Archaizmy i ich funkcje w literaturze

Archaizmy i ich funkcje w literaturze. Omów na wybranych dziełach z różnych epok.
Jak wiadomo w stworzeniu dobrej prezentacji maturalnej najistotniejsze jest postawienie właściwej tezy oraz poparcie jej właściwie omówionymi przykładami. W ten sposób realizuje się  główny temat pracy. Zamieszczona tu prezentacja posiada tak skonstruowaną tezę, że może realizować wszystkie tematy zawierające słowa klucze:  „Przestarzałe nazewnictwo”, „Archaizmy”, „Ewoluujące otoczenie”, „Formy archaizacji”, „Archaizmy rzeczowe” np.:
Język zmienia się na przestrzeni dziejów.
Przestarzałe nazewnictwo związane z dawnym otoczeniem człowieka.
Użycie przestarzałych form wypowiedzi w literaturze.
Stylizacja dawności w utworach literackich.
Prezentacja powyższego tematu oparta jest o następujące przykłady dzieł literackich:  Bogurodzica[w:] Poezja polska od średniowiecza do współczesności, Kochanowski, J. Odprawa posłów greckich, Mickiewicz, A. Konrad Wallenrod,  Słowacki, J. Mazepa.  Omówienie każdego dzieła wspiera i realizuje założoną tezę. Odwołania w formie cytatów są zaznaczone w tekście, a źródło wymienione w karcie cytatów. Prezentacja zawiera: temat, tezę, literaturę podmiotu, literaturę przedmiotu, kartę cytatów.
Prezentacja zawiera 1538 wyrazów, nie licząc oczywiście wykazu literatury podmiotu, literatury przedmiotu i karty cytatów, ramowy plan wypowiedzi.

