Krasomówstwo, sztuka wymowy

"  Krasomówstwo, sztuka wymowy, umiejętność dobrego i rzetelnego przekonywania słuchaczy jako cecha charakterystyczna publicystyki. Omów na dowolnych przykładach z różnych epok. ”
Jak wiadomo w stworzeniu dobrej prezentacji maturalnej najistotniejsze jest postawienie właściwej tezy oraz poparcie jej właściwie omówionymi przykładami. W ten sposób realizuje się  główny temat pracy. Zamieszczona tu prezentacja posiada tak skonstruowaną tezę, że może realizować wszystkie tematy zawierające słowa klucze:   „Retoryka”, „Sztuka wymowy”, „Publicystyka”, „Poetyka” np.:
Jeśli bowiem określimy retorykę jako sztukę układania dłuższej wypowiedzi na określony temat, dodatkowo jeszcze mającej na celu przekonanie do sądu preferowanego przez autora, to taka umiejętność nie umiera od tak po prostu.
Retoryka w bardziej współczesnej literaturze i publicystyce.
Współczesny pisarz dla wzmocnienia siły przekazu ucieka się do toposu teatru świata.
Prezentacja powyższego tematu oparta jest o następujące przykłady dzieł literackich:   Lem, S. DyLEMaty, Skarga, P. Kazania sejmowe. Omówienie każdego dzieła wspiera i realizuje założoną tezę. Odwołania w formie cytatów są zaznaczone w tekście, a źródło wymienione w karcie cytatów. Prezentacja zawiera: temat, tezę, literaturę podmiotu, literaturę przedmiotu, kartę cytatów.
Prezentacja zawiera 1358 wyrazów, nie licząc oczywiście wykazu literatury podmiotu, literatury przedmiotu i karty cytatów, ramowy plan wypowiedzi.

