Temat: Duchy, zjawy , upiory i ich rola w wybranych utworach literatury polskiej.
Motyw istot nadprzyrodzonych gości na kartach literatury od zarania dziejów. Jeśli uznamy nawet, że w rzeczywistości one nie istnieją, to i tak w kulturze obecne są właściwie od zawsze. Dzieje się tak dlatego, bo człowiek nigdy nie ograniczał się postrzegania świata tylko rozumem. Szukał on poza światem przyczyn zjawisk, których zrozumieć nie mógł. Wszelakiego rodzaju upiory i mary według wierzeń ludowych były swego rodzaju łącznikami pomiędzy światem żywych i umarłych. Często uczyły moralności i sprawiedliwości, poprzez wpływanie na losy człowieka. W wielu utworach były także siłą sprawczą, motorem, popychającym akcję do przodu, kierując poczynaniami bohaterów. I podobnie jak chociażby w wierszach interpunkcja nie jest przypadkowa, tak i owe niematerialne postacie nie zostały stworzone bez konkretnej przyczyny, odgrywają bardzo ważną rolę i mają czemuś służyć… Motyw duchów, zjaw został poruszony wiele razy w każdej epoce, dlatego nie sposób w przeciągu piętnastu minut omówić całe to zagadnienie. Chciałabym jednak na podstawie kilku pozycji z literatury polskiej, które moim zdaniem zasługują na szczególne wyróżnienie, odsłonić przed państwem choćby wierzch tej góry lodowej jaką jest rola istot nadprzyrodzonych pełniona w polskich utworach literackich.. Przyjrzyjmy się im bliżej.
Pierwszym utworem, jaki Państwu zaprezentuje, będzie „Tren XIX albo Sen” Jana Kochanowskiego. Cykl 19 trenów Jana Kochanowskiego powstał po śmierci dwuipółletniej córki poety. Jest on poetycką wypowiedzią rozpaczającego ojca, który nie może pogodzić się ze stratą. Ale stanowi także zapis przejmującego kryzysu światopoglądowego, który kazał poecie na nowo zdefiniować podstawowe pojęcia. Przez 19 utworów śledzimy więc dramat człowieka, któremu śmierć dziecka podważyła fundamenty wiary i filozoficznych przekonań. Uwieńczeniem powrotu do Boga jest właśnie ten ostatni tren. Kochanowski stwierdza tu, że jego wątpienie było chwilowe. Wyraża przekonanie, że skro Bóg zabrał mu dziecko, to miał w tym jakiś cel. I poeta wie, że dzięki temu, co przeżył, jeszcze bardziej zbliżył się do Pana. Dochodzi tu do głosu filozofia stoicka, której wyznawcą na nowo staje się czarnoleski poeta. Cierpienia nauczyło go pokory wobec świata i wyroków Boskich. Teraz może pełniej i bardziej harmonijnie uczestniczyć w cudzie, jakim jest świat. Jan Kochanowski kończy cykl trenów obrazem, w którym podmiotowi lirycznemu ukazuje się duch matki. Kobieta pociesza strapionego ojca, tłumacząc, iż jego córka ma lepiej w niebie niż na ziemi i dzięki śmierci uniknęła ziemskich cierpień. Bardzo istotne jest w tym trenie zdanie wypowiedziane przez matkę Kochanowskiego: „Ludzkie przygody ludzkie noś”, czyli z godnością przyjmuj to, co zgotował ci los, nie poddawaj się i nie załamuj, ale spróbuj odnaleźć mądrość, która da ci siłę do dalszego życia. Duch matki pełni tutaj rolę pocieszyciela, nauczyciela życia, jest istotą, której poeta wierzy bezgranicznie. Dzięki temu „spotkaniu” odzyskuje spokój i wiarę.
