Temat: Memento mori- motyw śmierci i sposoby jego funkcjonowania w literaturze i sztuce średniowiecza. Omów zagadnienie, analizując wybrane teksty kultury.

Cechą charakterystyczną literatury i sztuki jest to, że istnieje szereg motywów,  które powracają niezależnie od epoki. Wszelakiego rodzaju toposy, symbole zachowania  człowieka i jego kondycji, które w każdej epoce zyskują nowy wymiar, jednym z takich motywów jest właśnie temat śmierci w literaturze i malarstwie.  Zarówno literatura, jak i sztuka stale stawiają pytania o to: czym jest kres życia, co czeka człowieka po śmierci biologicznej. Lęk przed nieuchronną śmiercią, niepewność jej godziny, ostateczność rozstania ze światem, najbliższymi, niemożność zweryfikowania przeświadczeń o nieśmiertelności duszy to odwieczne tematy poezji, prozy i dzieł malarskich. Do tajemnicy śmierci próbowało zbliżyć się wielu twórców, śmierć ukazywano w sposób realistyczny i nadawano jej wymiar symboliczny, metafizyczny, akcentowano jej bezsens lub poprzez heroiczną śmierć uwznioślano bohaterów. Tworzono wizerunki śmierci (niekiedy próbowano ją w ten sposób „oswoić”), pisywano traktaty o tym, jak należy godnie rozstać się ze światem, cieszono się ze śmierci wrogów i opłakiwano przyjaciół, najbliższych, w niektórych epokach sztuka pozostawała w kręgu fascynacji samobójstwem. Motyw śmierci został poruszony wiele razy w każdej epoce, dlatego nie sposób w przeciągu piętnastu minut omówić całe to zagadnienie. Chciałabym jednak na podstawie kilku pozycji z literatury i malarstwa średniowiecza, które moim zdaniem zasługują na szczególne wyróżnienie, odsłonić przed państwem choćby wierzch tej góry lodowej jaką jest motyw śmierci w literaturze i sztuce średniowiecza, renesansu oraz modernizmu. Przyjrzyjmy się im bliżej.
Wieki średnie to epoka kontrastów: dwory możnowładców obok miast pełnych biedoty, życie religijne zgodne z zasadami Dekalogu obok krwawych krucjat, literatura religijna obok wyrafinowanej poezji miłosnej prowansalskich trubadurów. Średniowiecze było epoką, w której wspólnie panowały sacrum -to, co związane z Kościołem, wiarą, Bogiem i profanum to, co ludzkie, świeckie, zwykłe i codzienne. Te dwie strefy życia istniały obok siebie, jednak nieustannie się przenikały. Głównym źródłem filozofii średniowiecznej była Biblia, ale ważna inspirującą role odgrywała także filozofia grecka, przede wszystkim poglądy Platona i Arystotelesa. Średniowiecze, w przeciwieństwie do antropocentrycznego antyku, było epoką teocentryczną. Widzenie świata sprowadzało się do przeobrażania rzeczywistości w alegorie dobra, którego najwyższym twórcą był Bóg, i zła, którego sprawcą był szatan. W średniowieczu była wszechobecna myśl o śmierci.  człowiek tej epoki spotykał się z nią na każdym kroku z powodu nagminnych wtedy zaraz i pomorów. Poza tym Kościół dbał o to, by o niej nie zapominał, nakazywał prowadzić takie życie, którym można zasłużyć na zbawienie. Człowiek średniowiecza bał się śmierci, ale próbował oswoić się z myślą o niej. Tematyka śmierci była więc w tej epoce zjawiskiem normalnym i znalazła swoje odbicie w literaturze i malarstwie.