Temat: Krasomówstwo, sztuka wymowy, umiejętność dobrego i rzetelnego przekonywania słuchaczy jako cecha charakterystyczna publicystyki. Omów na dowolnych przykładach z różnych epok.
Retor, retoryka – te pojęcia dla starożytnego Greka czy Rzymianina nie wiązały się tylko z abstrakcyjną wiedzą. Wykształcenie retoryczne było bowiem nieodzownym narzędziem każdego, kto chciał wtedy brać czynny udział w życiu politycznym. W czasach nowożytnych silna pozycja retoryki utrzymywała się dopóty, dopóki powszechnym było nauczanie łaciny oraz poczucie żywego związku ze starożytnością. W okresie romantyzmu położono jednak szczególny nacisk na spontaniczność wypowiedzi i powoli zapominano o sztuce krasomówczej. Ale to zapominanie okazało się w dużej mierze sztuczne.
Jeśli bowiem określimy retorykę jako sztukę układania dłuższej wypowiedzi na określony temat, dodatkowo jeszcze mającej na celu przekonanie do sądu preferowanego przez autora, to taka umiejętność nie umiera od tak po prostu.
Pisarze czy poeci, nawet wbrew deklaracjom, obficie czerpali z doświadczeń starożytnych mówców. Większość tropów poetyckich stanowi wspólne dziedzictwo poetyki oraz retoryki. A jeżeli do tego dodamy oczywisty fakt, że mowa wciąż służy i nie może nie służyć przekonywaniu, to wracamy do starożytnych korzeni. Literackim polem, na którym najłatwiej dostrzec związki z retoryką, jest zapewne publicystyka. Wiąże się ona z aktualnymi problemami społeczno-politycznymi, ma na celu przekonanie do jakiejś racji, wreszcie posiada żywe odniesienie do odbiorców (nie powstaje „sobie a Muzom”).
Aby pokazać działanie retorycznych środków wyrazu porównam jedno z „Kazań” Piotra Skargi z tekstem Stanisława Lema, zawartym w zbiorze pod zgrabnym tytułem „DyLEMaty”. Oba te teksty mieszczą się w czymś, co wyżej zostało nazwane publicystyką. U schyłku renesansu, w dobie coraz gorętszych polemik toczonych pomiędzy wyznawcami różnych odłamów chrześcijaństwa, kazanie stało się jednym z ważniejszych gatunków polemicznych. „Kazania” Skargi nie należały zatem do wyjątków – w tym okresie często mówiono i pisano, sięgając po ten właśnie gatunek. Natomiast artykuł autora „Solaris” należy zaliczyć do popularnego dziś nurtu opinii i komentarzy dotyczących aktualnych zagadnień społecznych, naukowych czy politycznych. Stanowią one dodatki do znanych czasopism bądź też osobne książki.
Teksty są od siebie bardzo odległe i, wydawałoby się, krańcowo różne. Przyjrzyjmy się im jednak bliżej. Warto może rozpocząć od tytułów zbiorów, w których oba teksty zostały zamieszczone. Nie pozostają one bowiem bez znaczenia dla ich odbioru. Tytuł „Kazania” bezpośrednio wprowadza czytelnika (bądź słuchacza) w krąg zagadnień związanych z moralnością. Co ważniejsze, ewentualne zalecenia lub też nakazy, mówiące o tym, jak postępować, co jest dobre, a co złe itp., poparte są autorytetem religijnym. W przypadku, kiedy odbiorcy należą do ludzi wierzących, wzmacnia to siłę perswazyjną komunikatu. Dlatego renesansowy kaznodzieja za przykład rządzącym daje samego Jezusa: „A jeszcze więtszą miłość pokazał, gdy zdrowie i żywot swój dał nie za jedno królestwo, ale za wszytki na świecie ludzie, chcąc, aby każdy, kto weń wierzy, nie ginął, ale miał żywot wieczny. Taką miłością ku ludziom albo Rzeczypospolitej zapalać się macie wy, którzy o dobrem pospołitem radzicie, wy, które Pismo bogami zowie (…)”.
W ten sposób bycie dobrym politykiem zostaje przedstawione nie jako zwykłe dzierżenie urzędu czy wykonywanie w miarę dobrze swoich obowiązków. Polityk winien – jak sam Chrystus – kierować się wspólnym dobrem (Rzeczpospolita = dobro pospolite) i miłością do poddanych. Jeśli tego nie czyni, to nie tylko jest złym politykiem, ale również grzeszy wobec Boga, bowiem nie przestrzega najważniejszego przykazania Jezusa – miłości bliźniego.
Teksty Lema w innym powstały kontekście, inny zatem jest ich punkt wyjścia. Słowo „dylemat”, które zarazem stanowi podstawę tytułu książki, związane jest – jak podaje „Słownik wyrazów obcych PWN” – z sytuacją trudnego wyboru. Wyszczególnienie w tytule nazwiska „LEM” nie tylko wskazuje na autora. Informuje także o tym, że są one rozpatrywane z punktu widzenia tej a nie innej osoby. Pojawia się pytanie – czy taki zabieg nie osłabia siły rozwiązań i ocen proponowanych w poszczególnych tekstach? Aby na to pytanie odpowiedzieć, musimy przywołać, jak osoba Lema funkcjonuje w powszechnej opinii. Sława pisarza powieści fantastyczno-naukowych – z naciskiem na wyraz „naukowych”, jego wszechstronne wykształcenie i oczytanie, wreszcie spokojne oraz uczciwe życie pozwalają go określić mianem autorytetu. To oczywiście wzbudza zaufanie czytelnika oraz skłania do zgody z autorem. Tym samym, tytułowe zwrócenie uwagi na fakt, że owe dylematy rozpatruje Lem, czyli mamy „DyLEMaty”, stanowi ważny element przekonywania.
Przejdźmy teraz do analizy porównawczej jednego kazania z tomu „Kazań” Skargi oraz jednego „dylematu” z „DyLEMatów” Lema.
W kazaniu „O miłości ku ojczyźnie” królewski kaznodzieja zaczyna następująco: „Dwoje przedniejsze rozkazanie, umierając, dał nam Pan Jezus, Bóg i Pan nasz, zostawić nam swoim testamentem raczył”. Ważny jest tutaj zaimek „nam”, stawiający samego nadawcę wśród ewentualnych odbiorców. Zjednuje to słuchaczy (łac. „captatio benevolentiae”), ponieważ czują się związani z przemawiającym. Wypowiedź Lema, dotycząca także problemów politycznych, zawiera podobnie zjednujący fragment: „Mamy tyle krzyżujących się czynników, że przyszłość spowita jest nieprzejrzystą mgłą”. Lem pisze o polityce oraz politykach, ale zwraca się raczej do zwykłych obywateli. Jego rola polega bardziej na objaśnianiu sytuacji. Pojawiają się jednak na końcu silne wątki emocjonalne, wyrażone w następującym fragmencie: „Mamy jakby kilka Polsk: jest Polska, która przyszła na spotkanie z Papieżem, i jest Polska, która morduje, gwałci, kradnie i robi inne straszne rzeczy”. Odnajdujemy tutaj kilka znanych z retoryki tropów poetyckich. Jest tam personifikacja powiązana jednocześnie z wyrazistą antytezą. Polska dobra oddzielona zostaje dodatkowo od tej złej za pomocą wyliczenia negatywnych cech ostatniej. Wyliczenie to wzmacnia jednoznaczność oceny ze strony odbiorcy. Zgoda ta jest o tyle ważna, że sam Lem deklaruje się, właśnie w związku z działalnością tej morderczej Polski, za wprowadzeniem kary śmierci (tamże). Ten postulat oczywiście nie jest rzucony „sobie a Muzom”. Za jego aktualną wymową oraz koniecznością przyjęcia przemawia dodatkowo – i tu znów rzecz znana z krasomówstwa – sięgnięcie po przykład („exemplum”): „Jestem gorącym zwolennikiem kary śmierci dla tych drabów, którzy zgwałcili i zamordowali nieletnią dziewczynkę (…)”. Czytelnikowi trudno się nie zgodzić oraz nie podpisać pod deklaracją oraz użytym epitetem.
Wróćmy teraz do Skargi. Mówca ten w wymienionym „my” wydziela jeszcze osobną grupę ludzi dzierżących władzę, do których bezpośrednio się zwraca. Zjednywanie odbiorców znajduje tutaj najpełniejszy – dzięki użytemu epitetowi oraz peryfrazie – wyraz: „Słusznie też do was tak mówić mam, przezacni obmyślacze dobra pospolitego”. Tak określonym słuchaczom po prostu nie wypada obmyślać czegoś złego. Kaznodzieja króla Zygmunta Augusta za podstawowe narzędzie argumentacji bierze Ewangelię oraz naukę Kościoła. Lem, co ciekawe, w pewnym miejscu postępuje tą samą drogą i w argumentacji – tak ważnej w retoryce – sięga do tych samych źródeł: „(…) gdyby choć osiemdziesiąt procent tych ludzi, co się zeszli na Mszę papieską, zachowywało się zgodnie z ewangelicznymi słowami Papieża, gdyby na co dzień byli tacy zacni jak na Błoniach, życie nasze wyglądałoby inaczej”.
Użycie epitetów, peryfraz, argumentacji oraz jej oparcia i zjednywanie odbiorców – to wszystko łączy tych dwóch autorów. Ale na tym nie koniec. Warto jeszcze zwrócić uwagę na tzw. toposy, rzecz dla retoryki bardzo ważną.
W analizowanym kazaniu znajdujemy dwa: ojczyzny-matki szczodrze obdarowującej swoje dzieci oraz obraz zagrożonej ojczyzny jako tonącego okrętu. Są one ściśle ze sobą związane. Najpierw matka ta daje swoim podopiecznym wiele: „(…) napełniły się komory wasze i rozszerzyły się pożytki wasze…”. Jednak godzące w nią niebezpieczeństwa wymagają od słuchaczy i obywateli zarazem zwrócenia się ku niej z miłością. Aby chęć pomocy jak najbardziej wzmocnić, kaznodzieja ucieka się do toposu okrętu i rysuje sytuację powszechnego zagrożenia utonięciem: „Gdy okręt tonie, a wiatry go przewracają, głupi tłumoczki i skrzynki swoje opatruje i na nich leży (…)”. Faktycznie – w takiej sytuacji tylko głupi będzie postępował niezgodnie z zaleceniami przemawiającego.
Współczesny pisarz dla wzmocnienia siły przekazu ucieka się do toposu teatru świata (łac. „theatrum mundi”) oraz nadchodzących złych bądź gorszych czasów. Pierwszy wyrażony zostaje już w samym tytule, a wzmacnia go traktowanie licznie prezentowanych polityków jako aktorów. Ma to zapewne na celu skłonienie czytelnika do refleksji oraz dystansu do współczesnego życia politycznego. Topos postępującego zepsucia – bardzo częsty i w codziennych rozmowach – możemy wyłowić z następującego fragmentu: „Uparcie trzymam się spostrzeżenia, że w Polsce dokonuje się marginalizacja kultury poprzez zrównanie rozmaitych rapów, hip- hopów i innych dzikich podskoków z kulturą wysoką”. Pozostawmy ten fragment bez dalszego komentarza (to z mojej strony chwyt retoryczny).
Zanalizowane przykłady wskazują na występowanie i w dzisiejszej publicystyce retoryki wraz z jej tropami oraz toposami. Dziękuję.

