Polskie słowo “kalendarz” pochodzi od greckiego kaleo, czyli “wzywać”. Wiąże się to ze zwyczajem obowiązującym w Starożytnym Rzymie, zgodnie z którym pierwszego dnia każdego miesiąca (który nazywano calendae) władze każdej miejscowości wzywały mieszkańców, aby ogłosić im długość tegoż miesiąca oraz przypadające w nim dni świąteczne.
Chociaż obecnie najbardziej rozpowszechniony na świecie kalendarz gregoriański wywodzi się z kalendarza Starożytnych Rzymian, jego historia jest znacznie krótsza: wprowadził go papież Grzegorz XIII w 1582r. Kalendarze są bowiem całkowicie umownymi rachubami czasu, zrelatywizowanymi do praktycznych interesów żyjących w oparciu o nie społeczności. Na przykład kalendarz rzymski był oparty zarówno na cyklach naturalnych (wędrówka Słońca po niebie, pełnie Księżyca, pory roku), jak i gospodarczych (ośmiodniowy okres rzymskich jarmarków). Obowiązujący do czasów Grzegorza XIII kalendarz juliański spóźniał się co 128 lat o jeden dzień. Doprowadziło to do sytuacji, w której wiosna zaczynała się sporo wcześniej, niż przewidywał to kalendarz, co wprowadzało zamęt w funkcjonowaniu Kościoła, a równocześnie zakłócało terminarz prac w rolnictwie. Aby temu zapobiec, papież wydał bullę “Inter Gravissimas”, wprowadzającą reformę kalendarza. Ustalono wtedy, że zrównanie dnia i nocy następuje 21 marca, wprowadzono bardziej precyzyjną metodę ustalania lat przestępnych (rok przestępny ma miejsce co 4 lata, przy czym zasada ta nie obejmuje lat kończących się na dwa zera, co jednak nie dotyczy lat podzielnych przez 400). Aby wyrównać różnicę pomiędzy rokiem kalendarzowym a zwrotnikowym, trzeba było “wyrzucić” z kalendarza aż 10 dni – w 1582 r. po 4 października nastąpił od razu 15 października. W efekcie kalendarz gregoriański spóźnia się o jeden dzień jedynie co 3000 lat.
Kalendarz gregoriański jest kalendarzem słonecznym, co oznacza, że opiera się on na cyklu zmiany pór roku wynikającym z obiegowego ruchu Ziemi wokół Słońca. Inne kalendarze słoneczne to np. kalendarze Majów i Azteków, a także kalendarz irański. Oprócz kalendarzy słonecznych istnieją także kalendarze księżycowe i księżycowo-słoneczne. Do tych pierwszych należą kalendarze starogrecki, rzymski, żydowski, babiloński i muzułmański, do tych drugich – egipski, indyjski, chiński, japoński oraz kalendarze buddyjskie. Kalendarze księżycowe opierają się na fazach księżyca. Rok księżycowy ma 354 dni i składa się z 12 miesięcy, liczących po 29 lub 30 dni. Z kolei kalendarz księżycowo-słoneczny to, jak sama nazwa wskazuje, kombinacja kalendarza słonecznego i księżycowego. Jego długość jest taka sama, jak długość kalendarza słonecznego (365 dni), ale długości miesięcy są już księżycowe (29 lub 30 dni).
Inny podział dzieli kalendarze na linearne i cykliczne. Te pierwsze zaczynają się od jakiegoś ważnego dla danej kultury lub cywilizacji wydarzenia historycznego (np. narodziny Chrystusa albo ucieczka Mahometa z Mekki do Medyny), z kolei te drugie liczą lata w powtarzających się cyklach. Różnica ta jest odzwierciedleniem fundamentalnych dla danej cywilizacji poglądów filozoficznych. O ile na przykład w cywilizacji Świata Zachodniego bardzo istotnymi kategoriami są początek i koniec, o tyle na Dalekim Wschodzie pojęcia te nie są ważne, ponieważ ludzie postrzegają tam czas jako wiecznie powtarzający się cykl.
Kwestią wartą uwagi jest także forma, w jakiej kalendarz występuje w naszym życiu. O ile jeszcze do niedawna dominowały kalendarze ścienne, o tyle obecnie większość z nas korzysta z kalendarza zawartego w systemie operacyjnym swojego komputera lub smartfona. Metamorfozę przeszły także słynne serie fotokalendarzy, np. znana seria wydawana przez firmę Pirelli. O ile kiedyś w takich kalendarzach na zdjęciach można było zobaczyć wyłącznie pięknych modeli, aktorów lub sportowców, o tyle obecnie coraz częściej przedstawiają one ludzi reprezentujących ważne idee społeczne i polityczne. Nie będzie zatem przesady w stwierdzeniu, że kalendarze wyrażają to, kim jesteśmy, i ewoluują razem z nami.