Pierwszym dziełem, jakim się posłużę będzie  „Rozmowa Mistrza Polikarpa ze śmiercią”. Utwór, mający charakter moralno-dydaktyczny, nawiązuje do popularnego w ikonografii średniowiecza motywu tańca śmierci (danse macabre) oraz podręczników ars bene moriendi (sztuka dobrego umierania). Anonimowy autor zachęca czytelnika, by wobec znikomości życia doczesnego i nieuchronnej śmierci szukał pociechy w Bogu i kierował swą uwagę ku życiu wiecznemu. Dialog toczy się pomiędzy Mistrzem Polikarpem a alegorycznie przedstawioną Śmiercią. Przybywa ona do kościoła, wezwana modlitwą uczonego, który pragnie zgłębić tajniki życia i ujrzeć „śmierć w jej postawie”. Śmierć uzmysławia Polikarpowi, iż sąd Boży jest nieuchronny, lecz dobre uczynki i godne życie mogą zapewnić człowiekowi zbawienie. Bohaterka dialogu jawi się jako groźna zjawa, ale i całkowicie realny byt, przerażająca siła, która włada wszystkimi żywiołami, i której obce są znikome wartości materialne, tak ważne dla ludzi. Uczony otrzymuje od niej wiele cennych rad i przestróg. Poprzez prezentację wielu grup społecznych i ludzi w różnym wieku, Śmierć podkreśla, że wszystkich traktuje równo (każdego „porywa” do swego tańca). Nie ma przed nią ucieczki, nie można jej przekupić, gdyż działa ona na rozkaz i zgodnie z wolą Boga, jest wykonawcą jego planu. „Boski żniwiarz” przypomina przy tym, iż Chrystus zwyciężył śmierć – jego przykład daje nadzieję na „dobrą śmierć” i zbawienie po pełnym cnót życiu. Dialog, obok typowych wątków dydaktycznych, zawiera także elementy satyry. Śmierć przedstawiona jest jako rozkładający się trup kobiety, czym wzbudza w Polikarpie ogromne przerażenie i doprowadza go do omdlenia. Bohaterka ma wiele cech ludzkich: łatwo wpada w gniew, lubi chełpić się swoimi czynami, podkreśla swoją wszechwładzę i jest zadowolona z wrażenia, jakie wywiera na uczonym. Polikarp, człowiek wykształcony i godny szacunku, w zetknięciu ze Śmiercią wydaje się być śmieszną figurą, prawie błaznem. Wobec boskich tajemnic jego wiedza i mądrość stają się błahe i pozbawione znaczenia. Nawet on nie potrafi zrozumieć śmierci i przeciwstawić się jej. Anonimowy autor wykorzystał w utworze popularny w średniowieczu motyw tańca śmierci (ówczesna sztuka przedstawiała ją często jako Wielką Tanecznicę, zapraszającą do pląsów przedstawicieli różnych stanów i zawodów). W „Rozmowie…” ujawniają się również elementy satyryczne, zwłaszcza w kreowaniu scenek rodzajowych oraz wizerunków grzeszników. Przesłaniem jest natomiast pouczenie, że śmierć dosięgnie każdego, dlatego trzeba pamiętać, że życie ludzkie szybko przemija, i starać się zasłużyć w nim na nagrodę w wieczności.
Jako, że już wspomniałam o średniowiecznym motywie tańca śmierci przyjrzyjmy się temu zagadnieniu nieco bliżej. Jako przykład posłuży mi tutaj „Taniec śmierci” Bernta Notke, znajdujący się w Estonii w kościele św. Mikołaja. Temat tańca śmierci byt niezwykle popularny u schyłku wieków średnich. Nieuchronność śmierci przerażała w równym stopniu wszystkich ludzi, jednak fakt, że w jej obliczu wszyscy są równi, był dla biedaków niejakim pocieszeniem. Jakie były przyczyny tak wielkiej popularności wyobrażeń tańca śmierci? Na pewno plastyczność takich wizji, które silnie działały na wyobraźnię ówczesnych i fakt, że w owych czasach spotykano się ze śmiercią na co dzień (zarazy, trupy na polach bitwy, umierający żebracy, cmentarze włączone w codzienne życie miasta). Jest to ogromne (ponad 7 metrów) dzieło. Uwieczniony na nim kaznodzieja naucza o równości wszystkich ludzi wobec śmierci, dla której nie liczą się absolutnie urodzenie i majątek. Słowa kaznodziei zostały wypisane na banderolach biegnących u dołu malowidła. Obok kazalnicy siedzi okropny, obciągnięty wyschłą skórą szkielet i przygrywa na dudach. W rytm wygrywanej przez niego melodii tańczą kościotrupy i przedstawiciele różnych stanów. Grozę tego tańca podkreślają widoczne na obrazie wieże i dachy Lubeki – co sygnalizuje, że taki taniec odbywa się każdego dnia w konkretnym miejscu i czasie.
