Temat: Motyw autora w literaturze. Omów na wybranych przykładach.
Autor, poeta, pisarz, literat, wieszcz, twórca, artysta słowa to wyrazy bliskoznaczne, każdy jednak związany jest z inną koncepcją literatury. Czymś niestosownym byłoby nazwać np. Mickiewicza pisarzem, Homera literatem, a Prusa wieszczem. Kim jest autor? Jakie są jego prawa i obowiązki? Komu zawdzięcza swój talent? Jaką cenę przychodzi mu płacić za twórczość? Czy powinien być autorytetem także w sprawach niedotyczących rzemiosła literackiego – np. moralności, polityki, religii? Czy ma pisać o własnych doświadczeniach życiowych, czy raczej kryć się za literacką konwencją? Jak ocenić kreowanie przez pisarza swojej biografii, tworzenie legendy, która z czasem staje się równie ważna, jak same dzieła literackie? Jakie są właściwe relacje między autorem a czytelnikami? Piszący ma spełniać życzenia publiczności czy raczej iść pod prąd oczekiwań? Te i inne pytania, związane z „kondycją autora”, stawiane były w dziełach literackich wszystkich epok.
Twórczość zapewnia sławę, jest najtrwalszym pomnikiem twórcy. Motyw ten, pochodzący z Pieśni rzymskiego poety Horacego (Exegi monumentum aere perennius…), wielokrotnie przywoływano w tradycji europejskiej. Horacy był przekonany, że poezja zagwarantuje mu nieśmiertelną pamięć (non omnis moriar – nie wszystek umrę): „Pomnik bardziej wieczysty niż ze spiżu wzniosłem, Przerównujący miarę królewskich piramid, Którego ni żarłoczny deszcz nie zniszczy, ani Akwilonu porywczość, ani niezliczony Lat ciąg, ucieczka czasu”.
Nie cały minę – powtarzał za Horacym Stanisław Grochowiak w wierszu „Introdukcja” (1959). Jakaż jednak jest jego poezja, mająca jakoby zapewnić nieśmiertelność? Na pewno odległa od tradycyjnych kanonów piękna, skupiona na bajorku i oście, na tym, co niedoskonałe. Lapidarnie próbując wyrazić istotę swojego poetyckiego widzenia świata, Grochowiak pisał o połączeniu zachwytu z pogrzebem: „Słabi powiedzą tyle że to smutno/Mężni że słabych zatrzymuję w drodze/A ja zbierałem tylko te owoce/Co — że są krwawe — zbiera się przez płótno”.
Poemat „Muza” (1567) Jana Kochanowskiego to świetny wyraz postawy renesansowego twórcy, ceniącego wolność tworzenia. Poeta śpiewa sobie a Muzom, na zainteresowanie współczesnych liczyć nie może, zresztą doraźna sława go nie pociąga. Wie bowiem, że świat ceni pieniądze, one dają władzę, a z rymów — w powszechnej opinii — co za korzyść krom próżnego dźwięku? Poeta więc gra za płotem, liczy na pośmiertną sławę, gdyż — dzięki wierszom — nie będzie podlegać zazdrościwej śmierci. Bardzo wysoko ceni prawo do samodzielnego wyboru drogi twórczej. Gotów jest żyć skromnie, a jeśli skorzysta z hojności mecenasa (w wierszu jest nim biskup Piotr Myszkowski), to nie po to, by wiernie służyć, ale wygnawszy niedostatek z domu, tworzyć poezję, nadal nie podlegając nikomu. Wiersz kończy wezwanie do Muz: „A ja, o panny, niechaj wiecznie wam hołduję /I żywot swój na waszych ręku ofiaruję, /Kiedy ziemi zleciwszy śmiertelne zewłoki, /Ogniu rówien prędkiemu, przeniknę obłoki!”.
