Bal studniówkowy, to bez wątpienia jedna z głośniejszych i ważniejszych imprez w całej karierze edukacyjnej ucznia. Mimo, że wszelakich okazji i możliwości po drodze jest mnóstwo, to zabawa ta cieszy się zdecydowanie największą popularnością. Jest tak w głównej mierze dlatego, że jak sama nazwa wskazuje, bal ten oznajmia wszystkim wszem i wobec, iż do osławionego egzaminu dojrzałości pozostało jeszcze tylko 100 dni.
Nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale studniówka jest wydarzeniem organizowanym od, no właśnie, tak naprawdę nikt do końca nie wie od kiedy. Sama matura ma już prawie dwustuletnią historię. Nie wykluczone więc, że zabawa studniówkowa niewiele jej w tej materii ustępuje. Wskazywać może na to choćby sama jej forma, która w obecnych czasach różni się znacznie, od tego jak obchodzona była na samym początku. Przyznam szczerzę, że przez myśl mi nawet nie przeszło, iż tak wiele mogło się w tej materii odmienić.
Kto by pomyślał, że dawne studniówki organizowane były tylko i wyłącznie w szkołach, do których uczęszczali dani maturzyści. Co ciekawe, głównym celem nie były tańce i zabawa do białego rana przy suto zastawionym stole i dźwiękach muzyki, wydobywającej się z głośników za sprawą utalentowanego didżeja. Jej główną atrakcją była część artystyczna, podczas której przyszli maturzyści prezentowali, przygotowany w całości przez samych siebie, program zawierający między innymi, scenki prześmiewające niektórych nauczycieli i uczniów. Sam poczęstunek zaś, ograniczał się do kanapek przygotowanych również, a jakże, przez przyszłych maturzystów.
Czas mknie do przodu nieubłaganie i nie ma litości dla nikogo i niczego. Tak jak zmieniają się pokolenia, tak i sposób w jaki się bawią, ulega zmianie. Dziś studniówka to w głównej mierze bal, czy to w hotelu, czy restauracji, przy stole wypełnionym smakołykami. Jedyny program artystyczny, jaki obecnie jest przedstawiany, to odtańczenie poloneza, a to i tak bardziej z musu, niż szczerych chęci. Co zaś dzisiaj jest priorytetem? Przede wszystkim, by jak najlepiej się zaprezentować (jak najdoroślej). Panowie większego wyboru nie mają i tu dużo się nie zmieniło. Panie natomiast, z roku na rok oszałamiają coraz bardziej. Nikomu nawet na myśl nie przyjdzie by przywdziać białą bluzeczkę i prostą, czarną spódnicę za kolanko. Jest jednak jeden aspekt, który w zupełności nie uległ zmianie. Mam na myśli przesądy, które tak wtedy, jak i teraz cieszą się niesłabnącą popularnością
Dokonując tego krótkiego porównania, nie miałem zamiaru wytykać dzisiejszym (jeszcze niedoszłym) maturzystom, że robią coś nie tak. Wręcz przeciwnie, uważam, że każde pokolenie powinno iść z postępem i bawić się tak, jak ma na to ochotę, a nie jak dyktuje tradycja. Dlatego wszystkim tegorocznym imprezowiczom, życzę udanej zabawy do białego rana i radzę zapamiętać to dobrze, bo kto wie jak ten dzień będą obchodzić wasze dzieci.
Tomasz Mroziński