Warto również wspomnieć o innych obrazach związanych z tematyką śmierci, np. o freskach w bazylice Świętego Roberta w La Chaise-Dieu we Francji. Owe freski  zatytułowane „Danse macabre” to jedno z najsłynniejszych średniowiecznych przedstawień tańca śmierci. Były to malowidła ścienne wykonane w latach 1424 -1425 w krużgankach kościoła na cmentarzu Niewiniątek w Paryżu. były więc oglądane przez tysiące ludzi. Niestety, w 1669 roku zawaliły się krużganki kościoła i w związku z tym zniszczone zostały bezcenne malowidła. Freski w bazylice Świętego Roberta (aż 26 metrów długości i 2 metry szerokości) mogą dać pewne wyobrażenie o sile ich oddziaływania.
Spójrzmy teraz na kolejny średniowieczny wiersz zatytułowany „Dusza z ciała wyleciała… (Skarga umierającego)”. Ten anonimowy utwór nawiązuje do popularnego w średniowieczu wątku skargi umierającego grzesznika, który żałuje za swoje błędy i głosi przekonanie o znikomości świata. Nieznany autor zawarł tutaj przedzgonne biadania człowieka, którego sumienie nękane jest przez świadomość zmarnowanego życia. Żal mu jest rozstawać się z rodziną, majątkiem, ale przede wszystkim męczy go niepokój o zbawienie duszy. Szuka ratunku w miłosierdziu Bożym i znajduje ukojenie w skrusze. Zło wszczepione w naturę ludzką odsłaniają w wierszu wzmianki o świadkach konania, którzy wśród pozornych żalów drapieżnie czyhają na spadek po grzeszniku.   Pośmiertny los człowieka stał się tematem odrębnego gatunku piśmiennictwa średniowiecznego tzw. visio. „Skarga umierającego” nie jest typowym utworem wizyjnym, gdyż dusza przybywa do krainy zmarłych na skutek trwałego oddzielenia się od ciała – Dante i inni podobni mu „wędrowcy” pojawiali się w zaświatach za życia. Jak podkreśla badaczka, Teresa Michałowska, w „Skardze umierającego” podróż poznawcza zastąpiona jest przez doświadczenie eschatologiczne. Opuściwszy ciało dusza nie trafia bezpośrednio do raju tylko na zieloną łąkę – to przedstawienie typowe dla literatury średniowiecza.
Wiersz ten można śmiało porównać z obrazem Hieronima Boscha pt. „Śmierć potępionego”. Mamy tutaj ukazaną śmierć grzesznika. Jego los jest przesądzony – przy łożu umierającego zgromadziły się najohydniejsze, posępne potwory, które czekają tylko, aż biedak wyzionie ducha. Możemy mniemać, że to już niedługo i niebawem potwory będą cieszyć się swoją zdobyczą- Bosch bowiem tak genialnie oddał osłabienie człowieka broniącego się ostatkiem sił.
Ze średniowiecznym motywem ars bene moriendi, czyli tzw. sztuką dobrego umierania spotykamy się w „Pieśni o Rolandzie”, należącej do francuskiego cyklu karolińskiego. Jest to typowy średniowieczny epos rycerski- eposy takie określa się także mianem chansons de geste- czyli pieśni o czynach. Śmierć głównego bohatera dzieła jest niejako prawzorem śmierci heroicznej, pięknego, zaszczytnego umierania. Tytułowy bohater jest rycerzem Karola wielkiego, dowódcą tylnej straży Franków, powracających ze zwycięskiej wyprawy z Hiszpanii, podczas której wojska Karola pokonały Saracenów. W trakcie powrotu do ojczystej Francji  oddział Rolanda został wciągnięty w zasadzkę i uwięziony  w wąwozie przez Saracenów. Dumny hrabia  poległ razem ze swoimi rycerzami w walce ze znacznie przeważającymi siłami wroga. Mógł zadąć w róg, żeby uzyskać pomoc, ale Roland był człowiekiem honoru, a wezwanie pomocy oznaczałoby jego utratę. Śmierć Rolanda to przykład śmierci bohaterskiej, heroicznej. Bohater ginie w walce z Saracenami, w wąwozie Ronceval, osłaniając przemarsz wojsk cesarza Karola Wielkiego. Scena śmierci Rolanda ukazana jest z niezwykłą dokładnością, jako śmierć rycerza, chrześcijanina i obrońcy ojczyzny. Roland umiera twarzą do