Kolejnym będzie „Romantyczność” Adama Mickiewicza. Dzieło Mickiewicza otwiera wydany w 1822 roku cykl utworów pt. „Ballady i romanse”. Można ją nazwać manifestem światopoglądu romantycznego zarówno w warstwie ideowej, jak i artystycznej. Narracja w „Romantyczności” (ballada jest gatunkiem z pogranicza epiki i liryki i w tym wypadku organizatorem tekstu staje się narrator, a nie podmiot liryczny) wyznacza wewnętrzną granicę dzielącą tekst na dwie części. W pierwszej narrator relacjonuje historię prostej dziewczyny Karusi (a więc jest postronnym obserwatorem), w drugiej jego rola ulega zmianie, z biernego obserwatora staje się aktywnym uczestnikiem sporu ideologicznego, który toczy się między nim a mędrcem. Taki zabieg formalny powoduje, że utwór Mickiewicza niejako wymusza na czytelniku opowiedzenie się po jednej ze stron sporu. W pierwszym fragmencie ballady narrator opisuje dziwne zachowanie Karusi po śmierci swojego ukochanego Jaśka. Jej nietypowe reakcje, częste zmiany nastroju dla postronnych obserwatorów są świadectwem obłąkania. Gmin twierdzi, że dziewczyna postradała zmysły po śmierci swojego ukochanego, nie wierzy w jej zapewnienia o tym, że spotyka swojego Jaśka, który przychodzi do niej z zaświatów. Karusia staje się przedmiotem drwin ze strony gminu. Dlatego też nie chce żyć wśród złych ludzi i pragnie śmierci, by być na zawsze przy swoim ukochanym. W historię Karusi Adam Mickiewicz wpisuje założenia o charakterze romantycznym. Możliwość połączenia kochanków po śmierci jednego z nich ma miejsce naprawdę, jeśli miłość ziemska obojga była wielka i prawdziwa. Romantycy wierzyli, że siła miłości jest tak olbrzymia, że nie zdoła pokonać jej nawet śmierć. Szaleństwo, obłęd głównej bohaterki ballady wydaje się również elementem nieprzypadkowym, zamierzonym, ponieważ twórcy tej epoki uważali, że poznanie pozazmysłowe, pozaracjonalne przybliża człowieka do istoty rzeczy, pozwala mu na przekroczenie granic transcendencji. Według nich czysty racjonalizm ogranicza i trywializuje rzeczywistość, a także nie dopuszcza człowieka do przeżycia o charakterze metafizycznym. Cezurą między pierwszą a drugą częścią jest zmiana poglądu gminu na historię spotkań Karusi z duchem Jaśka: „Mówcie pacierze! – krzyczy prostota -/Tu jego dusza być musi./Jasio być musi przy swej Karusi,/On ją kochał za żywota!”. Reakcja prostych ludzi sprawia, że bezstronny do tej pory narrator (obserwator zdarzeń) zaczyna wierzyć w moc miłości i staje po stronie obrońców Karusi, szczególnie po wypowiedzi Starca, który zarzuca gminowi zacofanie i zabobon. Starzec w balladzie reprezentuje stanowisko racjonalizmu i empiryzmu, dlatego nie wierzy w realną obecność Jasia przy Karusi. Ten głos oburza narratora – świadka wydarzeń, który rozpoczyna polemikę ze Starcem, broni poglądu gminu i tym samym otwiera ostry spór o pojmowanie świata. Jego argumenty tworzą niejako zbiór sentencji, haseł romantycznych: „Czucie i wiara silniej mówi do mnie / Niż mędrca szkiełko i oko” „Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu! / Miej serce i patrzaj w serce!”. Zmiana roli narratora z obserwatora w uczestnika wyposaża go w prawa reprezentowania ideologii romantycznej wyznawanej przez samego Adama Mickiewicza, czyli wyższości poznania irracjonalnego nad racjonalnym, w wiarę w ludową mądrość gminu (apoteoza ludowości romantycznej) i w siłę kosmiczną miłości. Te trzy elementy występujące w balladzie, opatrzonej notabene znamiennym cytatem z Szekspirowskiego Hamleta, wydają się podstawą romantycznej filozofii, wskazują na to, jak należy tworzyć romantyczną literaturę, a przede wszystkim taka konstrukcja Romantyczności prowokuje do gnozeologicznej dyskusji dotyczącej sposobów poznania świata. Autor posługując się motywem ducha pokazuje jak ważną rolę w romantyzmie odgrywały zjawiska nadprzyrodzone, wiążące się z młodością i uczuciami, które traktowano jako naznaczenie przez Boga, umiejętność dokonywania rzeczy niemożliwych, a także rodzaj kontaktu ze światem nadnaturalnym. Mickiewiczowska ballada jest tekstem programowym i polemicznym, konfrontującym ze sobą dwie odmienne biegunowo ideologie -to zresztą główny czynnik dramaturgii Romantyczności, w której brak niesamowitej fantastycznej scenerii, jak chociażby w „Świteziance” czy „Liliach” – ale to właśnie ten utwór rozpoczyna cykl romantycznych ballad i romansów i pełni on funkcję propedeutyczną przybiera formę manifestu.
