały głośne filmy: „Nosferatu” (1922) Friedricha W. Murnaua, „Nosferatu-Wampir” (1978) Wernera Herzoga i „Dracula” (1992) Francisa Coppoli. Jednak sławę zawdzięcza przede wszystkim powieści „Drakula” (1897) Brama Stokera. Jonathan Harker, jeden z bohaterów tej powieści, po pobycie w zamku Drakuli, zajął się studiami nad zjawiskiem wampiryzmu. Jego zdaniem: „Wampirem jest Drakula. Jest on silniejszy i bardziej chytry od każdego człowieka. Posiada władzę nad niektórymi zwierzętami, takimi jak psy i wilki. Jest diabłem, nie ma serca. Pojawia się, gdzie chce i kiedy chce. Potrafi zmieniać swoje rozmiary. Potrafi znikać. Ma też władzę na żywiołami: burzą i mgłą”.

W „Rozmowach z katem” (1974) Kazimierz Moczarski zanotował to, co usłyszał w celi mokotowskiego więzienia od Jurgena Stroopa, hitlerowskiego zbrodniarza wojennego. Choć Niemiec starał się przedstawić siebie jako honorowego i posłusznego żołnierza, to niekiedy zdradzał sadystyczne motywacje swojego postępowania. Tak zakończył relację o zamordowaniu na jego rozkaz amerykańskich jeńców wojennych: „Podnosi dłoń na wysokość czoła, szybko ją opuszcza, zginając palec, jakby naciskał cyngiel.—.. .jeden strzał z pistoletu w tył głowy. Porcja ołowiu w amerykański kark! — kończy dziarskim tonem”. Jednym ze świadków w powojennym procesie generała SS Jurgena Stroopa był Marek Edelman, bohater powstania w getcie warszawskim. Według Stroopa likwidacja getta była operacją wojskową, walką z (cytując jego słowa z „Rozmów z katem”) najbardziej zaciętymi powstańcami, z elitą Żydowskiej Organizacji Bojowej. Z relacji Edelmana, zawartej w książce Hanny Krall „Zdążyć przed Panem Bogiem” (1976), wynika jasno, że powstańcy podjęli nierówną walkę w momencie, gdy hitlerowcy zaczęli akcję wywożenia i uśmiercania ostatnich warszawskich Żydów: „Czy to w ogóle można nazwać powstaniem? Chodziło przecież o to, żeby się nie dać zarżnąć, kiedy po nas z kolei przyszli. Chodziło tylko o wybór sposobu umierania”.

Bohaterem szeregu powieści i opowiadań kryminalnych XIX i XX w. jest detektyw, który dzięki zaletom umysłu i charakteru skutecznie tropił zbrodniarzy, przywracając, zakłócony przestępstwem, ład świata. Najsłynniejszym detektywem wszech czasów jest oczywiście Sherlock Holmes, postać stworzona przez Arthura Conan Doyle’a. Swój żywot rozpoczął w utworze „Studium w szkarłacie” (1887). Był dżentelmenem, człowiekiem flegmatycznym, lubiącym wygodne życie i mającym swoje nałogi, a jednocześnie wybitnie inteligentnym, precyzyjnie analizującym psychikę przestępcy i przez dedukcję rekonstruującym jego postępowanie. To, co najważniejsze, rozgrywało się w głowie genialnego detektywa: „Jedną z wad Holmesa — jeśli to wadą można nazwać — była niesłychana powściągliwość w odkrywaniu komukolwiek swoich planów. Wynikało to w części z jego despotycznej natury, skutkiem której lubi mieć przewagę i sprawiać otoczeniu niespodzianki, w części-zaś z zawodowej podejrzliwości, nakazującej mu nie zaniedbywać żadnej ostrożności”.