wrogów, Żegna się ze swym mieczem, jego ostatnie myśli biegną ku ojczyźnie „słodkiej Francji”, umierając, ma czas pojednać się z Bogiem, żałować za grzechy i modlić się do Łazarza i Daniela (symbolizujących pokutę). Śmierci bohatera towarzyszą cudowne wydarzenia: po jego duszę przybywają aniołowie (Gabriel, Archanioł Michał i Cherubin) i „niosą dusze hrabiego do raju”. Śmierć Rolanda ma wszelkie znamiona heroizmu – hrabia umiera sam, na wzgórzu (nawiązanie do Golgoty), pod sosną, symbolizującą jedność nieba i ziemi. Zostaje wywyższony i policzony w poczet zbawionych (aniołowie zabierają go do raju) – nagrodą za cnotliwe życie i bohaterską śmierć jest szczęście w zaświatach. Roland nie jest bogiem lub herosem – jest chrześcijańskim rycerzem, który godnie wypełnił swą powinność. Bóg dla rycerza Rolanda jest sensem życia i najwyższa wartością. To w imię Boże walczy, w imię Boże oddaje życie. Dlatego życie i śmierć hrabiego zostaje uświęcone. Aleksander Wit Labuda interpretuje scenę śmierci Ronalda na wzgórzu jako nawiązanie do śmierci Jezusa Chrystusa na Golgocie. Tak jak Jezus umiera on w samotności oraz, jak godny rycerz, na polu walki. Niewątpliwie można stwierdzić, że śmierć Rolanda jest przejawem niebywałego heroizmu bohatera, ma wymiar nadludzki, nieziemski. Stworzył jakby etos godnej śmierci bohatera.
Spójrzmy teraz jak w wiekach średnich ukazywano śmierć świętego. Jako przykład posłuży mi tutaj „Legenda o świętym Aleksym”. Dążenie do świętości Aleksego przybrało formę jawnej ascezy, cierpienia na pokaz, które zapewniło wieczną chwałę umartwiającemu się ascecie. Gdy poczuł, że nadchodzi śmierć, spisał dzieje swego żywota. Po jego zgonie same rozdzwoniły się rzymskie dzwony. Tajemnicze zjawisko wytłumaczyło dopiero niewinne dziecko: oto odszedł ze świata wielki święty. Pod domem Aleksego zebrał się tłum, przybył nawet papież i cesarz. Nie umiano wyjąć listu z dłoni zmarłego, zrobiła to dopiero jego żona. Przeczytawszy pismo, rozpoznano w żebraku Aleksego (w tym miejscu urywa się rękopis).
Dość nietypowe jak na wieki średnie wyobrażenie śmierci miał św. Franciszek z Asyżu. Mam tu na myśli  „Pieśń społeczną”, pochwałę stworzenia, którą wyśpiewał święty Franciszek złożony chorobą u Świętego Damiana . Pieśń jest pochwałą Boga i Jego stworzenia. Autor wymienia w nim dwa rodzaje śmierci: duchową oraz cielesną. Ta pierwsza jest wynikiem grzechu, a więc nieposłuszeństwa Bogu, i skazuje człowieka na potępienie. Śmierć zaś cielesna jest „siostrą” ofiarowującą Jego błogosławieństwo: „Pochwalony bądź, Panie, przez siostrę naszą, śmierć cielesną, / Której żaden człowiek żywy ujść nie może; / […] Błogosławieni, którzy znajdą się w Twej najświętszej woli; / Bowiem śmierć wtóra zła im nie uczyni”.
Ciekawą zwije śmierci zawierają także „Dzieje Tristana i Izoldy”. Tristan przeczuwał rychłą śmierć. Niebawem został zraniony, w bitwie z baronem Bedalis, zatrutą włócznią. Wysłał Kohedryna po Izoldę – ten zabit nieprzyjaznego barona. Kochanka dopłynęła do brzegu Bretanii, rozpięto na statku biały żagiel będący znakiem jej przybycia. Jednak Izolda o Białych Dłoniach, prawowita i odrzucona małżonka Tristana, z zemsty powiedziała rycerzowi, że żagiel jest czarny. Utraciwszy nadzieję, Tristan umarł. Izolda, położywszy się koto niego, także zmarła z żalu. Król Marek sprowadził ciała do Kornwalii. Z grobu Tristana wyrósł wciąż odrastający krzak głogu, którego gałęzie zanurzały się w grobowcu Izoldy. Marek zabronił obcinania krzaka, symbolu miłości silniejszej od śmierci, trwalszej od niej: kochankowie mieli nadzieję, że śmierć w końcu zapewni im wspólne, wieczne szczęście, miłość odniesie zwycięstwo w świecie pozaziemskim.