„Poeta nowy” (1661) to napisany pod koniec życia poemat Łukasza Opalińskiego, w którym – opierając się na własnych doświadczeniach – skreślił wizerunek idealnego poety. Za baśnie kazał uznać opowieści o Muzach, zsyłających natchnienie, wiersz po prostu wymaga pracy. Nie jest poetą ten, kto żmudnie cyzeluje formę [sylaby liczy), nie ten, kto dla popisu wypuszcza w świat wierszy wielką ilość, ani piszący tylko dla żartu. Autentyczny poeta odznaczać się winien głębokim namysłem nad światem i lekkością formy, ma czytelnika wzruszyć i zachwycić. Dobry twórca nie używa zbędnych słów i żywymi farbami oddaje naturę. Pod względem tematycznym wyróżnił Łukasz Opaliński poezję miłosną, rycerską (wzbudzającą zapał do służby dla ojczyzny), satyryczno-wychowawczą: „Ten jest poetą, moim rozumieniem,//Co doskonałym rzeczy uważeniemPrzenika wszytko, a — co chce — prawdziwie,/Gładko, łagodnie, miękko i szczęśliwie/Wymówi albo tak ładnie wyleje,/Ze z czytających każdy się zdumieje”.
O zadaniu pisarza-nauczyciela wprost mówili pozytywiści w latach siedemdziesiątych XIX w. W powieściach tendencyjnych z tamtej doby znaleźć można mnóstwo wskazań i apeli, kierowanych przez autora-wychowawcę do czytelników.
W „Marcie” (1873) Eliza Orzeszkowa zawarła. tragiczną opowieść o losie tytułowej bohaterki – wdowy, która z powodu braku wykształcenia i panujących przesądów społecznych nie mogła zapewnić środków do życia sobie i córeczce. Historię Marty, typową dla współczesności, opatrzyła pisarka wskazówkami, co należy zrobić, by takie nieszczęścia się nie powtarzały: „Wybaczcie prostotę środków, których używam dla przedstawienia wam jednego z najrozpaczliwszych zjawisk społeczności dzisiejszej, i pójdźcie za mną dalej na drogę, po której postępuje smutna postać kobiety ubogiej, godnej może lepszego losu niż ten, któremu poddało ją… co? Wszak imię tego czegoś, które niby fatalistyczne przekleństwo ugniata głowy, pęta stopy i miażdży serca mnóstwa istot ludzkich, wyczytacie w dziejach Marty”.
Kreację romantycznego wieszcza stworzył w „Dziadów” części trzeciej (1832) Adam Mickiewicz. Konrad był indywidualistą i samotnikiem, uznawał się za osobę wybraną do tego, by przemawiać w imieniu zbiorowości: „Ja i ojczyzna to jedno”. W „Wielkiej Improwizacji” zbliżał się do ideału poezji nieśmiertelnej, której twórca staje się równy Bogu. Podnosząc prometejski bunt przeciwko Bogu, Konrad chciał otrzymać od Boga rząd dusz: „Wyzywam Cię uroczyście./ Nie gardź mną, ja nie jeden, choć sam tu wzniesiony./Jestem na ziemi sercem z wielkim ludem zbratan, /Mam ja za sobą wojska, i mocy, i trony”. Dwie postawy poety skonfrontowane zostały w „Salonie Warszawskim”,.Gdy towarzystwo „wielkich urzędników, wielkich literatów, dam wielkiego tonu” i wyższych oficerów rozmawiało o rozrywkach, młodzi mówili o cierpieniu zadawanym przez zaborcę. Kiedy zaś rozmowa zboczyła na tematy literackie, zwolennicy starego gustu współczesne męczeństwo narodu uznali za nieegodne poetyckiego świadectwa. Jeden zaś, sentymentalista, dramatyczne opowieści przyjął za sprzeczne z polskim duchem narodowym: „Sławianie, my lubim sielanki”. Takie poglądy wywołały oburzenie młodzieży, której zdaniem poezja (nowa, romantyczna) ma wyrażać aktualne problemy narodu, nie stroniąc od drastyczności. Młodzi pytali niecierpliwie: „Wieleż lat czekać trzeba, nim się przedmiot świeży /Jak figa ucukruje, jak tytuń uleży?”.