Przemierzając dalej szlaki historii literatury warto przyjrzeć się wizji duchów i zjaw nakreślonej w drugiej części „Dziadów” Adama Mickiewicza. Dzieło to realizuje założenia literatury romantycznej, stanowi niejako artystyczne przetworzenie pogańskiego, ludowego obrzędu ku czci zmarłych. Poeta w tym utworze nawiązuje do ludowych wierzeń i podań, a tym samym wprowadza czytelnika w świat, w którym przekraczana jest granica tego, co ziemskie, racjonalne, w strefę zjawisk nadprzyrodzonych i nadnaturalnych. W tym dziele literackim jest mowa o widzeniu „oczyma duszy”, o poznawaniu rzeczywistości w sposób inny niż zmysłowy. Gospodarzem ceremonii, zgodnie z tradycja jest Guślarz, który po kolei przywołuje czyśćcowe, błąkające się duchy zmarłych. Obrzęd odbywa się w małej cerkwi nieopodal cmentarza. Guślarz zaprasza błąkające się dusze zmarłych na święto dziadów. Pojawiające się w kaplicy zjawy ujawniają swoje grzechy i proszą o ratunek. Niektórym gromada może pomoc, lecz nie wszystkim. Jako pierwsze przybywają duchy Józia i Rózi ( kategoria dusz o grzechach lekkich). Dzieci nie mogą dostać się do raju, bo: „Kto nie doznał goryczy ni razu/ Ten nie dozna słodyczy wiele”. Ich dusze uczestniczą w święcie dziadów, aby otrzymać ziarno gorczycy, które uwolni je od mąk czyśćcowych- i tak się staje. Kolejną zjawą jest widmo złego pana ( kategoria dusz o grzechach ciężkich). Za życia bezwzględny, okrutny dziedzic był sprawcą wielu tragedii swoich poddanych. Niektórzy z nich umarli z głodu i zimna, wcześniej prosząc o pomoc swego pana. Teraz, przemienieni w ptaki, gnębią widmo, nie dopuszczając go do jedzenia i picia. Dusza pana cierpi nieprawdopodobne męki. Lecz gromada nie zamierza pomóc zjawie, głęboko wierząc w ludowy kodeks praw etycznych, pozostawia więc widmo na pastwę ptactwa. Trzecią zjawą, która przybywa na święto dziadów, jest duch pięknej Zosi ( kategoria dusz o grzechach średnich). Pasterka za życia kochała tylko siebie, nie zauważała innych, łamiąc serca młodzieńcom. Była pustą dziewczyną, igrającą z ludzkimi uczuciami. Teraz jej dusza cierpi: „Bo (…) Kto nie dotknął ziemi ni razu/ Ten nigdy nie może być w niebie”. Na dziady zjawa przybywa z prośbą, by młodzieńcy pochwycili ją za ręce i przyciągnęli do ziemi. Niestety, nie udaje się to i dusza dziewczyny musi odpokutować swą próżność. Jeszcze przez dwa lata będzie błąkać się w przestworzach. Przedstawiając te trzy kategorie grzeszników, Mickiewicz dał wyraz pewnym prawdom, których korzenie tkwią w filozofii ludowej:
-
Jeśli nie doświadczyłeś w życiu cierpienia, nie możesz dostać się do raju, bo nie jesteś w pełni człowiekiem( Józio i Rózia)
-
Jeśli nie jesteś dobry dla swych bliźnich, droga do nieba jest dla ciebie na zawsze zamknięta (pan)
-
Jeśli igrasz z uczuciami, ranisz ludzkie serca, twoja dusza po śmierci również zostanie zraniona, upokorzona (Zosia)
Czwartą zjawą jest nieproszony duch podążający za pasterką. Przerażające widmo, które nie chce słuchać zaklęć Guślarza. I właśnie w taki sposób kończy się ten niezwykle oryginalny dramat. W tym utworze prezentuje Mickiewicz dwa światy, a mianowicie metafizyczny( irracjonalny) i racjonalny. Autor ukazując przenikanie się tych dwóch światów, wskazuje czytelnikowi jak ważną rolę w romantyzmie odgrywały zjawiska nadprzyrodzone, wiążące się z młodością i uczuciami, które traktowano jako naznaczenie przez Boga, umiejętność dokonywania rzeczy niemożliwych, a także rodzaj kontaktu ze światem nadnaturalnym.