Przemierzając dalej szlaki historii literatury średniowiecznej warto przyjrzeć się motywowi śmierci ujętemu w „Wielkim testamencie” Villona. Villon bywa często nazywany poetą śmierci. Jej znaki dostrzega nawet w młodym ciele, powracające obrazy starości, rozkładu, nieuchronnej śmierci mącą radość życia, przerażają, napawają rozpaczą. Śmierć u tego piętnastowiecznego poety francuskiego to przede wszystkim plastyczne wizje fizycznego rozkładu człowieka. Wobec śmierci wszyscy są równi, co, według Villona, jest oczywistym znakiem i równości za życia. Przypuszczalnie pierwotnym zamiarem Villona było napisanie prawdziwego testamentu. W trakcie pracy jednak dzieło to zamieniło się w wielki traktat o życiu i śmierci. Zaczyna poeta, zgodnie z tradycją, od rozważań nad swoją szaleńczą młodością i przemijaniem życia. Wyznacza wykonawców testamentu i miejsce, w którym chce być pochowany. Monotonną miejscami formę poematu przerywają ballady. Niektóre z nich należą do arcydzieł poezji, tak jak Ballada o paniach minionego czasu. Oryginalność poematu polega przede wszystkim na zmienności nastroju, łatwości, z jaką autor prze-chodzi od wesołości do smutku, od wzruszenia do szyderstwa. Śmieję się przez łzy – ten fragment z jednej z ballad Villona to jego dewiza życiowa i poetycka. Jest mistrzem sformułowań zwięzłych i zarazem pełnych ekspresji. Zdumiewa także ten „próżniak, pijak, gracz, rozpustnik, darmozjad, oszust i złodziej” świeżością wyobraźni. Nie dziwi, że Villon, ocierający się o śmierć na każdym kroku swego burzliwego życia, miał jej obsesję. Stulecie, w którym żył, było przejęte do głębi refleksją eschatologiczną (eschatologia to poglądy na temat ostatecznych losów człowieka i świata; z gr. eschatos – ostatni). François Villon jest poetą śmierci. To powszechne poczucie nieuchronności kresu potrafił oddać z niezwykłym i bolesnym przejęciem, przeżywając je całą swoją istotą wszystkimi warstwami duszy. Myśl o starości napełnia go rozpaczą i przerażeniem. Niezwykle wyraźna i odrażająca wizja rozkładu fizycznego wstrząsa nim do głębi. W starości dostrzega poeta tylko starość ciała i jego rozkład. Nie zastanawia się nad istnieniem Boga i wiecznym życiem duszy. To osłabienie wiary chrześcijańskiej przepaja trwogą rozmyślania Villo-na. Prowadzi go to do pytania, na jakie nie ma odpowiedzi: „Ach, gdzie są niegdysiejsze śniegi?”. Każe mu myśleć o niepojętym fatum, któremu nikt się nie wymknie. „Niegdysiejsze śniegi”  to trwały symbol przemijania, podobnie jak uroda kobiet – pań minionego czasu. Czy kiedykolwiek przeminie ból człowieczy nad własnym przemijaniem, ból bezradności wobec upływu życia? A że Villon wcale nie był ponurym myślicielem, lecz wagabundą, miłośnikiem uczt, bywalcem knajp, rynsztoków średniowiecznego Paryża – tym bardziej jego krzyk, odwieczny krzyk przeciw przemijaniu życia jest bolesny i zrozumiały dla wszystkich pokoleń! „Wielki testament” napisał w trudnych chwilach, kiedy chorował i obawiał się o swoje życie. Bohaterem utworu jest on sam: opowiada w nim o swoich troskach i radościach, określa swój stosunek do ludzi i świata. Ważne miejsce w dziele zajmują rozważania na temat ulotności i nietrwałości ludzkiego życia oraz nieuchronnej śmierci. Autor wykorzystał tu popularny w średniowieczu motyw „Ubi sunt…?”(gdzież są?), formułując liczne pytania o miejsce przebywania ludzi, którzy zadziwiali swoim pięknem, świetnością mądrością czy też władzą. W stanowiącej część utworu Balladzie o paniach minionego czasu Villon wymienia słynące z urody, mądrości lub niezwykłych czynów kobiety, które zabrała – jak wszystko na tym świecie – śmierć. Jak refren powtarza się wykrzyknienie podkreślające ulotność ludzkiego życia: „Ach, gdzie są niegdysiejsze śniegi!”. Wszystko bowiem na świecie podlega nieubłaganemu prawu przemijania: „Świat ten, zaiste, nie jest wieczny, / lako łupieżca możny mniema; / Wszystkich nóż czeka obosieczny”. Śmierć ujawnia całą prawdę o człowieku, odzierając go z kłamliwego piękna ziemskiej powłoki: „Śmierć go otrząśnie y pobłądzi, / Nos mu przygarbi, napnie żyły, / Szyię mu wezdmie y rozsadzi, / Ścięgna y nerwy odrze z siły”. Poeta z pogodą przyjmuje fakt nieuchronności własnej śmierci, pamiętając, że dotyczy ona każdego: „Stokroć papieże, króle władne / – lak inszy lud urodzon w męce – / pomarły y są dzisiaj żadne, / Y zdały władzę w inne ręce, / la, nędzarz, ia ladaco płoche, / Nie miałbych umrzeć? Wyrok boży! / Bylebych zaznał wczasu trochę / Śmierć mnie uczciwa nie zatrwoży”. Mimo że utwór traktuje o sprawach ostatecznych, nie brak w nim swoistego poczucia humoru. Poeta mówi: „Śmieję się płacząc” i w ten sposób najtrafniej określa charakterystyczną dla jego twórczości zmienność nastroju wynikającą z chęci opisania całej różnorodności ludzkich doznań.