Temat: Archaizmy i ich funkcje w literaturze. Omów na wybranych dziełach z różnych epok.
Język zmienia się na przestrzeni dziejów. Używane niegdyś elementy wymowy, fleksji, słownika czy składni w odpowiedzi na ewoluujące otoczenie, zwyczaje społeczne i językowe (uzus) mogą zanikać, ustępując miejsca innym. Najprostszym do pomyślenia motorem takich zmian są przekształcenia materialnego otoczenia przez działalność ludzką. Pojawiają się nowe przedmioty codziennego użytku, inne sposoby wytwarzania dóbr, organizacji wojska itd. Ale te nowe przedmioty nie wchodzą na pustą scenę, a zastępują, uznane w pewnym momencie za przestarzałe, dzieła rąk ludzkich. Wypierając je, wypierają również związane ze starym porządkiem nazewnictwo.
Z określonym wyżej procesem łączą się, by tak rzec, najbardziej namacalne archaizmy – tzw. archaizmy rzeczowe. Jak łatwo się domyślić, wszelkie przywoływania przeszłości, czego literacki przykład stanowi powieść historyczna, nie mogą obejść się bez tego typu archaizacji.
Trudniej uchwytne są archaizacje powstające nie tyle dzięki bezpośredniej relacji języka do rzeczywistości, ile te związane ze zmianami samego sposobu wyrażania się, organizacji wypowiedzi. Dzieją się one niejako we wnętrzu samego języka i jako związane z jego właściwościami fonetycznymi, fleksyjnymi czy składniowymi są trudniej uchwytne dla przeciętnego użytkownika. W tej grupie wyróżnić możemy m.in. archaizmy fonetyczne (np. wymawianie e pochylonego), fleksyjne (np. „krukowie” zamiast „kruki”), wreszcie składniowe (szyk zdania, stare związki frazeologiczne itp.).
Po tych wstępnych uwagach łatwo się domyślić, że archaizmy stanowią taki zabieg językowy, który zależy od czasu jego zastosowania i wiąże się ze współczesną (a każda epoka była kiedyś współczesnością) świadomością użytkowników języka. Najogólniej, zabiegi tego typu odkrywamy dzięki zestawieniu dzisiejszego stanu języka polskiego z jakąś jego wcześniej udokumentowaną postacią. Efekty archaizowania jawią się zatem odbiorcy jako elementy posiadające odniesienie do dawniejszych czasów, stąd są one wzbogacone o dodatkowe odcienie znaczeniowe. Mówi się często o takich zwracających na siebie uwagę formach językowych, iż nie są one przezroczyste – skupiamy się bowiem czasem więcej na nich niż na określanej przez nie rzeczy (jeśli taka w ogóle istnieje). Zatem posłużenie się stylizacją na dawność (tak też można nazwać archaizacje) w odczuciu użytkowników języka nie jest neutralne, a posiadać musi jakieś inne – poza samym nazywaniem, określaniem itp. – funkcje.
Użycie archaizmu bez uświadomienia sobie jego stylizacyjnych walorów, bez jakiegoś komunikacyjnego wykorzystania jego nacechowania językoznawcy uważają za usterkę językową (posłużenie się formą nie tyle błędną, ile – ze względów zwykłego porozumiewania się – gorszą). Wszelkie zatem sięganie po archaizmy musi być umotywowane, czyli pełnić taką funkcję znaczeniową, przekazywać taką informację (wartości), których współcześnie używany środek językowy oddać by nie mógł.
Już u źródeł polszczyzny, w średniowieczu możemy odnaleźć udokumentowane zabiegi archaizacyjne. Ich przykłady znajdujemy w najstarszym polskim zachowanym zabytku poetyckim, jakim jest „Bogurodzica”. Do dziś zachowane odpisy tego utworu pochodzą z początku XV wieku, jednakże sama pieśń została stworzona dużo wcześniej. Najlepiej datować jej powstanie na początek XIV wieku, ewentualnie przełom XIII i XIV wieku. Pieśń ta pod względem językowym stanowi – jaki pisze Stanisław Lehr-Spławiński – „istną kopalnię starodawnych wyrazów i form, które w takim zespole nie występują w żadnym innym zabytku staropolskim”. Nas najbardziej interesuje to, że słowa „Bogurodzicy” pochodzą często z różnych okresów (np. wołacz „matko” jest nowy w XV w., a przyimek „dzieła” odchodzi wtedy w przeszłość), stąd część musiała być archaizmami już w średniowieczu. Zresztą występowanie wyrazów, które można by uznawać za posiadające w czasie bądź niedługo po powstaniu utworu cechę dawności, poświadczają częste błędy kopistów przy przepisywaniu tychże. Oto fragment zawierający wyrazy starodawne już dla średniowiecznych czytelników, słuchaczy bądź wykonawców (można tutaj podejrzewać, iż rycerze śpiewający „Bogurodzicę” pod Grunwaldem mogli już pewne jej słowa znać tylko z tego utworu):
„Bogurodzica dziewica, Bogiem slawiena Maryja,
U twego syna gospodzina, matko zwolena, Maryja!
Zyszczy nam, spuści nam!
(…)
Twego dzieła Krzciciela, bożycze,
Usłysz glosy, napełń myśli człowiecze.
(…)
A dać raczy, jegoż prosimy:
A na świecie zbożny pobyt,
Po żywocie rajski przebyt”.

Już sam wyraz rozpoczynający utwór (i „zarazem” tytuł) „Bogurodzica” wiedzie ku pochodzącym jeszcze z czasów prasłowiańskich dwuczłonowym imionom typu „Burzywoj”, „Mirosław” czy (po przyjęciu chrztu) „Bogumił”, „Bogusław” itp. Pierwszy człon jest fleksyjną formą celownika l.p. – „komu rodzica? Bogu”. I już dla średniowiecznych kopistów to złożenie z pierwszym członem w celowniku było trudno zrozumiałe, powtarzane są bowiem zmiany celownikowej końcówki „–u „na dopełniaczową „-a” (zgodnie z pytaniem „czyja rodzica?”). O rzeczowniku „bożyc” E. Ostrowska pisze, że „już w średniowieczu nie był on zrozumiały dla pisarzy sporządzających odpisy pieśni, którzy dlatego go zniekształcali w różny sposób, przy czym najczęstsza była wersja „zbożny czas”, co oczywiście nie daje żadnego sensu”.
Przyimek „dzieła”, który ma znaczenie „ze względu”, „dla”, już pod koniec XVI wieku przekształcano na „syna”. Poza tym jest to słowo, które wraz z poprzednimi dwoma, znamy tylko i wyłącznie z tekstu „Bogurodzicy”. Nie mogły zatem należeć do „normalnych” średniowiecznych wyrazów. Kolejnym słowem wartym zastanowienia jest „przebyt”. Był on już w XV wieku archaiczny i przez to używany wyłącznie w tekstach religijnych.
Aby odpowiedzieć na pytanie o funkcję występujących w „Bogurodzicy” archaizmów warto odwołać się do znanego w języku i kulturze przeciwstawienia „sacrum” (świętość) i „profanum” (codzienność). Polska najstarsza pieśń tematycznie sytuuje się w dziedzinie sakralnej, stąd muszą się pojawić językowe wskazówki podkreślające to odniesienie. Prócz samego artystycznego kształtu, analizowane archaizmy miały wywołać u odbiorców świadomość podniosłości przekazu. Poza tym ciekawie umotywowany jest „przebyt”. Otóż tworzy on z rzeczownikiem „pobyt” swoistą parę, z tym samym rdzeniem „byt”, a różnymi prefiksami. Ów wspólny rdzeń wskazuje na ciągłość między ziemskim pobytem a rajskim przebytem, przy zachowaniu ich podziału (tu wkraczają różnicujące przedrostki).