Posuńmy się nieco dalej i spójrzmy , jak motyw istot nadprzyrodzonych wykorzystał w „Weselu” Stanisław Wyspiański. Autor opisuje wesele poety krakowskiego z wiejską dziewczyną. Lista gości weselnych obejmowała osoby z krakowskiej inteligencji i artystów oraz naturalnych mieszkańców wsi. Akt drugi przenosi nas w symboliczny świat. Łącznikiem między światem realistycznym a fantastycznym staje się Chochoł, zaproszony przez rozpoetyzowaną parę- Rachelę Poetę. Jemu właśnie przypada centralne miejsce w świecie duchów dramatu. To on przywołuje kolejno zjawy z przeszłości, a mianowicie Stańczyka, Rycerza, Hetmana, Upiora i Wernyhorę. Pełnią one rolę obrazów, które ujawniają indywidualne marzenia i niepokoje uczestników wesela, dosłownie są ucieleśnieniem tego, „co komu w duszy gra”. Konserwatywnemu dziennikarzowi krakowskiego czasopisma „czas” ukazuje się widmo Stańczyka, błazna ostatnich Jagiellonów, który wręcza mu kaduceusz. Stańczyk pełni rolę symbolu myśli patriotycznej zabarwionej sceptycyzmem politycznym. Kaduceusz w mitologii greckiej był magiczną laską Hermesa, posłańca bogów, przewodnika, jest więc symbolem misji politycznej. W dramacie Wyspiańskiego jest ironicznym symbolem posłannictwa i przewodnictwa. Dziennikarz bowiem swoja działalnością propaguje postawę bierności, asekuracji, akceptując poniekąd sytuację Galicji ( czytaj Polski). Następną zjawą przybywającą do rozbawionej chaty jest Rycerz Czarny (Zawisza), który ukazuje się dekadenckiemu poecie Kazimierzowi Przerwie-Tetmajerowi. Zawisza jest uosobieniem wszelkich cnót rycerskich. Pełni rolę ukazania wszystkich przymiotów, których brakuje ówczesnej Polsce. Kolejna osoba dramatu to hetman Branicki- targowiczan, zdrajca ojczyzny. Pełni on funkcje prowokatora Pana Młodego do refleksji nad jego małżeństwem . według hetmana ten ślub jest aktem zdrady swojej klasy. Przedostatnim duchem odwiedzającym wesele jest Upiór- Jakub Szela ukazujący się Dziadowi. Szela pełno funkcję symbolu odwiecznego konfliktu między szlachtą a chłopstwem. Jest odbiciem tego, co głęboko tkwi w duszy Dziada, czyli nienawiści do szlachty. I wreszcie ostatni duch- Wernyhora, czyli legendarny Kozak zaporoski z XVIII wieku, autor mitycznych przepowiedni o losach Polski. Nawiedza on Gospodzara, by wręczyć mu złoty róg, symbol sprawy narodowej. Poprzednie widma pełnią rolę swego rodzaju projekcji pragnień i rozterek poszczególnych bohaterów dramatu. W przypadku Gospodarza jest inaczej, ponieważ on, podobnie jak Wernyhora pragnie porozumienia i zgody, wspólnego działania inteligencji z chłopami. Zostaje wybrany na mediatora, łącznika między stanami. Wszystkie zjawy pełniły rolę poderwania Polaków di walki o wolność, która niestety skończyła się dramatyczna klęską, bo nie wykorzystali oni szansy danej im prze upiory. I znów pojawił się Chochoł, czyli słomiana pałuba, krzak róży owinięty słomą na zimę. Pełni on funkcję symbolu uśpionych wartości narodu polskiego.