Ostatnim dziełem doby średniowiecza, jakim się posłużę, będzie „Boska Komedia” Dantego Alighieri. Podobnie jak inne dzieła z gatunku visio, „Boska Komedia przedstawia” alegoryczną wizję zaświatów. 35-letni Dante, znajdujący się „na połowie czasu”, w przełomowej chwili swego życia, odbywa fascynującą wędrówkę po piekle (inferno), czyśćcu (purgatorio) i raju (paradiso), która rozpoczyna się w Wielki Piątek 8 kwietnia 1300. Po piekle i czyśćcu bohatera oprowadza Wergiliusz, będący uosobieniem rozumu, zaś po raju Beatrycze, symbolizująca wiarę oraz św. Bernard, którego postać jest alegorią objawienia. Kosmos Dantego zbudowany jest zgodnie z zasadą Ptolemeusza – w środku wszechświata znajduje się Ziemia otoczona sferami niebieskimi. Piekło, do którego wejście usytuowane jest niedaleko Jerozolimy, składa się z dziesięciu sfer (przedpiekle i dziewięciu kręgów). W każdym z nich cierpią grzesznicy pokutujący za rozmaite przewinienia. Na dnie leja, który tworzy piekło, uwięziony jest Lucyfer – ugrzązł tam zrzucony z nieba. Czyściec jest lustrzanym odbiciem piekła – tworzy piramidę siedmiu tarasów wznoszących się na antypodach Jerozolimy. U stóp góry czyśćcowej położony jest przedsionek, zaś na szczycie raj ziemski; całość tworzy dziewięć rejonów. Pokutujące dusze wędrują w kierunku szczytu góry i stopniowo oczyszczają się z win. W raju ziemskim Dante żegna się Wergiliuszem; po niebie oprowadzają go Beatrycze i św. Bernard z Clairvaux. Raj rozlokowany jest na siedmiu planetach (Księżyc, Merkury Wenus, Słońce, Mars, Jowisz, Saturn), gdzie przebywają dusze zbawionych. Ósme niebo jest miejscem triumfu Chrystusa, zaś dziewiąte (Primum Mobile) – siedziba aniołów. Ostatnią, dziesiątą sferę tworzy Empireum, miejsce, w którym Dante widz Boga. W niebie poeta spotyka największych mędrców ludzkości m.in. Boecjusza Izydora z Sewilli, Dionizego Pseudoarepagitę, św. Tomasza, Joachima z Fiore i św Bonawenturę. Zgodnie z postulatami gatunku visio- Dante po odbyciu podróży wraca na ziemię i swoje spostrzeżenia przekazuje czytelnikowi w formie przestrogi. Utwór ma charakter moralizatorsko-dydaktyczny – pokazuje, że w zaświatach oczekuje na człowieka kara i nagroda. Dante zamierzał zdemaskować panujące na świecie zło i wskazać możliwe sposoby poprawy. Poeta dokonał także rozrachunku z własnym życiem i symbolicznego podsumowania dotychczasowego postępowania. Uznał siebie za człowieka grzesznego, który zbłądził i zatracił ważne wartości moralne, lecz poprzez pokutę i oczyszczenie odnalazł drogę do Boga i życia wiecznego. Moralnemu odrodzeniu jednostki winno zdaniem Dantego towarzyszyć uzdrowienie stosunków międzyludzkich i odnowa całego społeczeństwa. Dzięki pokucie ludzkość ma szanse wyjść ze stanu upadku i osiągnąć spokój i duchową harmonię.