Pogłębiony portret (może autoportret?) romantycznego poety znaleźć można w I i II części dramatu „Nie-Boska komedia” (1835) Zygmunta Krasińskiego. Hrabia Henryk (Mąż) był zapewne poetą wybitnym, ale skażonym romantycznym, bajronicznym egotyzmem. Uległ szatańskim pokusom, zwabiony trzema magicznymi słowami epoki: miłością (związaną z odrzuceniem tradycyjnych norm moralności), sławą (połączoną ze wzgardą dla innych) i Edenem (utopią szczęśliwego życia na łonie natury). Podsunięty poecie przez szatańskie siły ideał poezji okazał się fałszem, a on sam przekonał się, że nie był zdolny odróżnić piękna od pozoru. Egotyzm i indywidualizm kazały odrzucić hrabiemu Henrykowi tradycyjne role ojca i męża. Uczucia innych interesowały go tylko jako ewentualny materiał twórczości (usłyszał zarzut: dramat układasz, czyli wykorzystujesz nieszczęście ludzi jako „surowiec” do twórczości). Postawa poety doprowadziła do nieszczęścia jego najbliższych. Żona popadła w szaleństwo, a w ostatniej modlitwie prosiła, by jej syn, Orcio, stał się prawdziwym poetą. Dziecko za talent poetycki zapłaciło cenę kalectwa (było niewidome) i przedwczesnej śmierci.
W części I Nie-Boskiej komedii tak negatywnie scharakteryzowana została postawa romantycznego poety, posiadającego ogromną moc nad swymi czytelnikami: „Ty grasz cudzym uszom niepojęte rozkosze. — Splatasz serca i rozwiązujesz gdyby wianek, igraszkę palców twoich — łzy wyciskasz — suszysz je uśmiechem i na nowo uśmiech strącasz z ust na chwilę — na chwil kilka — czasem na wieki. — Ale sam co czujesz? — ale sam co tworzysz? — co myślisz? — Przez ciebie płynie strumień piękności, ale ty nie jesteś pięknością. — Biada ci — biada! — Dziecię, co płacze na łonie mamki — kwiat polny, co nie wie o woniach swoich, więcej ma zasługi przed Panem od ciebie”.
Określenie „przeklęty”, używane w odniesieniu do artysty, stało się popularne dzięki cyklowi esejów „Przeklęci poeci” (1884) Paula Verlaine’a, w którym przedstawił sylwetki sześciu niedocenionych poetów. Bohaterowie tej książki to m.in. Stéphane Mallarmé, Arthur Rimbaud i sam Verlaine. „Przeklęty” oznacza tyle, co odrzucony, pogardzany, niezrozumiany, samotny. Najsłynniejszym zapewne wierszem o takim poecie jest „Albatros” (1857) Charles’a Baudelaire’a. Ptak, pochwycony dla zabawy przez załogę okrętu, niezdarnie poruszał się po pokładzie, stając się przedmiotem okrutnych zabaw i drwin. Podobnie jest z poetą: „Poeta jest podobny księciu na obłoku, /Który brata się z burzą, a szydzi z łucznika; /Lecz pędzony na ziemię i szczuty co kroku, /Wiecznie się o swe skrzydła olbrzymie potyka”.
Motyw ten podjął w wierszu „Orzeł morski” (1894) Kazimierz Przerwa-Tetmajer. Tu ptak usidlony przez człowieka jest nie tylko symbolem poety, ale i w ogóle każdego istnienia, któremu odebrana została wolność: „W cuchnącej menażerii, w niewielkiej drucianej Klatce,/ na małym złomie bazaltowej skały, /Siedzi, odąwszy piersi, smutny, osępiały. (…)/ Cóż ci się tu śni, orle, w twej klatce drucianej? (…)/ Śnią mu się łowy, walki, burze, oceany…”.
Napisany w żartobliwej konwencji listu do krawca Teofila wiersz Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego „Ars poetka, czyli sztuka rymotwórcza” (1947) zawiera m.in. opis relacji między poetą a publicznością. Gałczyński przekornie deklaruje pełne posłuszeństwo poety wobec czytelników, wobec aktualnej mody: „A więc poeta winien mieć przy lustrze /Żurnal, z którego widać, co się święci: /Czy dłuższe wiersze idą, czy też krótsze,/ na co ma naród chęć bądź nie ma chęci, /bo jak powiedział filozof Parokki: /W modzie wyraża się obłęd epoki”.