Ostatnim dziełem, jakim się posłużę, będzie wiersz Bolesława Leśmiana zatytułowany „Dusiołek”. Sen Bajdały został zakłócony przez zmorę. Dusiołek uosabia ludzki niepokój, lęk, który tkwi głęboko w każdym człowieku. Najważniejsze w wierszu wydają się słowa skierowane do samego Boga, a sformułowane w dwóch ostatnich wersach – w nich objawia się niejednoznaczny stosunek Leśmiana do Stwórcy. Już samo określenie „zmajstrować” wskazuje na to, że efekt końcowy nie jest do końca udany. Określenie „zmajstrować” wobec Boga jako kreatora wszechrzeczy wydaje się wręcz bluźniercze. Rodzi bowiem pytanie, czy Bóg jest doskonały absolutnie dobry i sprawiedliwy, skoro stworzył tak ułomne i niedoskonałe istnienia jak szkapa, wołek, Bajdała i wreszcie senny dręczyciel, tytułowy Dusiołek. Dusiołek niespodziewanie pojawił się w śnie Bajdały, zburzył jego wewnętrzny spokój duszy, sumienia – nie tylko dusił go w sensie dosłownym, usiadł, jak to czynią zmory, na piersiach zmożonego upałem człowieka (nie zapominajmy, że fabuła jest w tym wierszu tylko pretekstem). Czyli zapewne nie był wyłącznie uciążliwym majakiem, sennym koszmarem, o jakim zapomina się tuż po przebudzeniu. Kim zatem był? Z pewnością ludowym symbolem zła, ciemnych, mrocznych sił, z którymi niejednokrotnie musi zmagać ślę każdy człowiek. Bajdała podczas wędrówki w towarzystwie konia i wołu spotkał zło, które spróbowało na dłużej zagościć w jego duszy. Chłop z wiersza Bolesława Leśmiana nie formułuje myśli na kształt filozoficznej refleksji, uczonego wywodu, zadaje Bogu proste pytanie. Jednak w owej kwestii zawiera się jeden z najistotniejszych problemów przez stulecia rozważanych przez filozofów – dlaczego Bóg, stwórca wszystkiego, stworzył również zło i daje zgodę na jego istnienie. Bajdała bronił się przed złem usiłującym opanować jego duszę. W owej walce nie wspierali go towarzysze wędrówki: wół i koń. Chłop pozostawał sam w obliczu zła, sam musiał mu się przeciwstawić. Samotność człowieka w obliczu zła to kolejne z wielkich zagadnień filozoficznych, stale powracających tematów literatury, które sygnalizuje pozornie błaha ballada Leśmiana. Sam Bajdała – kto to taki? Przeciętny chłop, może nieco skłonny do re-fleksji, zadumy nad światem. A może ktoś więcej, może znający doskonale życie mędrzec? Zauważmy, że w wierszu to nie on (i nie poeta) opowiada przedstawioną historię. Opowieść snuje jakiś tajemniczy bajarz, ludowy gawędziarz, jego narracji słuchają dziewczęta, także okoliczne drzewa, wierzby. Dusiołek jest żartobliwym (ballady romantyczne, np. Mickiewicza, były śmiertelnie poważne) w tonacji wierszem znakomicie wystylizowanym na ludową balladę (mimo żartobliwego tonu, utwór odwołuje się pod względem formalnym i do ballad romantycznych), jego fabuła opiera się na ludowych wyobrażeniach o świecie. Czerpie motywy z ludowych opowieści (z nich pochodzi i sama postać Dusiołka), ballad, swobodnie je przetwarza i podaje w żartobliwej formie. Tekst jest stylizowany na podobieństwo autentycznej baśni, opowiadający ją bajarz także został wystylizowany na narratora rodem z piśmiennictwa ludowego. Historyjka opowiedziana przez Leśmiana, przy nieuważnej lekturze sprawiająca wrażenie prościutkiej, to tylko stylizacja na ludowość, w gruncie rzeczy wiersz wyróżnia się finezją, warsztatowym mistrzostwem, lekkością i wyrafinowaną ironią. Zmora senna jest w utworze uosobieniem zła, które o ironio stworzył Bóg. Dusiołek pełni funkcję przypominającą człowiekowi, że na świecie istnieją zarówni pierwiastki dobra, jak i zła. Człowiek więc powinien się mieć stale na baczności, bowiem z wszelkich stron jest narażony na działanie zła i sił mu wrogich.