Podsumowując, w średniowieczu myśl o śmierci była wszechobecna. Człowiek tej epoki spotykał się z nią na każdym kroku z powodu nagminnych wtedy zaraz i pomorów (widział ją właściwie na co dzień). Poza tym Kościół dbał o to, żeby o niej nie zapomniał. Nakazywał prowadzić takie życie, którym można zasłużyć na zbawienie. Aby go dostąpić, trzeba było zatroszczyć się o duszę, by nie trafiła na wieczne męki piekielne. Jednak człowiek średniowiecza musiał troszczyć się też o ciało, choć Kościół ciągle przypominał mu, że to właśnie ono jest siedliskiem najgorszych grzechów. Ale jak zadbać o ciało, nie zaniedbując duszy? O rzeczywistej powinności człowiekowi średniowiecza przypominało ciągle hasło Memento mori(z łac. Pamiętaj o śmierci). Każdy boi się śmierci. Człowiek średniowiecza bał się jej także. Miał wprawdzie obiecany żywot wieczny, jeśli na niego zasłuży, ale był bardzo przywiązany do tego doczesnego i żeby zmniejszyć swój strach, próbował śmierć „oswoić”. Jedną z metod oswojenia było zrozumienie, że nie tylko my umrzemy, ale że czeka to wszystkich. Przestajemy więc być „wybrańcami złego”, a stajemy się braćmi w niedoli. Danse macabre (z franc. – Taniec śmierci) – motyw ikonograficzny i literacki – mówi o tym, że śmierć nie wybiera, że zbiera swe żniwo wśród ludzi różnych zawodów, różnych klas społecznych i w różnym wieku. W sztukach plastycznych średniowiecza danse macabre był przedstawiany jako krąg, w którym stoją książę i chłop, papież i dziecko, rycerz i kobieta. Śmierć jawi się więc jako zjawisko całkowicie demokratyczne i egalitarne. Inną metodą oswojenia śmierci i rozpaczliwą próbą pogodzenia się z jej istnieniem były wyobrażenia plastyczne. Na początku ludzie średniowiecza personifikowali to złowrogie zjawisko. Ikonografia najpierw przedstawia śmierć jako kobietę, potem kościotrupa z kosą i to wyobrażenie jest czytelne także dzisiaj. Jest wiele haseł i idei wiążących się z motywem śmierci, a mianowicie MEMENTO MORI (pamiętaj o śmierci), ARS MORIENDI ( sztuka umierania), PRAEPATO MORI (przygotowanie do śmierci), które miały na celu uświadomić człowiekowi konieczności przygotowania się do przejścia ze stanu życia doczesnego, do życia w całkowicie innym wymiarze. Tematyka śmierci w średniowieczu była zjawiskiem zupełnie naturalnym, a psychoza śmierci musiała znaleźć swe odbicie w literaturze. Utwory tej epoki uprzytamniają zatem tragiczną wobec niej niemoc wszelkich istot i nicość wartości ziemskich. Piękno fizyczne, bogactwo, dostojeństwo są nietrwałe i niepewne. Pewna jest tylko śmierć, w społeczeństwie feudalnym jawiąca się jako najwyższy suweren. Dziękuję.
Imię i nazwisko:                                    Data:
Klasa:                                    
Pesel:

KONSPEKT
Temat: Memento mori- motyw śmierci i sposoby jego funkcjonowania w literaturze i sztuce średniowiecza. Omów zagadnienie, analizując wybrane teksty kultury.
I .Literatura podmiotu:
1.Alighieri, D. Boska komedia. Kraków: wydawnictwo GREG, 2004.          
2.Babiński, W. i in. Pieśń społeczna, Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią, Skarga umierającego[w:] tychże. Barwy epok, Kultura i literatura. Warszawa: Wydawca „KWE” Sp. z o.o. , 2006.
3.Bedier, J. Dzieje Tristana i Izlody. Kraków: wydawnictwo GREG, 2000.          
4.Bedier, J. Pieśń o Rolandzie. Kraków: wydawnictwo GREG, 2000.          