Czesław Miłosz w wierszu „Moja wierna mowo” (1968) pisał o naturze intymnego związku, który łączy poetę z jego ojczystym językiem. Wydaje się, że łatwo ten mariaż opisać: twórca wydobywa piękno języka, stawia przed nim miseczki z kolorami, a w zamian otrzymuje dar porozumienia z czytelnikami. Mowa jednak nie należy tylko do tych, co ją kochają, wywiera na nią wpływ historia, odciskając swe piętno nienawiści, zdrady, kompleksów. Cóż ma robić poeta? „Moja wierna mowo,/może to jednak ja muszę ciebie ratować./Więc będę dalej stawiać przed tobą miseczki z kolorami/jasnymi i czystymi jeżeli to możliwe,/bo w nieszczęściu potrzebny jakiś lad czy piękno”. „Ars poetica?” (1969) Czesława Miłosza to wiersz o dwuznaczności poezji. Przy-jąwszy, że poeta tworzy w natchnieniu, wypada dodać, że tym, który „dyktuje”, wcale nie musi być anioł. Dzisiaj w literaturze cenione jest to, co chorobliwe, więc może lepiej zachować milczenie, niż włączać się w rytuał bredzenia. Jeśli pisać, „to rzadko i niechętnie, pod nieznośnym przymusem”, z nadzieją, że dobrym, nie złym duchom udziela się głosu. By nie wystawiać „autora ni czytelnika na męki wyższego rzędu”, najlepiej stosować formę „pojemną”, pozwalającą się porozumieć, a pojawiającą się gdzieś na pograniczu poezji i prozy (można ją nazwać wierszem-esejem): „Ten pożytek z poezji, że nam przypomina/jak trudno jest pozostać tą samą osobą,/bo dom nasz jest otwarty, we drzwiach nie ma klucza,/a niewidzialni goście wchodzą i wychodzą”.
Bruno Jasieński, poeta-futurysta, ogłaszał krach starej kultury. Nowoczesny świat potrzebował, jego zdaniem, nowej poezji, zdolnej oddać gwałtowność przeobrażeń i utrwalić nowe, groźne piękno miasta i maszyny. W wierszu „Do futurystów” (1921) określał cel rewolucji w poezji: „Idziemy/wydrzeć z lawy metafor/ twarz/rysującą się/ Świata”.
W słynnym wierszu „Który skrzywdziłeś” (1950) Czesław Miłosz ostrzegał rządzących, którzy szydzą z krzywdy swych poddanych i otaczają się gronem pochlebców, że ich złe czyny nie będą zapomniane — świadkiem będzie poeta, a jego słów nie uda się zatrzeć. „Lepszy dla ciebie byłby świt zimowy /I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta” – pisał poeta, przywołując ewangeliczną przestrogę dla gorszycieli (a któż jest większym gorszycielem od rządzących, dających przykład bezkarnej nieprawości?): „Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta./ Możesz go zabić — narodzi się nowy./ Spisane będą czyny i rozmowy”.
Podsumowując, postaci artystów pojawiają się w literaturze stosunkowo często. Jeśli w anonimowej sztuce średniowiecza nie chciano dostrzegać samego jej twórcy, to już renesans przyniósł liczne rozważania na ten temat. Artystą interesowali się pisarze romantyczni, modernistyczni, współczesne przemiany sztuki skłoniły do bardzo szerokiego rozumienia pojęcia „artysta”. Twórca, jako człowiek nieprzeciętny, szczególnie wrażliwy, przenikliwy, obdarzony wyobraźnią, jest bohaterem literackim, poprzez którego z reguły udaje się wiele powiedzieć nie tylko o sztuce, ale i samym otaczającym świecie, epoce. Szczególnie wtedy, gdy są rozważane skomplikowane relacje pomiędzy artystą a społeczeństwem, obowiązki i prawa twórcy źródła jego twórczości, wreszcie zaangażowanie artysty w zmienianie świata, w którym przyszło mu żyć. To walka z samej swej istoty bezskuteczna i samotna – jak napisał Albert Camus: „Artysta zaangażowany to ten, który nie odrzucając watki nie zgadza się na służbę w regularnej armii, jest wolnym strzelcem”. Twórcy chętnie i drobiazgowo komentują sylwetkę twórcy i zadania, funkcje jego dzieła. W literaturze spotykamy się więc z rozmaitymi portretami artystów. Zmieniają się poglądy na ten temat w zależności od specyfiki czasów, postulatów społecznych, sytuacji politycznej. Współczesny świat stanął nawet w obliczu wyeliminowania twórczości artystycznej z życia społecznego z powodu wszechobecności mediów, Internetu. Tak „apokaliptyczne” wizje na szczęście się nie ziszczą. Wciąż czytamy książki, oglądamy obrazy, słuchamy muzyki… wciąż istnieją rzesze wielbicieli literatury, poezji i sztuki, należy wierzyć, że to się nigdy nie zmieni. Dziękuję.