Podsumowując, motyw duchów, zjaw ma w literaturze polskiej wymiar uniwersalny. Duchy, zjawy itp. są przedstawicielami świata irracjonalnego, czyli takiego którego istnienia nie da się wytłumaczyć za pomocą rozumu. W literaturze rodzimej są one częstymi „gośćmi”, bowiem ludzie od zawsze wierzyli w rzeczy nienamacalne, których nie sposób zbadać racjonalnymi metodami. Postaci takie jak mary, nie sposób dostrzec inaczej niż „oczami duszy” tak jak to czyniła Mickiewiczowska Karusia. Mimo pozornej marginalności zagadnień zjawisk i postaci fantastycznych w utworach literackich sfera ta zawsze pełniła wiele funkcji. Obecność i wpływ na losy człowieka bohaterów pozazmysłowych odgrywa więc literaturze ważną rolę, a mianowicie podważa naukę, pozwala uprawomocnić proroctwo, dowodzi, że jest coś jeszcze poza naszym, zwykłym, ludzkim doświadczaniem. W kreacje duchów wpisane są podstawowe mądrości moralne i etyczne, jak np. przekonanie , że nie ma zbrodni bez kary. Tak, więc obecność upiorów i mar nie jest przypadkowa, a autor ma pewien cel umieszczając w utworze postać nierealną. W przytoczonych utworach spotykamy się z sytuacja stykania się dwóch światów-realnego i nadprzyrodzonego. Duchy i zjawy często pomagają lub upominają człowieka. Zacytuje teraz Szekspira: „Zdaje mi się, że widzę, gdzie? Przed oczyma duszy mojej”. Myślę że tę złotą myśl renesansowego pisarza można odnieść do wszelakich obrazów zjaw i duchów, które stwarza wyobraźnia człowieka. Dzięki Szekspirowi i całej mojej pracy, dowiadujemy się, że uczucie jest tak samo ważne jak myślenie… Ludzie różnie wyobrażają sobie świat nadprzyrodzony. Wizje te dostarczają kulturze nowych elementów i przekazywane są następnym pokoleniom jako część wiedzy o świecie. Wiara w to, że istnieje jeszcze inny poziom bytów, porządkuje, harmonizuje życie doczesne, daje nadzieję na lepsze, na inne. Tamtejszy świat, tamtejsze istoty są doskonałe, silne, wieczne, posiadają władzę nad ludzkim duchem i ciałem, mądrość i wiedzę. Świat irracjonalny jest w jakiś sposób zakorzeniony w świadomości człowieka, który wierzy, że istnieje coś ponad nim, że natura go wyróżniła i nie poddała władzy przypadku i statystyki, że jest może jakiś cel, jakiś sens. Dużo ważniejsza od społecznego wymiaru tej wiary jest jednak indywidualna strefa relacji miedzy światem nadprzyrodzonym a istotą ludzką. Nie mówię tu tylko o wybitnych jednostkach prorokach, szamanach czy alchemikach. Każdy człowiek jest w jakiejś małej cząstce mistykiem. Tego nie doświadczanego umysłem dotyka za każdym razem, gdy porzuca racjonalność i zdaje się na wolę i intuicję. To pozarozumowe poznanie jest świętem dla duszy, objawieniem, iluminacją. Jest przeżyciem nie tylko absolutu, ale też nareszcie próbą analizy własnego „ja”, poprzez odsłonięcie tych najmroczniejszych miejsc, których istnienia często nawet nie jesteśmy świadomi. Fascynacja światem nadprzyrodzonym jako tajemniczym, niezbadanym, od zawsze towarzyszy ludzkości w procesie tworzenia kultury. Jest to motyw niezwykle płodny, który poszczególni artyści wykorzystywali niezwykle twórczo, prezentując własną wizję świata nadprzyrodzonego i jego roli, funkcji w rzeczywistości lub też posługując się nim jako metaforą różnorodnych wewnętrznych i zewnętrznych doświadczeń i przeżyć człowieka. Dziękuję.