5.Bosch, H. Śmierć grzesznika. Obraz. [dostęp 10 luty 2011] Dostępny w Internecie:                                        
6.Danse macabre. Obraz.[dostęp 10 luty 2011] Dostępny w Internecie:
7.Notke, B. Taniec śmierci. [dostęp 10 luty 2011] Dostępny w Internecie:
8.Villlon, F. Wielki testament. Kraków, Wydawnictwo Zielona Sowa, 2006.

II. Literatura przedmiotu:

1.Kaczmarczyk, M. Encyklopedia szkolna. Kraków: Wydawnictwo ”GREG”,2008.
2.Makowiecka, M. Przewodnik po epokach: od antyku do oświecenia. Wyd.2.  Warszawa : Świat Książki, 2006.
3.Mawson, Ch. Szkice o kulturze średniowiecznej. Warszawa: Prószyński i S-ka Wydawnictwo, 2003.
4. Starnawski, J. Średniowiecze. Wrocław : Wydawnictwo Ossolineum, 1998.
5. Stopka, D. Słownik motywów literackich. Kraków: Wydawnictwo GREG,2004.Arkadia.
6. Zawadzki, A. Epoki literackie. Bielsko-Biała: „ Wydawnictwo PARK Sp. z o.o.”, 2007.

III. Ramowy plan wypowiedzi:
1)Określenie problemu:
* do tajemnicy śmierci próbowało zbliżyć się wielu twórców, śmierć ukazywano w sposób realistyczny i nadawano jej wymiar symboliczny, metafizyczny, akcentowano jej bezsens lub poprzez heroiczną śmierć uwznioślano bohaterów;
* krótka charakterystyka epoki średniowiecza;
*wszechobecność motywu śmierci w literaturze i sztuce epoki;
2)Kolejność prezentowanych argumentów (treści): motyw śmierci w wiekach średnich w różnym wymiarze:
„Rozmowa mistrza Polikarpa ze Śmiercią”- śmierć jako nauczycielka;
„Taniec śmierci” „Danse macabre”– jako ukazanie nieuchronności śmierci; jedne z najsłynniejszych średniowiecznych przedstawień tańca śmierci;
„Skarga umierającego”- jako przykład skargi umierającego grzesznika, który żałuje za swoje błędy i głosi przekonanie o znikomości świata;
„Śmierć grzesznika”- jako ukazanie lęku człowieka przed śmiercią;
„Pieśń o Rolandzie”- jako średniowieczny przykład ars bene moriendi, czyli sztuki dobrego umierania;
„Pieśń słoneczna”- śmierć jako siostra;
„Dzieje Tristana i Izoldy”- jako ukazanie śmierci dwojga kochanków; potęga miłości silniejszej od śmierci;
„Wielki Testament”- śmierć jako plastyczne wizje fizycznego rozkładu człowieka;
„Boska komedia”- pokazanie, że w zaświatach oczekuje na człowieka kara i nagroda; próba oswojenia z myślą o śmierci;
3)Wnioski:
*w średniowieczu myśl o śmierci była wszechobecna; człowiek tej epoki spotykał się z nią na każdym kroku z powodu nagminnych wtedy zaraz i pomorów (widział ją właściwie na co dzień); poza tym Kościół dbał o to, żeby o niej nie zapomniał; nakazywał prowadzić takie życie, którym można zasłużyć na zbawienie; aby go dostąpić, trzeba było zatroszczyć się o duszę, by nie trafiła na wieczne męki piekielne; jest wiele haseł i idei wiążących się z motywem śmierci, a mianowicie MEMENTO MORI (pamiętaj o śmierci), ARS MORIENDI ( sztuka umierania), PRAEPATO MORI (przygotowanie do śmierci), które miały na celu uświadomić człowiekowi konieczności przygotowania się do przejścia ze stanu życia doczesnego, do życia w całkowicie innym wymiarze; tematyka śmierci w średniowieczu była zjawiskiem zupełnie naturalnym, a psychoza śmierci musiała znaleźć swe odbicie w literaturze; utwory tej epoki uprzytamniają zatem tragiczną wobec niej niemoc wszelkich istot i nicość wartości ziemskich; piękno fizyczne, bogactwo, dostojeństwo są nietrwałe i niepewne; pewna jest tylko śmierć, w społeczeństwie feudalnym jawiąca się jako najwyższy suweren;

IV. Materiały pomocnicze:
*karta z cytatami

…………………………………………………..                                                                                            podpis własnoręczny