Stylizacja na dawność może dotyczyć również układów ponadzdaniowych, czyli całości przekazu bądź jego większego fragmentu. Taką archaizacją było użycie przez Jana Kochanowskiego w „Odprawie posłów greckich” wiersza białego. Pamiętajmy wszakże, iż wielkim dokonaniem renesansu w Polsce było uformowanie regularnego wiersza sylabicznego z rymowanymi klauzulami. Trzecia pieśń, którą wykonuje „chorus” brzmi, jak to podkreślał sam autor „nie wedla uszu naszych”:
„O bialoskrzydla morska pławaczko, Wychowanko Idy wysokiej,
Łodzi bukowa, któraś gładkiej
Twarzy pasterza Pryjamczyka
Mokrymi słonych wód ścieżkami
Do przezroczystych Eurotowych
Brodów nosiła!”.

Fragment ten w swej budowie wyraźnie różni się od tendencji wersyfikacyjnych w renesansowej Polsce. Wystarczy w tym celu zestawić inne utwory poetyckie J. Kochanowskiego czy wcześniejsze M. Reja. Ta odmienność stanowi zatem wyrazisty sygnał nawiązania do chwytów artystycznych z innej epoki – tutaj oczywiście chodzi o nawiązanie do poezji greckiej i próbę oddania jej kształtu w mowie polskiej. Poza zgodnym z greką brakiem rymowanych klauzul mamy typowo homerycki dwuczłonowy epitet „białoskrzydła” oraz dwukrotnie zastosowaną inwersję. Występuje ona w wersie piątym, poza tym cała kunsztowna apostrofa kończy się orzeczeniem, co bardziej odpowiada składni łacińskiej niż polskiej. W całej „Odprawie…” – czego próbką jest zacytowany fragment – zastosował poeta trzy rodzaje archaizowania: naśladowanie antycznej poetyki (wiersz biały), archaizmy składniowe („białoskrzydła” – nowy w ówczesnej polszczyźnie sposób składania wyrazów złożonych), dwie inwersje. Cel sięgnięcia po te środki organizowania wypowiedzi podyktowany został mitologiczną tematyką utworu oraz samym gatunkiem – Kochanowski nazwał go tragedią.
Przenieśmy się nieco w czasie, by znaleźć się w epoce romantyzmu. Z racji utraty niepodległości pisarze często szukają artystycznych pomysłów w minionych epokach. Dwie są szczególnie często przywoływane – średniowiecze oraz barok.
„W zamki Teutonów, leżące po drodze,
Wyszedł z wymyślonym od Mistrza rozkazem,
A potem, oręż wydarłszy załodze,
Wszystko wyniszczył ogniem i żelazem.
Zakon i wstydem, i gniewem zgorzany,
Krzyżową wojnę podniósł na pogany.
Wychodzi bulla; morzem, lądem płyną (…)
Możni książęta, z wasalów drużyną (…)”.