Imię i nazwisko: Data:
Klasa:
Pesel:
KONSPEKT
Temat: Duchy, zjawy, upiory i ich rola w wybranych utworach literatury polskiej.
I .Literatura podmiotu:
1.Kochanowski, J. Tren XIX albo Sen[w:] tegoż, Fraszki, Pieśni, Treny. Kraków: Wydawnictwo Zielona Sowa ,2005.
2.Leśmian, B. Dusiołek[w:] tegoż, Wiersze. Wrocław: Wydawnictwo Siedmioróg, 2003.
3.Mickiewicz, A. Dziady cz. II. Kraków: wydawnictwo GREG, 2007.
4.Mickiewicz, A. Romantyczność[w:] tegoż, Ballady i romanse. Warszawa: Orkla Press Polska sp. z o.o. ,2006.
5.Wyspiański, S. Wesele. Warszawa: Orkla Press Polska sp. z o.o. ,2006.
II. Literatura przedmiotu:
1.Kaczmarczyk, M. Encyklopedia szkolna. Kraków: Wydawnictwo ”GREG”,2008.
2.Makowiecka, M. Przewodnik po epokach: od antyku do oświecenia. Wyd.2. Warszawa : Świat Książki, 2006.
3.Makowiecka, M. Przewodnik po epokach: od romantyzmu do współczesności. Wyd.2. Warszawa : Świat Książki, 2006.
4.Stopka, D. Słownik motywów literackich. Kraków: Wydawnictwo GREG,2004.Duchy zjawy, wizje..
5. Zawadzki, A. Epoki literackie. Bielsko-Biała: „ Wydawnictwo PARK Sp. z o.o.”, 2007.
III. Ramowy plan wypowiedzi:
1)Określenie problemu:
*motyw istot nadprzyrodzonych gości na kartach literatury polskiej od zarania dziejów; dzieje się tak dlatego, bo człowiek nigdy nie ograniczał się postrzegania świata tylko rozumem;
2)Kolejność prezentowanych argumentów (treści): motyw duchów i zjaw w różnym wymiarze:
* „Tren XIX albo Sen”- duch matki jako pocieszyciel, nauczyciel życia, dzięki któremu poeta odzyskuje spokój i wiarę;
* „Romantyczność”- jako ukazanie wagi zjawisk nadprzyrodzonych w epoce romantyzmu;
* „Dziady cz. II”- jako ukazanie trzech kategorii grzeszników jako wyraz pewnych prawd, których korzenie tkwią w filozofii ludowej;
* „Wesele”- jako przedstawienie osób dramatu, które ujawniają indywidualne marzenia i niepokoje uczestników wesela, dosłownie są ucieleśnieniem tego, „co komu w duszy gra”;
* „Dusiołek”- Dusiołek jako uosobienie ludzkiego niepokoju, lęku, który tkwi głęboko w każdym człowieku;
3)Wnioski:
*mimo pozornej marginalności zagadnień zjawisk i postaci fantastycznych w polskich utworach literackich sfera ta zawsze pełniła wiele funkcji; obecność i wpływ na losy człowieka, na rzeczywistość bohaterów pozazmysłowych odgrywa więc literaturze rodzimej ważną rolę, a mianowicie podważa naukę, pozwala uprawomocnić proroctwo, dowodzi, że jest coś jeszcze poza naszym, zwykłym, ludzkim doświadczaniem;
*fascynacja światem nadprzyrodzonym jako tajemniczym, niezbadanym, od zawsze towarzyszy ludzkości w procesie tworzenia kultury;
* przenikanie się świata rzeczywistego i fantastycznego jest tematem niezwykle płodnym, który poszczególni artyści polscy wykorzystywali niezwykle twórczo, prezentując własną wizję świata nadprzyrodzonego i jego roli, funkcji w rzeczywistości lub też posługując się nim jako metaforą różnorodnych wewnętrznych i zewnętrznych doświadczeń i przeżyć człowieka;
IV. Materiały pomocnicze:
*karta z cytatami
………………………………………………….. podpis własnoręczny