Imię i nazwisko: Data:
Klasa:
KONSPEKT
Temat: Motyw autora w literaturze. Omów na wybranych przykładach.
I .Literatura podmiotu:
1.Baudelaire, Ch. Albatros[w:] tegoż, Poezje.
2.Gałczyński, K, I. Ars poetka[w:] tegoż wiersze zebrane. Warszawa: WYDAWNICTWA ALFA,1998.
3.Grochowiak, S. Introdukcja[w:] tegoż, Poezje. Warszawa: Prószyński i S-ka Wydawnictwo, 2003.
4. Jasieński, B. Do futurystów[w:] tegoż, Wiersze. Wrocław : Wydawnictwo Ossolineum, 1998.
5.Kochanowski, J. Muza [w:] tegoż, Fraszki, Pieśni, Treny. Kraków: Zielona Sowa, 2004.
6.Krasiński, Z. Nie- boska komedia. Warszawa: wydawnictwo Kram, 2002.
7.Mickiewicz, A. Dziady cz. III. Warszawa: wydawnictwo Kram, 2007.
8.Miłosz, Cz. Ars poetica?, Który skrzywdziłeś, Moja wierna mowo[w:] tegoż, wiersze. Wrocław: Wydawnictwo Siedmioróg, 2003.
9.Opaliński, Ł. Poeta nowy[w:] tegoż, Utwory zebrane. Łomianki: Wydawnictwo LTW, 2007.
10.Orzeszkowa, E. Marta[w:] tejże, Nowele. Warszawa: Orkla Press Polska sp. z o.o. ,2006.
11.Przerwa- Tetmajer, K. Orzeł morski[w:] tegoż, Wiersze. Warszawa: MUZA, 2004.
II. Literatura przedmiotu:
1.Kaczmarczyk, M. Encyklopedia szkolna. Kraków: Wydawnictwo ”GREG”,2008.
2.Makowiecka, M. Przewodnik po epokach: od antyku do oświecenia. Wyd.2. Warszawa : Świat Książki, 2006.
3.Makowiecka, M. Przewodnik po epokach: od romantyzmu do współczesności. Wyd.2. Warszawa : Świat Książki, 2006.
4.Stopka, D. Słownik motywów literackich. Kraków: Wydawnictwo GREG,2004.Autor.
5. Zawadzki, A. Epoki literackie. Bielsko-Biała: „ Wydawnictwo PARK Sp. z o.o.”, 2007.
III. Ramowy plan wypowiedzi:
1)Określenie problemu:
*Autor, poeta, pisarz, literat, wieszcz, twórca, artysta słowa to wyrazy bliskoznaczne, każdy jednak związany jest z inną koncepcją literatury;
2)Kolejność prezentowanych argumentów (treści): motyw autora w różnym wymiarze:
* autor i jego pomnik( twórczość)- „Introdukcja” Grochowiaka;
* autor- jako renesansowy ideał: „Muza” Kochanowskiego, „Poeta nowy” Opalińskiego;
*autor -jako wychowawca: „Marta” Orzeszkowej;
* autor- jako romantyczny indywidualista i wieszcz: „Dziady” cz. III Mickiewicza, „Nie- boska komedia” Krasińskiego ;
* autor przeklęty- „Albatros” Baudelaire’a, „Orzeł morski” Tetmajera;
* autor i publiczność- „Ars poetka” Gałczyńskiego;
* autor współczesny tłumaczący się z twórczości- „Moja wierna mowo” i „Ars poetica?” Miłosza;
* autor- jako piewca nowoczesności- „Do futurystów” Jasieńskiego;
* autor- jako świadek: „Który skrzywdziłeś” Miłosza;
3)Wnioski:
* Twórca, jako człowiek nieprzeciętny, szczególnie wrażliwy, przenikliwy, obdarzony wyobraźnią, jest bohaterem literackim, poprzez którego z reguły udaje się wiele powiedzieć nie tylko o sztuce, ale i samym otaczającym świecie, epoce;
IV. Materiały pomocnicze:
*…
………………………………………………….. podpis własnoręczny