To fragment „Konrada Wallenroda” Adama Mickiewicza. Dzięki takim rzeczowym archaizmom, jak „Mistrz” (wódz Zakonu), „krzyżowa wojna”, „wasale” i „drużyna” (w znaczeniu grupy zbrojnych), czytelnik styka się z rycerskim światem średniowiecza. Ponadto użyte zostało archaiczne (pochodzące z łaciny) określenie Niemców – „Teutoni” oraz stanowiący już w romantyzmie archaizm fleksyjny – „pogany”. To ostatnie motywowane jest i rymem, i ujmowaniem pogan przez krzyżowców jako nieludzi, stąd końcówka „i/y” charakterystyczna dla rzeczowników nieosobowych („kruki”, „krowy” itp.).
Sentyment do Rzeczypospolitej szlacheckiej ze strony romantyków wyrażał się typem stylizacji nazywanym archaizacją sarmacką. Najbardziej wyrazistą cechą stylu sarmackiego (por. „Pamiętniki” J. Ch. Paska) było makaronizowanie. Oto przykład z „Mazepy” Juliusza Słowackiego (kwestia dotyczy dwóch magnatów, z których żaden nie chce wejść przed drugim, co skutkuje ich utkwieniem w drzwiach):
„Nie mogą. – Więc myśl wzięto: „secare” na dwoje
Zaciętych „inimicos”; więc błysnęły szable.
Jako więc w ciasnym porcie dwa wielkie korabie,
Które „fortunom” niosą, przed burzliwym gromem…”.

Poeta, aby jeszcze bardziej podkreślić stylizacje barokowe, daje łacińskie wtręty w cudzysłów. Lecz poza samym przetykaniem wypowiedzi łacińskimi słowami, które oczywiście mają swoje polskie odpowiedniki (kolejno: rozciąć, wrogów, los), poeta przywołał typowy dla barokowych oracji (przemówień) chwyt. Jest nim rozpoczynające się od słowa „jako” rozbudowane porównanie dwóch szlachciców do – tu mamy archaizm rzeczowy (nazwa używanych już w średniowieczu żaglowców) – korabli niosących (ratujących) w porcie swój los przed burzą. Alegoryczne przedstawienie niebezpieczeństwa za pomocą obrazu okrętu czy okrętów na morzu należało do podstawowego „słownika” retoryki (por. „Kazania” P. Skargi).
Omówione przeze mnie typy archaizacji: budujące nastrój podniosłości przez odwołanie się do starych form, naśladowanie elementów dawnego języka artystycznego, przywoływanie starodawnych realiów i wreszcie minionych stylów organizowania wypowiedzi należą do podstawowego zestawu archaizmów. Używane są również i dzisiaj. Dziękuję.

Imię i nazwisko:                                    Data:
Klasa:                                    
Pesel:

KONSPEKT
Temat: Archaizmy i ich funkcje w literaturze. Omów na wybranych dziełach z różnych epok.
I. Literatura podmiotu:
1.Bogurodzica[w:] Poezja polska od średniowiecza do współczesności. Warszawa, 2001.
2.Kochanowski, J. Odprawa posłów greckich. Kraków: Zielona Sowa, 2004.
3.Mickiewicz, A. Konrad Wallenrod. Warszawa: Orkla Press Polska sp. z o.o. ,2006.
4. Słowacki, J. Mazepa. Kraków: wydawnictwo GREG, 2007.          

II. Literatura przedmiotu:
1.Encyklopedia wiedzy o języku polskim, praca zbiorowa pod red. S. Urbańczyka, Wrocław 1978, hasła Archaizm, Pochodzenie języka literackiego.
2.Lehr-Spławiński, T. Język polski. Pochodzenie, powstanie, rozwój, Warszawa 1978, rozdział Powolny upadek języka literackiego (o makaronizmach w baroku).
3.Ostrowska, E. „Bogurodzica ” – najstarszy wiersz polski[w:] Z dziejów języka polskiego i jego piękna, Kraków 1978.

III. Ramowy plan wypowiedzi:
1)Określenie problemu:
* Język zmienia się na przestrzeni dziejów;
*ogólne prowadzenie do tematu;
2)Kolejność prezentowanych argumentów (treści): Literackie przykłady i funkcje archaizacji w różnych epokach:
* średniowiecze: „Bogurodzica”- najstarszy polski zachowany zabytek poetycki;
*renesans: Jan Kochanowski „Odprawa posłów greckich” –wiersz biały;
*romantyzm: Adam Mickiewicz „Konrad Wallenrod”- powrót do średniowiecza; Juliusz Słowacki „Mazepa”- archaizacja sarmacka;
3)Wnioski:
*omówione przeze mnie typy archaizacji: budujące nastrój podniosłości przez odwołanie się do starych form, naśladowanie elementów dawnego języka artystycznego, przywoływanie starodawnych realiów i wreszcie minionych stylów organizowania wypowiedzi należą do podstawowego zestawu archaizmów;

IV. Materiały pomocnicze:
*karta z cytatami

…………………………………………………..                                                                                                        podpis własnoręczny