Podsumowując, motyw zbrodni ma w literaturze charakter uniwersalny i ponadczasowy. Różnie ujmowano ten temat, z rozmaitych punktów widzenia i w odmiennych celach. Jego obecność wskazuje jednak na wagę tego problemu w literaturze różnych epok. Na przestrzeni wieków pisarze skupiają się na człowieku w sytuacji ekstremalnej, jaką jest zbrodnia, ponieważ właśnie to pozwala dotrzeć do istoty ludzkiego „ja”. Aby dotrzeć do myśli bohaterów, ukazać dramatyzm ich dylematów moralnych, trudnych decyzji, pisarze wprowadzają psychologizm postaci. Z ich dzieł wynika, że dusza człowieka jest jednostkowa, pełna tajemnic, wewnętrznych sprzeczności i komplikacji. I właśnie dlatego nie należy przykładać miar uogólnienia w celu wyjaśnienia ludzkich zachowań. Każdy z bohaterów jest inny, każdy kieruje się innymi pobudkami, każdy inaczej reaguje. Jak widać, w historii literatury natrafimy na różnych ludzi, którzy dopuścili się różnych czynów i różnie na nie reagowali. Niektórzy są bezwzględni, cyniczni i jedyne, czego się obawiają, to kara. Są też ludzie, którzy zła dokonali pod wpływem zaślepienia, słabości, budzą oni na ogół współczucie, a także zrozumienie, gdy postanawiają odkupić swe czyny. Pisarze ukazują, że różne są też konsekwencje ich czynów, ważne jest jednak to, ze w większości przypadków zbrodnia zawsze zostaje ukarana. Temat zbrodni jest częstym w literaturze, ale sposób ukazania go jest zróżnicowany i uzależniony od zamysłu autora i rzeczywistości w jakiej żył. Bierność wobec zła nie jest poprawna, dlatego twórcy od wieków działają swoją najsilniejszą bronią, jaką jest słowo. Funkcja poznawcza motywu pozwala nam ocenić organizację świata, dowiedzieć się jaki jest naprawdę. Funkcja dydaktyczna z kolei umożliwia sprawdzenie, jak my byśmy się zachowali będąc w sytuacji bohaterów i przestrzega przed popełnieniem takich samych błędów. Natomiast funkcja umoralniająca pozwala nie tylko odkryć świat wartości i poznać granice moralne, ale także uczy zachowania wobec zła nie tylko zbrodniarza, ale też świadka zbrodni, czy kogokolwiek stojącego obok. Dzięki motywowi zbrodni w literaturze możemy poznać zakamarki życia, które nas bezpośrednio nie dotoczyły, a mogą w przyszłości poprowadzić nas dobrą drogą. Jak mawiał Bolesław Prus : „W każdym mieszka i dobro i zło, i tylko to drugie jest aktywne”. Naruszenie moralnego ładu i porządku zawsze niszczy człowieka oraz ściąga na niego cierpienie i tragedię. Motyw zbrodni pełni więc funkcję najważniejszą -przestrogi, że każde zło wyrządzone innym ludziom wraca po pewnym czasie i godzi w tego, który je wyrządził, ze zdwojoną siłą. Dziękuję.

 

Imię i nazwisko: Data:

Klasa:

 

KONSPEKT

Temat: Motyw zbrodni w literaturze różnych epok. Omów na wybranych przykładach.

I .Literatura podmiotu:

1. Babiński, W. i in. Oresteia, Żywot Nerona, Kronika polska Anonima i Kadłubka [w:] tychże. Barwy epok, Kultura i literatura. Warszawa: Wydawca „KWE” Sp. z o.o. , 2006.

2.Doyle, A, C. Studium w szkarłacie. Warszawa: Świat książki, 2006.

3.Goszczyński, S. Zamek kainowski. Wrocław : Wydawnictwo Ossolineum, 1998.

4.Merimee, P. Carmen. Warszawa: Prószyński i S-ka Wydawnictwo, 2003.

5.Moczarski, K. Rozmowy z katem. Kraków: Zielona Sowa, 2004.

6.Rittner, T. W małym domku. Wrocław: Wydawnictwo Siedmioróg, 2003.

7.Słowacki, J. Horsztyński. Warszawa: WYDAWNICTWA ALFA,1998.

8.Słowacki, J. Kordian. Kraków: wydawnictwo GREG, 2007.

9.Sofokles. Król Edyp. Kraków: Zielona Sowa, 2005.

10.Szekspir, W. Hamlet, Otello, Ryszard III, Makbet [w:] tegoż, Dramaty. Warszawa: Wydawnictwo Iskry,2000.

11.Tołstoj, L. Sonata Kreutzerowska[w:] tegoż, Opowiadania. Warszawa: MUZA, 2004.

12. Wyspiański, S. Wyzwolenie. Kraków: wydawnictwo GREG, 2001.

 

II. Literatura przedmiotu:

1.Kaczmarczyk, M. Encyklopedia szkolna. Kraków: Wydawnictwo ”GREG”,2008.

2.Makowiecka, M. Przewodnik po epokach: od antyku do oświecenia. Wyd.2. Warszawa : Świat Książki, 2006.

3.Makowiecka, M. Przewodnik po epokach: od romantyzmu do współczesności. Wyd.2. Warszawa : Świat Książki, 2006.

4.Stopka, D. Słownik motywów literackich. Kraków: Wydawnictwo GREG,2004.Zbrodnia.

 

III. Ramowy plan wypowiedzi:

1)Określenie problemu:

*zdumiewać może zainteresowanie postacią zbrodniarza, tylekroć poświadczone w literaturze;

2)Kolejność prezentowanych argumentów (treści): motyw zbrodni w różnym wymiarze:

* zbrodnia bratobójstwa- „Hamlet”;

* zbrodnia ojcobójstwa- „Król Edyp”, „Kordian”, „Horsztyński”, Wyzwolenie”;

* zbrodnia z zemsty- „Oresteia”, „Zamek kainowski”;

* zbrodnia z zazdrości- „Otello”, „Sonata Kreutzerowska”, „Carmen”;

* zbrodnia z żądzy władzy- „Ryszard III”, „Makbet”;

* zbrodnia władcy- „Żywot Nerona”, „Kronika polska”, historia Drakuli;

* zbrodnie wojenne- „Rozmowy z katem”;

* zbrodnia i detektyw- „Studium w szkarłacie”;

3)Wnioski:

*bierność wobec zła nie jest poprawna, dlatego twórcy od wieków działają swoją najsilniejszą bronią, jaką jest słowo;

 

IV. Materiały pomocnicze:

*…

 

 

 

 

 

 

………………………………………………….. podpis własnoręczny