Imię i nazwisko:                                    Data:
Klasa:                                    

KONSPEKT
Temat: Krasomówstwo, sztuka wymowy, umiejętność dobrego i rzetelnego przekonywania słuchaczy jako cecha charakterystyczna publicystyki. Omów na dowolnych przykładach z różnych epok.
I .Literatura podmiotu:
1.Lem, S. DyLEMaty. Kraków,2005.
2.Skarga, P. Kazania sejmowe. Kraków,2004.

II. Literatura przedmiotu:
1.Chrząstowska, B;  Wysołuch, S. Wiadomości z teorii literatury w analizie literackiej, Warszawa 1974,
zwłaszcza rozdział 4 części III.
2.Pisarek, W. Retoryka dziennikarska, Kraków 1975.
3.Uchański, J. Co to jest retoryka? Kraków 1996.

III. Ramowy plan wypowiedzi:
1)Określenie problemu:
* geneza retoryki;
* retoryka – sztuka układania dłuższej wypowiedzi na określony temat;
2)Kolejność prezentowanych argumentów (treści): działanie retorycznych środków wyrazu:
*analiza porównawcza „ DyLEMatów” S. Lema z „Kazaniami sejmowymi” P. Skargi (Publicystyka dobry renesansu i współczesna);
3)Wnioski:
* Zanalizowane przykłady wskazują na występowanie i w dzisiejszej publicystyce retoryki wraz z jej tropami oraz toposami;

IV. Materiały pomocnicze:
*karta z cytatami

…………………………………………………..                                                                                                            podpis własnoręczny